Faceci!!dlaczego jesteście tak mało wyrozumiali!!!!

ostatnio spodobał mi sie pewien facet, wszystko szło jak należy, uśmiechy , spojrzenia tak jak to zwykle bywa na początku, czułam że między nami coś jest, ale do pewnego wieczora... otóż siedziałam z kumpelą na piwku a obiekt moich westchnień dosiadł się do nas ze swoim kolegą. Chciałam być sobą ale mi to wogóle nie wychodziło nie umiałam się opanować, nie wiedziałam co mówić, głupkowato chichotałam jak coś powiedziałam to nieszło mnie zrozumieć, chciałam się zapaść pod ziemię. Od tamtej pory wszystko się skończyło, nawet nie spojrzy na mnie ,szybkie cześć i już a ja nie wiem jak mam się zachować. Dlaczego faceci po jednym razie dają za wygraną. Ja zawsze jestem wyrozumiała nie oceniam z góry ludzi , zawsze dają druga szansę, a mi nikt jeszcze nie dał. Siedze w domu i mam straszne doły wsyd mi że dałam się poznać od gorszej strony, nie mogę tego sobie wydarować.

nieszczerą debilką, która nie potrafi się zachować?:o

dzięki, nie ma jak dobrzy ludzie podniosą na duchu, życzę ci żeby też tak ktoś ci odpisał jak będziesz mieć problem

hm hm hm cale szczescie ze dziewczyny sa wyrozumiale, no mam taka nadzieje, ale widze ze sporo z nich jest, bo zeby miec do mnie cierpliwosc to trzeba byc wyrozumialym

ange17 ....myślę,że jak tak szybko ocenia ludzi...to może nie ma co żałować tej niedoszłej znajomości co?;) Nie przejmuj się:) Tak to już jest,że jak ktoś nam się podoba to nie zawsze zabłyśniemy;):P czasami wręcz przeciwnie:D

Dzieki wierna Penelopa, jesteś pierwszą osobą która mnie tutaj pocieszyła. Może masz rację co do niego, ale nie mogę pozbyć się wyrzutów sumienia że tak głupkowato wyszło bo w rzeczywistości jestem zupełnie inna.

Ja wiem,ale czasami jest tak,że ktoś nam się strasznie podoba, mamy w głowie setki dialogów,które mogłybyśmy z Tą osobą błyskotliwie przeprowadzić...a potem obecność tej osoby paraliżuje i klapa:D Nic się nie stało a chłopak....jakiś dziwny:P Zresztą może będzie szansa się jeszcze spotkać kiedyś?Głowa do góry:)

Zresztą my zawsze sami dla siebie jesteśmy cholernie surowi...a okazuje się,ze otoczenie odbiera nas zupełnie inaczej.....Może myśli,ze nie jesteś po prostu nim zainteresowana?:)

Też mi się wydaje że ten chłopak jest dziwny, zachowuje sie tak jakby nigdy nie był speszony czyjąś obecnością, on się wogóle zachowuje jak bozek. Zresztą co do siebie to ja jestem strasznie wymagająca od siebie.

są. Nie ma się co takimi przejmować. Niech lepiej spojrzą na siebie, zamiast z góry kogoś oceniać.

No widzisz.....ja też taka jestem...ale okazuje się,że to my tak surowo oceniamy siebie...:) Odpuść sobie tego bożka;)