aaa meszki!!! wszedzie ich pelno w domu /

jak sie ich pozbyc? cale jedzenie jest pochowane, chlebak zamkniety, zywnosc w lodowce, owoce schowane, soki pozamykane, a i tak te bladziny sie dostana i rozmnazaja na potege.jak je zlikwidowac? pilam wczoraj sok, wyszlam z domu na godzine, wracam a w kubku chyba z 30 meszek!! szalu mozna dostac :( :| macie jakies sposoby aby to wytepic??

ja tez sie zmagam z tym problemem...bezskutecznie

u mnie W tym roku cale plagi, a ja tylko latam z muchozolem. Zreszta u sasiadow wcale nie lepiej. Moze to jakas epidemia?

nie mam pojecia! ale jak na nie patrze to dostaje bialej goraczki.probowalam juz zostawic pusty liczek po soku zeby one tam wlecialy a ja szybko je zamkne i wywale.podzialalo na jakies 30 minut. :| cholerne meszki! :(

meszki krotko zyja, wiec jesli stale sie pojawiaja, to cos musi byc jednak niesprzątniete... moze kosz na smieci pod zlewem jest dla nich taka stołówka? ja jak zobacze jakies meszki to robie nalot z odkurzaczem - jesli obsiądą np na szafce (u mnie pojawiaja sie na tej co zlew), to delikatnie je łapie, po kolei zeby nie wystraszyć - glupie są - nie wiedzą, ze odkurzacz to smierć :P

u mnie tez nic nie dziala bo co jenych sie pozbedziesz to drugie z podworka tak nalatuja! I nic nie mozna normalnie zjesc bo co potawisz szklanke z sokiem to zaraz beda w nim plywaly, co polozysz jablko to obsiada paskudy male! Mozna zwariowac

hehe :) z odkurzaczem nie sprawdzalam, ale mysle ze u mnie nie mialoby to sensu,w kazdym pokoju jest ich pelno. kosz na smieci stoi sobie luzem ale jest zamkniety bo ma klapke, zadnych przerw ani nic tam nie ma zeby one mogly sie tam dostac. poza tym kosz jest oprozniany codziennie.ja nie wiem skad one i do czego leca :|

a wiecie czy to prawda ze meszki sie rodza przy owocach?? Bo kiedys slyszalam takie cos

gdzies musi byc niesprzatniete, u mnie bylo tak samo..niby wszystko w porzadku a bylo ciagle pelno tych meszek, myslalam ze oszaleje az tu przez przypadek odkrylam wsrod ziemniakow jeden malutenki calkiem popsuty i jak go wyrzucilam to wszystkie meszki wyginely :) ...

tak sobie mysle ze najprawdopodobniej one sa u mnie bo za oknem jest taki maly moj sad.i jak jablka spadaja to niektore jest zgnile.wiec po otwarciu okna leca gdzie sie da.a w domu powaznie nie ma nic niesprzatnietego.wszystkie ziemniaki i inne tego typu rzeczy leza w piwnicy.a tam z kolei ani jednej meszki nie ma.:/