Jego zapach

Lubicie zapach swoich mężczyzn? Byłych lub teraźniejszych? Ja właśnie skubnęłam mojemu byłemu jego koszulkę.pachnie nim tak słodko Mam ją na sobie i płacze z tęsknoty za nim.

tak...to znana praktyka...robiłam to wczoraj z poduszką....tylko po co u diabła:P Zdejmuj tą koszulę bo niczego w ten sposób nie zyskasz:(

wiem, że nic nie zyskam. Tylko sie katuje. Ale mimo to ten zapach jest mi bliski i tak mi go brak.

wiem....porycz sobie i napij się koniaku...wlaśnie sama to robię:)

jasne, że fascynuące pomarańczko:) Może zechcesz też sie tak pofascynować....bo ja ci chętnie oddam swojego doła:P

Już wypiłam butlę Kijafy. Wyje jak bóbr. Załosne. Satinelle długo bez niego? Ja 6 miesięcy. Myślałam, że już będzie tylko lepiej a jest coraz trudniej.

Moja droga....ja dopiero kilka dni:( Tyle, że to nie pierwsze rozstanie.....ale niestety to obecne boli jakoś strasznie dotkliwie:(

u mnie to też nie pierwsze rozstanie. Ale to najdłuższe i jest juz inna kobieta w jego zyciu

współczuję....

..to ja--->to pewnie boli....a ile masz lat? Tak pytam....bo sama stara nie jestem a czuję się dziś trochę dinozaurowato:o

spalić tą koszulkę, rytualnie ;) a nie się dręczyć i przypominać

nic nie palic, tesknic i przytulac i trwac..............

onaa----> no błagam Cię....a co to da?

jest okropna...wczoraj u mnie był moj S :) i tak pachnial ze ehhh caly pokoj nim pachnial pozniej i moja koszulka tez..tez ja wacham i czekam z utesknieniem kiedy sie zobaczymy...i pije piwko...oj plakac mi sie zachcialo jak ja go kocham!! buziaki dla wszystkich zakochanych!!!

ja mam 28 lat. I tez się czuję staro dzisiaj. A poatym byłam z nim 8 lat. I teraz nie mogę sie pozbierać.

8 lat to dużo, bardzo duzo..

sorry, ale jak koszulka może pachnieć po 6 miesiącach?

8 lat??????????!!!!!!! Odwaliłam... Współczuje, no ale w końcu bedziesz musiała wyjść do ludzi, rozejzeć sie za kimś innym, nie możesz żyć wspomnieniami... ja też kiedyś wyłam jak M. odszedł, po pół roku pozwolił wrócić, to że idealizujemy wspomnienia to akurat prawda bo sama sie o tym przekonałam, to było istne piekło po powrocie, potem już sama odeszłam i nie płakałam... cieszyłam sie nie dlatego że już z nim nie jestem tylko dlatego że sie od tego uwolniłam że nie tęsknie. Teraz juz 10 miesięcy jestem w szczęśliwym związku:) życze powodzenia w leczeniu sie z tego uczucia:*

to ja---> witaj...jak tam dziś humorek?:( Mam nadzieję że koszulka już nie na Tobie....