Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maciek27

największe wady naszych ex-kobiet!!!

Polecane posty

Gość wadą mojej
ex kobiety było to.................ze nie chciała byc ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek27
Witam i zapraszam....panowie,koledzy,mężczyżni....teraz nasza kolej:)) Wszystkie wady naszych ex kobiet na tapetę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ja zaczne od siebie ? ale nie wiem czy mogę np. robie makijarz przed wyjściem (ok 20 min) i dlatego się spóźniamy :) szukam kosmetyków w szufladzie gdzie powinny być a one są wszędzie: w łazience, na biurku, w torepce i na podłodze jak dzieci rozniosą... oczywiście pytam męża gdzie jest moja szminka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek27
moja ex: -przyłapałem ją na dłubaniu w nosie -zdarzylo się jej puścić bąka przy mnie -udawała orgazm -nie nosiła spódnic-była zgrabna -odeszła do innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orsen
moja ex ciągle obgryzała paznokcie, była dociekliwa, wścibska i nudna, nie potrafiła ugotować, leżała jak kłoda i czekała kiedy ją obsłużę, dłubała w nosie, spała z lokówkami na włosach i makijażu, ciągle obiadała się czipsami, wydzwaniała do swoich koleżanek, nie interesowała się niczym oprócz mody i oglądania filmów w tv. byłem z nią trzy miesiące, dłużej nie wytrzymałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wścibska i lubie jak się facet obsługuje moim ciałem, jak się do mnie dobiera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orsen
wszystko fajnie ale jak za każdym razem mam ja pierwszy zaczynać, robi się nudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie to tak nakręca sam ten fakt że facet mnie pragnie mojemu też to przeszkadza może namów ją chociarz na striptis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość villa
orsen>>>czyli lubicie jak kobieta przejmuje inicjatywe?Jak np Ciebie można by zachęcić do miłości?Bo ja mam chyba taki problem-jestem niesmiała,ale tylko w tym żeby zacząć pierwsza-nie wiem dlaczego??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orsen
nie jestem już z nią, całe szczęście. lubię dziewczyny, które interesują się czymś więcej niż tylko sexem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mnie właśnie dziwi bo ja lubie jak facet w łóżku dominuje, a ja w życiu codzinnym, ale to nie znaczy że nie ma w tym wogóle mojej incjatywy poprostu lubie jak on mnie powolutku rozbiera (odstępstwa od \"powolutku\" mile widziane) ale to nie o tym macie pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1) nie lubiła mojej siostry i jej dziecka ... nie wiem dlaczego choć nie było to przedmiotem naszego rozstania 2) była niedlikatna, hałaśliwa, sztucznie próbowała być centrum uwagi 3) mało co mnie nie zgwałciła po pijaku mimo że nie bylismy razem 4) niezdecydowana i niezaradna życiowo, wiecznie przy rodzicach, może taka uczuciowo ziązana z mamusią że chciała aby z niami zamieszkała 5) zbyt wulgarna 6) leniwa 7) nie miała własnego zdania 8) lubiła lizać się z innymi choc bylismy razem (dziwne nie) 9) emancypantka Wiecej grzechów byłych nie pamiętam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stic uśmiałam się przy 3) bo jak wracam późno w nocy, to po doprowadzeniu się do porządku, budzę męża w nocy (wiadomo po co) ale to na jego życzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vroom
Moja byla zona... - zawsze miala pretensje do mnie, ze wszystko dla mnie poswiecila a ja dla niej nic... - byla przekorna i uparta jak kon - nosila brzydkie anty-sexowne pizamki - mimo, ze jej kupowalem ladne i seksowne - nie lubila jak wychodzilem z kolegami na piwo i zawsze pozniej robila mi straszne wyrzuty - wsciekala sie, ze za malo zarabiam i miala o to ciagle pretensje - nienawidzila mojej mamy i nie chciala z nia mieszkac - nawet przez jakis czas - zabraniala mi do niej dzwonic, a raz nawet posunela sie do tego, zeby nie isc do niej na Boze Narodzenie - oczywiscie poszlismy, ale byla wielka klotnia - nienawidzila mojej siotry - byla za bardzo wybuchowa i strasznie mnie tym wkurzala - jak wyjechalem na kontrakt do innego miasta to przez poltora roku nie kwapila sie do mnie przyjechac - podczas kontraktu poznalem inna kobiete i sie w niej zakochalem - rozwiodlem sie pare dni temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja była
