Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tanita Tikaramka

WPADKA - najgorszy koszmar

Polecane posty

Gość ej no powaliło cię
masz 100% racji dzieci z wpady zawsze są w jakiś sposób skrzywione itp. a branie ślubu jak juz sie jest w ciązy jest chore - dziecko potem wylicza i zastanawia sie czy czasem ślub rdzciów to nie wynik wpady bo brali ślub z nim w brzuuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 dziewczynek
Matko co za pierdoły :o Dziecko z wpadki skrzywione???? jejuuu no sorrki ale w jakim sensie?? Ja przechodziłam nieplanowaną ciąże ale cieszyłam się z niej jak dziecko z prezentu więc nie rozumiem Twojej wypowiedzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza..
Najgorszy koszmar- na pewno nie, przynajmniej ja uwazam,ze moze nas spotkac 1000 razy bardziej straszne przezycia. Ja zaszlam w ciąze swiadomie- mamy prace, skonczylam studia, mamy swoje mieszkanie, mysle ze sobie poradzimy.Mamy takze pomoc moich rodzicow, przede wszystim pomoc finansowa, bo fizycznie mieszkają daleko, takze w większosci tylko taka pomoc z Ich strony wchodzi w grę, ale to dla nas b.wazne.... Jednak rzeczywiscie, jak mialabym sobie wyobrazic zajscie w ciaze w czasie studiow, w liceum, lub wtedy gdy nie mielibysmy pracy, mieszkania i to wszystko nie mialoby nog i rąk, bylibysmy zdani tylko na pomoc i łaske innych, to naprawde wydawaloby mi sie to dosc tragiczne ,a przede wszystkim wyrzucalabym sobie brak odpowiedzialnosci, a to cecha ,ktorej nie cierpię!! Cóz, ciązy nigdy z powodu wpadki bym nie usunęła. Nie rozumiem tylko matek, ktore biadola że nie mają kasy, 1 dziecko juz maja i nagle spodziewaja sie następnego.....Brak odpowiedzialnosci i liczenie tylko na pomoc innych to cos, czego nie akceptuję, a takie sytuacje znam bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealeale
zgadza sie - pod warunkiem, że partnerzy spotkali się przypadkiem lub/i są b.młodzi. Jeżeli przytrafia się to ludziom będącym długo w związku - nie widzę tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unauna
do aleale - tylko zdarza się i tak, ze te długoletnie zwiazki się rozpadają, bo jest ta neiplanowana ciąża i wtedy zachwianie zaufania, oskarżenia itp. Znam wiele przypadków, ze takie związki się rozpadaly, a to wtedy jest podwójna tragedia, bo okazuje się, ze nie dość, ze dziecko będzie miało praktycznie tylko matkę, to matka moze niestety je znienawidzić, bo przez nie facet ją zostawił. Takie jest życie i to się zdarza, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam inne pytanie
jak mozna wpasc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alealeale
do "ja mam inne pytanie" : pierwszy krok to niewiedza jak mozna wpaść :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do unauna
nie wyobrażam sobie matki, która znienawidziłaby własne dziecko, bo jakis dupek z tego powodu ją porzucił. Dla mnie to jakieś chore, patologiczne odczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unauna
ale to się zdarza, mimo, ze nam cięzko to sobie wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z alealeale
przy takiej ilości dostępnych środków anty - wpadka, to wyłącznie beztroska i nieodpowiedzialność przyszłych rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci z wpadki sa skrzywione? dzieci z wpadki siedza i licza czy matka z ojcem brali slub we dwoje czy we troje? nie wiecie jak mozna wpasc? oj widac ze malo zycia znacie co do pierwszego pytania-moja 16 letnia corka jest z tzw wpadki ale zareczam ze nie jest skrzywiona.Jest super dziewczyna, uzdolniona zarowno muzycznie jak i plastycznie, ale nie uzdolnienia sa najwazniejsze. Najwazniejsze dla mnie jako matki jest to ze jest uczciwa, ma dobre serce i nie przejdzie obojetnie kolo cudzej krzywdy Czy zatem mozna powiedziec ze jest skrzywiona? O ile w dzisiejszych czasach