Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pomidorowa z ryżem

czy jestem świrnięta

Polecane posty

wiem, że jak urodzi sie moje dziecko to napewno nie powierzę go chocby na pól godziny mojej teściowej, natomiast moja mama będzie mogła zostawać z dzieckiem. wiem, ze będą przez to zgrzyty z męzem. już teraz jak powiedziałm, że łózeczko turystyczne będzie stało u moich rodziców w domu (rodzice mieszkają w jednym mieście a my daleko za górami ;) ) i jak bedziemy ich odwiedzać to dziecko bedzie u moich rodziców, to już było, a dlaczego nie u jego starych! chociaż dobrze wie, ze zawsze spimy u moich bo mają duży dom a jego rodzice małe zaludnione mieszkanie. ale widać juz mu coś nie pasuje. no nie wiem, ale nie mam w ogóle zaufania do tesciów, a poza tym oni są...no nie wiem jak to nazwać, ale nie czuje z nimi żadnej wiezi, wrecz mnie czasami wkurzają. oni cały czas mówią, ze przyjadą do nas i bedą bawić dziecko, a mi aż sie cofa. po 1 mogę ich ugoscic ale nie dłuzej niż jedną noc a po 2 niech nie myslą, że bedą wielce pomocnymi dziadkami, bo ja tego nie chce! napewno będą przez to zgrzyty, bo chcę żeby moja mama była przy mnie czesto ale tamta babcia nie. obawiam sie też, że przez mój oziębły stosunek do teściów dzicko będzie miała lepszych i gorszych dziadków, bo dzieci wyczówają takie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddd
Wiesz co nie robisz dobrze. Mężowi będzie przykro. Postaw sie w Jego sytuacji-chciałabyś zby Twój mąż tak sie odnosił do Twoich rodziców? Pomyśl troche. Nie musisz ich kocha ale szacunek sie im też należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
nie jestes swirnieta ....masz zwyczajna alergie na tesciów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety takie jest życie. moi rodzice mieszkają w innym mieście i moje dzieci mają z nimi dobry kontakt ,pomimo , że teściowa mieszka 10min drogi ode mnie to nie ma z nimi dobrych relacji.wiem ,że nic na siłę ,gdyby\'\'babcia\'\'chciała to by było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale szacunek a niechęc zostawiania dziecka pod ich opieką to dwie rózne sprawy. ja jestem po prostu oziębła w stosunku do nich. zmuszam sie do uśmieszków i miłych rozmów. a oni to czują i też starają sie być mili. wszystko jest dobrze jak widzę ich raz na jakiś czas i to na krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewreer
a postaw sie teraz na miejscu meza, mi byloby przykro, widac twoja niechec do tesciow, a moze jakbys dala im dziecko pobawic na chwilre to wiezi miedzy wami by sie zacisnily? piszesz ze nie czujesz sie tam jak w "rodzinie" ale to ty stwarzasz taki problem i niechec, jak dla mnie robisz zle, ja bym tak nie mogla, zobaczysz jak bedziech chciala swoj plan wcielic w zycie jakie bedziesz miala porblemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My śpimy zawsze u moich rodziców , pomimo że teściowie mieszkają w tym samym mieście. Nie zamierzam tego zmieniać, bo u siebie w domu czuję się na luzie i jakby nie było to większosć rzeczy ja robię przy dziecku . A po drugie nie przepadam za teściową, nawet wizyty 2 godzinne wyprowadzają mnie z równowagi. Ona jest osoba która nigdy nie słucha i przyznam że się boję czasami czym ją ona nakarmi. Np. ostatnio kupiła Agatce czekoladki ( nie będę tego komentować). Nie mówiąc że na siłę ją nosi, prowadza, a córeczka jest na tyle duża że jak coś chce to w jakiś s posób da znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem wlasnie, ze bedzie nieciekawie. owszem, jak pojedziemy do ich miasta to dam im potrzymac dziecko :) ale nie ma mowy o zostawianiu go u nich albo o ich tygodniowych odwiedzinach. mam ciężki charakter, chcoiaż teraz już jest lepiej, bo na początku wchodzili mi w dupe a mnie to jeszcze bardziej denerwowało, te ich słodkie gadki. ale teraz czują mój dystans i jest roszkę lepiej co nie mnienia faktu, ze dzieka nie zostawię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może zmienisz zdanie jak urodzi się dziecko. Ja czasami na 2 godziny zostawiam u teściowej dziecko.Przynajmniej dziecko ma kontakt, a ja jej nie oglądam przez cały czas. Choć przyznam się że to się bardzo rzadko zdarza, raczej jestem z nimi. Ale jakby nie było to jej babcia więc ie mam wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomidorowa - jestes strasznę egoistką, naprawde ci współczuję. Szkoda ze masz takie podejście, ze narzucasz z góry dziecku których dziadków ma lubić bardziej. szkoda. współczuje twojemu męzowi. To tez jego dizecko i ma prawo wymagać by zostawało u jego rodziców. NIE TRAKTUJ DZIECKA JAKO NARZĘDZIA W WALCE Z TEŚCIAMI BO PRZEGRASZ KOBIETO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znow jakaś