nie rozniła sie wiele od krokodyla, ale kochałem ja. gdyby nie to że w ostatnim roku przytyła jak hipopotam może byśmy byli dalej razem ale zniesc nie mogłem tego ogromnego cielska i wiecznego zarcia wszystkiego co miala pod reka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darth Vader
niech moc będzie z Wami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek27
Jednak jesteśmy ten lepszy gatunek-na konkurencyjnym topicu kobiety osro nas obsmarowały,a u nas ...spokój-świadczy o naszej kulturze(mam nadzieję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może dlatego, ze to jest Kafeteria jest magazynem dla kobiet..... co widać w prawym górnym rogu otwartego okienka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panowie i po co wyciągać te brudy? Moja eks była jaka była, ale i tak ją mocno kochałem, zresztą nadal kocham, ale nie możemy być razem, bo ma innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svaddv
No, Panowie, moja opinia o Was wzrasta. Patrzmy, dziewczyny, i bierzmy przykład z tego jak są oszczędni w napadaniu na ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież niektóre
uwagi jakie macie do byłych nie są wcale wadami... moja np. puszcza bąki przy mnie, ale dla mnie to oznaka pewnego rodzaju bliskości hehehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież niektóre
zapewniam Cię "panno od tabliczek" że byłoby o czym pisać - niestety nie jesteście bez wad..... ale co to da ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze zacznę od tego, że sam nie jestem bez wad, żeby ktoś mi nie zarzucił że tylko krytykować potrafię :) Ale do rzeczy. Oto wady mojej eks: - strasznie kłotliwa, o byle pierdółkę wszczynała awantury - czasami wpadała w takie histerie, że potrafiła mnie ośmieszyć przy znajomych - strasznie uparta, swojego zdania potrafiła bronić na wszelkie sposoby, nawet wtedy gdy nie miała racji. - nie potrafiła przyznać się do błędu. Slowo \'przepraszam\' z jej ust to jak jakaś abstrakcja. To ja musiałem przepraszać. - zimna i wyrachowana (to wyszłio później) - dziecinna - nie umiała poważnie rozmawiać - nie okazywała praktycznie uczuć (oby nie wyszło że jest miękka) - jej mama to świętość. Gdy mieliśmy jakiekolwiek problemy, to uciekała do mamy zamiast rozwiązywać je wspólnie - w ogóle była totalnie ubezwłasnowolniona przez rodziców, ale godziła się na to, bo miała z tego korzyści. - zupełnie niesamodzielna, niezaradna i strasznie rozpieszczona. Mimo wieku (24 l.) nawet nie myślała o tym żeby pracować. Co miesiąc dostawała od taty sporą sumkę na wlasne wydatki, a na którąś gwiazdkę kupił jej nawet nowy samochód. - leniwa - nie akceptowała moich znajomych - bardziej kochala swojego pieska niż mnie (zresztą parę razy słyszałem tekst \"bo on zawsze przy mnie będzie, a z facetami to jest różnie\") - po ślubie chciała mieszkać z rodzicami (bo oni postanowil że córkę muszą mieć na starość przy sobie, a ona się godziła, bo tak jej wygodniej) - z seksem chciała czekać do ślubu (bo tak została wychowana) i trzymala się tego tak twardo, że nawet po 2 latach razem pozostała dziewicą. W ogóle wszelkie kontakty intymne mialem dozowane, a pod koniec związku to już nawet na pocałunki nie miała ochoty. W każdym razie temperament miała prawie zerowy. - gdy któregoś razu byłem już tak zdesperowany i powiedziałem jej , że jedyna jej aktywność - rozstaliśmy się, bo wszelkie próby rozmowy i rozwiązania problemów nie przyniosły skutkow. A to dlatego, że ona żadnego problemu w sobie nie dostrzegała i uważała że to ja coś wymyślam. - przy rozstaniu potraktowała mnie niczym najgorszego kolegę. Zapytała czy chciałbym być z kims, kto już mnie nie kocha. Po czym dodała, że ma nadzieję, że mnie niczym nie zraniła i jeśli będę miał ochotę się spotkać, to żebym się odezwał. - w miesiąc po rozstaniu była już z innym, mimo to ciągle męczyła mnie smsami i telefonami, jak gdyby nigdy nic się nie stało. A gdy zaproponowałem jej spotkanie, to odmówiła, bo nowy chłopak jej zabronił. No i to tyle co sobie przypominam. Oczywiście miała rownież dużo zalet, ale niestety wady przesłonily zalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×