praworzadnosc i uczciwosc jest skrzywieniem, to owszem jest skrzywiona, ale ja z powodu takiego \'\'skrzywienia\" jestem dumna!!!! Czy moja corka liczyla ile po slubie urodzila sie? No coz, nie ukrywam ze padlo takie pytanie, ale w obliczu wielkiej milosci jaka obdarzamy sie z mezem oraz wielkiej milosci jaka obdarzamy corke i syna, nie mialo to dla niej znaczenia. Skad wiem? Bo mamy z corka wspanialy uklad polegajacy na tym, ze mowimy sobie co nas dreczy, nawet jezeli jest to dla nas przykre. Nie wiecie jak mozna zaliczyc tzw wpadke? Otoz przypomne Wam, ze jedynym 100% zabezpieczeniem jest nie uprawianie seksu. Przyklad? Mam 36 lat, jestem rozwazna kobieta a nie mlodka ktora ma pstro w glowie, rozwazenie podchodze do zycia i co? pomimo brania srodkow anty. jestem w ciazy. Ot, cos sie zadzialo w oraganizmie i niestety a moze stety srodki anty nie zadzialaly. W efekcie jestem w 33tc i jestem szczesliwa ze los dal mi, mojemu mezowi przezywac na nowo to co stalo sie dla nas jedynie wspomnieniem, a mianowicie radosci i troski ciazy, wspanialy okres niemowlectwa naszego dziecka i obserwowanie jego dynamicznego rozwoju. I jeszcze cos dodam. Otoz moje dzieci, czyli \"spaczona\" corka z wpadki i syn, nie moga sie doczekac swojej malej siostrzyczki. Juz teraz kochaja ja taka miloscia, jakiej zycze kazdemu czlowiekowi. Mam nadzieje ze to co napisalam, da Wam do myslenia i ze odtad bedziecie rozwazniej w swoich pogladach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorszy koszmar????? wszystko zalezy od ludzi a nie od samej wpadki. mieszkalam z narzyczonym juz rok - wpadlismy i co mamy cudownego synka. nie zalamalismy sie a cieszylismy. teraz bedzie druga pociecha - planowana!!! moi rodzice brali slub na 6 mc przed moim urodzeniem i jakos nigdy mi nie przyszlo do glowy ze jestem nie chciana bo jednak jestem na tym swiecie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxy roxy
A co to średniowiecze? Nieślubne dziecko albo "wcześniaczek" to juz tylko ukamienowac i wykląć bo to z gruntu skrzywione psychicznie dziecko??? Moja mama zaliczyła wpadkę w wieku 19 lat (urodziła mając 20 lat) i wcale a wcale nie czyje się skrzywiona pod żadnym wzgledem... Moi rodzice są ze sobą 30 lat i są bardzo szczęśliwi, nigdy się nie kłócą, stworzyli nam (mnie i siostrze) wspaniły i ciepły dom, czasem zachowują się jak zakochane szesnastki... :) Ja tez wpadłam... Miałam 25 lat, dobrze płatną prace, stałego partnera od kilku lat, który takze światnie zarabiał, wspólne plany na przyszłość. Teraz jestem 4 lata po ślubie i mam 3,5 letniego synka. Mamy z mężem dom z ładnym kawałkiem ziemi, świetne pensje, Mały prywatne przedszkole... jest cudownym, pogodnym, szczęśliwym i powszechnie uwielbianym dzieckiem... Nie widzę u niego żadnych rys na psychice tylko dlatego bo urodził się sześć a nie dziewięć miesięcy po ślubie rodziców... Co do mojego małżeństwa to jestesmy bardzo szczęśliwi i naprawdę świetnie nam się układa. Nic się nie zmieniło tylko dlatego bo... wpadliśmy... Obecnie planujemy drugie dziecko ale zostawiamy to opatrzności... Jak mój maz to ładnie podsumował: "Jak dzidzius będzie chciał to się sam zaplanuje a my bedziemy Go bardzo, bardzo kochać." Także droga autorko. Radze zdjąc mocherowy berecik, wyłaczyć na chwilę radio Maryja i wsłuchać się w dzisiejszy świat. Ojciec dyrektor nie zawsze ma rację... w dzisiejszych czasach nieplanowana ciaża to nie powód do wstydu i wytykania palcami... czasy publicznych linczów juz dawno przeminęły... I dobrze by było, żebyś zaczęła zajmować się swoim "idealnym" życiem zamiast wtykac nos w cudze... Ale widać Twój świat musi byc diabelnie nudny skoro szukasz podniet w szkalowaniu i krytykowaniu innych tylko dlatego bo wybrali w życiu inaczej niż Ty... Przypominasz mi taką starą babę co całymi dniami przesiaduje na ławeczce i szpieguje sąsiadów, by ich później poobmawiać... Strasznie masz ciasno pod kopułka i bardzo wąski światopoglad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorszy koszmar to umierać na raka, albo stracić dziecko a nie wpaść, co za głupota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głupoty gadacie jestem dzieckiem z wpadki, urodziłam się miesąc po ślubie rodziców i wcale nie czuję się gorsza, czy nie kochana, wręćz przeciwnie wszystkim życzyąłm bym takie miłości rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że autorka topiku