a ja się Tobie dziwię bardzo. Skoro nie masz zaufania do teściów za grosz i tak nimi pogardzasz, to z jakiego powodu chciałaś ich dziecko na swojego męża???? Odpowiedz sobie na to. Ja teścia praktycznie nie mam, bo to facet, który jest od 15 lat rozwiedziony z teściową i praktycznie teść nie utrzymuje kontaktów ze swoim synem (moim mężem), więc to oczywiste, że dziadkiem nie będzie. Jednak do mojej teściowej mam dużo szacunku, kocham mojego męża, wiem, że jego mama zrobiła dla niego bardzo wiele, dbała o niego i wychowała na super faceta. Lubimy się z teściową, ona z resztą ma bardzo zdrowy stosunek do syna i mnie się to podoba. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy tak jej traktować, jak Ty swoją teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko by chciała się dowiedzieć dlaczego teściów odsuwasz na bok a swoich rodziców nie.Czy kiedyś coś złego Tobie zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze jedno nie było by Tobie przykro gdyby Twój mąz miał taki stosunek do Twoich rodziców jak Ty? piszesz że sa mili więc daj im szanse,nie psój tego bo oni będa dziadkami Twojego dziecka a dziecko im wnukiem,wnuczką. Naprawde nie jedna z nas by chciała by to jego teście deklarowali (oczywiście to co mówią by też tak było) chęc pomocy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli nie masz zadnego rozsadnego powodu dla ktorego nie moglabys powierzyc opieke nad dzieckiem tesciom to nie rozumiem podejscia. Ale pewnie dlatego, ze nie mam tesciow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka05
zgadzam się z znow jakaś,ja bardzo szanuje swoją teściową,przecież to ona wychowała tak wspaniałego faceta jak mój mąż,jeśli chodzi o dziecko to wiem,żę będe miała do niej pełne zaufanie,tak samo jak do swojej.Mężowi nigdy nic się nie stało jak był dzieckiem.wiem,że moja teściowa nie uważa mnie za ideał ale mnie szanuje,odpłacam tym samym i nie ma zgrzytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antysynowa
u mnie jest dokladnie taka sama sytuacja rodzice mojego meza tylko duzo gadają a jak przyjdzie co do czego to kicha jak bylam w ciazy to deklarowali sie ze beda pomagac przy dziecku zebym mogla wrocic do pracy a jak ich raz poprosilam zeby z dzieckiem zostali godzinke zanim mąz wroci i odbierze dziecko to nie dali rady bo umówili sie ze znajomymi na grila ciagle mają pretensje ze nie zostawiam dziecka pod ich opieką a jak chcialam zostawic to nigdy nei mają czasu jak zostawie dziecko u znajomej do ktorej mam zaufanie i oni sie o tym dowiaduja to tez maja pretensje ze zostawiam dziecko z obcymi a nie z dziadkami czesto sa kłotnie pomiedzy mną a męzem o to bo wiadomo to jego rodzice i on chce zeby mieli dobry kontakt z dziadkami ale oni sami sa sobie winni ostatnio tesciowa powiedziala mi ze chcialaby cos kupic malemu ale nie wie czy moze bo jak mi sie to nie spodoba to pewnie wyrzuce a szkoda by było, a nigdy w zyciu nei powiedzialam ze cos co kupila (czasem jej sie zdarzy) jest brzydkie czy mi si enie podoba, zawsze ubieram malego w to co kupi i pokazuje jej jak wyglada i chwale ze tak slicznie, ostatnio tylko delikatnie zwrocilam jej uwage zeby mu nei kupowali niebezpiecznych zabawek bo tutaj nie maja wyczucia, kupili mu plastikowy zegarek na reke z cukierkami w srodku a on ma 8 miesiecy i wskazowki odgryzł i cukierki si ewysypaly, cale szczescie ze tych wskazowek nie polknąl tylko wydarłam mu je z buzi no i kupili mu tez takiego pajaca ktory sie kreci a w srodku mial jakis magnes i ogolnie to bylo ciezkie i sciagala mu sie glowa i synek jak podnios to do góry uderzyl sie w glowe i mial wielką sliwe to tesciowa powiedziala ze nie potrafie dziecka upilnowac wiec jej powiedzialam ze to przez ich pajaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla babcia
