Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żubróweczka

Pierniczę to cholerne życie, napiję sie!

Polecane posty

Gość a ja pije teraz wino
no to siup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pije teraz wino
a co was tak k.... rozciagnelo ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę.....
:D za duzo alkoholu i troszke kogos ponioslo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos na wygnaniu
to moze pomyslimy wspolnie nad sensem zwiazkow bo ja teraz jestem wolna jak ptak i nie wiem czy chce sie znow pakowac w jakis zwiazek (mam 42 latka , bez dzieci) No tak - troche mam smutna perspektywe bo nie mam sie komu poswiecac. Byc z facetem tez nie jest latwo... . Ja tak sobie mysle, ze my kobiety to mamy juz w genach jakis instynk macierzynski i stad sami sobie psujemy zwiazki bo meza wychowujemy jak syna - a syn wiadomo, po paru latach chcialby sie usamodzielnic - a tu figa z makiem - i zaczynaja sie problemy - znikanie z domu, kochaneczka, znudzenie "mamuska",... Jednym slowem same krecimy sobie bat na siebie! A gdyby tak jakos inaczej urzadzic to malzenstwo...? No wlasnie ale jak? Macie jakies pomysly? Moj jest taki aby malzenstwo mieszkalo osobno. On ma swoje mieszkanie i jest tam panem - ona ma swoje mieszkanie i jest tam pania. Dzieci maja w obu mieszkaniach swoje pokoje lub miejsce itp. Dzieciom podobaloby sie takie troche zwariowane zycie.... Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onka222
bbbbbbbbbuuuuuuuuuuuuuuuuuu raczej by się nie podobalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onka222
no i koszta utrzymania podwojnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pije teraz wino
wiesz co ? mam brata i jego zona wcale mu nie matkuje no i malzenstwo nie najgorsze. Brat pracuje normalnie, zona na pol etatu ale i tak nie gotuje w domu a ich corka je w szkole . Kiedy brat wraca do domu nie tylko nie ma obiadu ale i nie ma jego zony. Tak go wychowala ze nawet nie narzeka. Przewaznie zajda cos na szybko i tez jest zadowolony. W sobote moja szanowna bratowa tez pracuje wiec brat gotuje dla dziecka , siebie i oczywiscie czeka z cieplym obiadkiem na zone. W niedziele ida przewaznie na miasto cos zjesc. No i co wy na to ? Tak trzeba sie urzadzic ! A nie byc glupia kura domowa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos na wygnaniu
To masz fajnego brata! Nie kazdy umie wychowac meza. Polskie kobiety sa zazwyczaj nastawione na uslugiwaniu mezowi....A to blad! Kobiety polskie powinny wiecej wymagac od swoich mezow, dopominac sie o wiecej czasu dla siebie samej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pije teraz wino
wiem ze mam fajnego brata, zawsze byl super, tylko ze teraz to mi sie coraz mniej podoba bo ona nastawia go coraz wiecej przeciwko nam...chce mnie jeszcze wciagnac w to uslugiwanie. Moze mysli ze my wszyscy tacy glupi jestesmy czy co ? Chciala zebym regularnie opiekowala sie ich coreczka za friko a ja nie mam stalych dochodow , wiec chetnie bym to zrobila ale za kase....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×