Mam strasznego doła

Ludzie, mam dzisiaj straszna doline, pocieszcie mnie jakos:)

Nie smuc sie bo życei jest na to za krótkie :D

Aniołek czy nie odnosisz czasem wrazenia, ze swiat gna za szybko, ludzie sie spiesza, gonia za pieniadzem, a gdzie czas na milosc, gdzie czas na znajomych, rodzine...? Zeby znalezc faceta, ktory bedzie chcial sie ustatkowac to trzeba coafnac sie conajmniej 20 lat wstecz, kiedy zylo si etroche inaczej i nie bywealo sie na przyklad na takich forach jak to :) Mnie osobiscie przeraza czasami ten tryb zycia, choc nie ukrywam, ze tez tak funkcjonuje. Roznica jednak polega na tym, ze czasami zatrzymuje sie w tym tlumie i zadaje sobie pytanie "dokad ja tak pedze" ? ....

Cynamonko, nie martw sie bedzie dobrze a tak zupełnie źle widać nie ejst, skoro odważyłaś sie wyjść z tymdo ludzi takie najgorsze doły z prawdziwego zdarzenia raczej nie usposabiają do pisania w necie...

Cynamonko oczywiscie ze tak jest...Ludzie pedzą za pieniędzmi, pną sie na szczyty, robią mega kariery...W tym całym biegu zapominaja o tym co jest naprawde ważne. Z czasem zapominają o przyjaciołach, o rodzinie...Liczy sie tylko praca... No ale na szczęscie nie wszyscy funkcjonuja w tych terminach... A życie rzeczywiście gna za szybko...

Dzieki za slowa otuchy:) U mnie w zyciu duzo sie dzieje, rozwodze sie, wczoraj mialam spotkac sie z kims, kogo poznalam, no ale okazalo sie, ze tej osobie nie pasuje. I to rozumiem, tylko caly dzien sie nastawialam, szykowalam jak to my baby zwyklysmy robic, o 21 mielismy sie spotkac, a on o 20:30 napisal, ze nie zdazy przyjechac bo ma spotkanie z klientem. W sobote o 21 na spotkaniu z klientem???? Czy ci faceci mysla, ze my naprawde jestesmy takie glupie???? I teraz smutek i rozczarowanie przeradzaja sie w zlosc...Jak dla mnie to on ma inna dziewczyne, to tez mu napisalam a Wy jak myslicie? Jestem za surowa w swojej ocenie? (dodam, ze jego zawod to adwokatura)

Cynamonko może naprawde mial jakies spotkanie..?? Obserwj całą sytuacje i jeśli będzie sie to powtarzało, albo zobaczysz cos podejrzanego jeszcze...To spróbuj z nim porozmawiac Trudno mi to oceniac bo nigdy wtakiej sytuacji nie byłam...

Aniołku nie wiem sama juz co o tym myslec, ale cos takiego w sobie ma ten facet, ze nie budzi we mnie zaufania do konca. Ale moze byc tez tak, ze jestem przewrazliwiona, wiele sie w moim zyciu prywatnym wydarzylo ostatnio i nie wiem czy jeszcze komus tak bezgranicznie zaufam...

ja mam 22 lata, przegrałem życie na własne zyczenie, przezyłem smierc kliniczna, polowa moich znajomych juz niezyje, kobiety mnie sie brzydza, nie moge znaleśc pracy, pocieszona??

Nie - wrecz przeciwnie przkro mi jak czytam cos takiego i wspolczuje Tobie Skonczony...