nie do konca się wyraziła. Przypuszczam, ze miała na myśłi wpadki będące efektem totalnej głupoty i przelotnej miłostki. Znam wiele małżęństw, które latatai były parą, zaliczyły wpadkę i doszło w końcu do ślubu. Tutaj dla mnie sutuacja jest w porządku, bo skoro byli ze sobą przez długi czas, poznali się, dotarli niejako, to nie brali slubu w ciemno. Tragiczna sytuacja jest wtedy, gdy dzieczyna z chłopakiem idzie do łózka po krótkiej znajomości, zxaliczają wpadkę i biorą śłub nie znając dobrze siebie, biorą ślub z obowiązku. To już jest wypaczenie i tragedia. Niestety znam osobiście przykład wypaczonego związku dwojga ludzi, którzy wzięli ślub z powodu wpadki. Imiona podam nieprawdziwe. Lidka i Przemek znali sie od szkoły podstawowej, ale spotykać się zaczęli w szkole średniej. Kłócili się i wracali do siebie kilkakrtotnie, jak to para szczeniaków. Niestety nigdy nie wydorośleli. Moim zdaniem nie dobrali sie zbyt dobrze, bo nie dosyć, ze oboje leniwi i wygodni byli i zganiali na siebie obowiązki, to w dodatku mieli żywiołowe charaktery. Gdy Lidka miała 21 lat, a Przemek 26, poraz setny pokłócili się i rozeszli. Po miesiącu Lidka oświadczyła, ze jest w ciąży. Doszło do natychmiastowej zgody, wybuchu radości, a po 3 miesiącach do ślubu, bo tak rodzice postanowili. I co? Po roku był burzliwy rozwód. Tak więc niestety czasem wpadka jest najgorszym koszmarem, Teraz ich dziecko cierpi. Niby zgodnie opiekują się synkiem, ale mały ma meksyk w głowie, bo obie babcie próbują przerobić malca po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja racja
zgadzam sie z wypowiedzią powyżej. Są jeszcze gorsze przypadki - dziewczyna uprawia seks z kimś kompletnie nieznajomym i potem nawet nie wie, kto jest ojcem jej dziecka. Albo podejrzane jest pół wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to najgorszy koszmar to zostać kaleką przez co byś skazana na innych,śmierć bliskiej mi osoby,cięzka choroba to jest koszmar.Dziecko z wpadki czy nie tak samo się kocha pod warunkiem że rodizce są wpełni dojrzali psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basqa
JA MAM DZIECKO Z WPADKI jest on czwartym dzieckiem w rodzinie ,troje bylo planowanych.Mamy dwoch synow 16 i 14 lat coreczke trzy letnia i synka z wpadki 1 rok i3 miesiace i sama je wszystkie wychowuje bo maz pracuje w delegacji Co prawda gdy sie dowiedzialam ze znow jestem w ciazy bylam przerazona tym ze sobie nie poradze ale kobieta naprawde moze duzo Teraz synek biega, jest zdrowy wesoly i szczesliwy i my tez ze go mamy .Wszystkie sa kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorszy koszmar
to myśleć tak jak autorka topiku.... życie jest takie zaskakujące... często ludzkie plany rozsypują się jak domek z kart.... jak ktos się załamuje taką rzeczą jak ciąża.... która przecież przynoci wiele dobra i piękna ze sobą...... hm, ciekawe jak przyjaby prawdziwe tragedie, wypadki, choroby, nagłą śmierć bliskich.... to wszystko są NIE PLANOWANE wydarzenia.... tak na prawdę szczęśliwi są, moim zdaniem ludzie, którzy pokornie przyjmują co im los przyniesie i umieją cieszyć się z dobrych stron tego co się dzieja, a wyciągją wnioski ze złych..... AUTORKA MA KOSZMARNE PODEJŚCIE DO ŻYCIA :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×