mam nadzieje ze bedziesz miala chlopczyka....moze nie jednego i jak juz bedzie duzy to wyprowadzi sie z zona do innego miasta i wnuki bedziesz na zdjeciu ogladac raz w roku w swieta..... i jeszcze jedno z wlasnego dowiadczenia: po kilku miesiacach niedospania bo karmienie, kupki, bol brzuszka, zeby, goraczka...bedziesz sie modlic o kogos kto wezmie ci maluszka chociaz na jedna noc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antysynowa
przyszla babcio------------- czy to bylo do mnie? bo jesli tak to juz przerabialam ząbkowanie, kolki, choroby, zmeczenie i nie narzekam bo sama tego chcialam dziecko to nie zabawka ze jak nei placze to jest fajnie a jak zaczynają sie problemy to sruuuuu- do babci, o zyciu mojego dziecka decyduje ja i moj mąz a nie wszystko wiedzacy tesciowie, a posiadanie dziecka to nie tylko radosc ale i smutki, rozterki, i jeszcze jedno, to nie ja odsuwam sie od tesciow, to oni potrafia miec tylko pretensje i duzo gadac a jak przyjdzie co do czego to dupa blada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa jest wspaniałą babcią.Mój synek ją uwielbia. Niestety przez to że jest taka wspaniała często dochodzi do zgrzytów między nami.Absolutnie nigdy nie powiedziałam teściowej złego słowa ale mam do niej ale. Dlaczego ? Bo oprócz zabawy są też obowiązki z których moja teściowa się śmieje. Ona nie rozumie że od dziecka też powinno się wymagać.Śmieje się ze mnie jak idę z dzieckiem do ortopedy bo wiem że coś jest nie tak z jego nóżkami.Dziwi się jak nie idę z nim do lekarza jak ma kaszel.A to jest moje dziecko i wiem co jest dla niego dobre.Intuicja nigdy mnie nie zawiodła. To ja pilnuję żeby dziecko miało umyte żąbki,żeby nosiło okularki,żeby brało witaminy.Moi teściowie się z tego śmieją(choć mają trzech synów). Mój mąż ma poważną wade wzroku.Słabo widzi na jedno oko,ale teściowa tak naprawdę nigdy nie zainteresowała się zdrowiem dzieci,dlatego ja też nie powierzyłabym jej mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeeż synowa
Wiesz, mimo, ze miedzy mną, a teściową było mnóstwo zgrzytów, to nie umiałabym tak. Między nami bywało źle i bardzo źle, długo by pisać. Teraz jest ok i ja zamierzam to utrzymać z uwagi własnie na przyszłość nie tylko naszą 9zdrowe relacje), ale i o uczucia naszego dziecka. Ja rozumiem, że ty się dobrze czujesz u swoich rodziców, ale czy bierzesz pod uwagę męża? Jak on się u nich czuje, mimo, że ma takie "luksusy"? Dziecko nie jest tylko twoje i naprawdę wydaje mi się, ze źle robisz dająć wyłączność do opieki nad nim swojej mamie. Dążysz do tego, ze twój mąż zacznie się boczyć na twoją mamę, ze sie wcina. Uwierz mi - wiem co mówię. Ja jestem w ciąży, ale nie zamierzam dziecka traktować jak karty przetargowej tylko dlatego, ze jestem matką, że to ja je nosiłam i urodziłam. Biore pod uwage uczucia mojego męża, to także jego dziecko. O to, jak dziecko będzie odbierało babcie, one same będa się starały. Ale nie zamierzam żadnej wyrywać dziecka, ani ograniczać kontaktów do samego trzymania w mojej obecnosci. I choć teściowie sa ludźmi raczej chłodnymi w okazywaniu uczuć, to wierzę, ze dzieciątko, które niedługo się pojawi będzie przez nich kochane. Tak samo przez moich rodziców. Pomoc przyjmę każdą, czy to będzie godzina pilnowania, czy pomoc przy opiece nad brzdącem, gdy ja wrócę do pracy. Ze swojej strony będę starała się nie prosić o pomoc, ale raczej umożliwić dziadkom jej proponowanie. Nic na siłę. Ale na pewno nie będe traktowała teściów jak gorszych dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprowadzmy wiwisekcje
"ja jestem po prostu oziębła w stosunku do nich" i chcesz by twoje dziecko tez bylo?.. przenosisz swoje uprzedzenia na nastepne pokolenie jak by nie bylo zastanow sie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swojej teściowej niecierpię jak zarazy, i uważam, że popełniła mnóstwo błedów wychowawczych i zdrowotnych w stosunku do mojego męża i jego rodzeństwa... No i nie uważam, jak ktoś powyżej, że mam kochać teściową dlatego, że wychowała mojego męża... Bo zanim ja go poślubiłam, musiałam sobie na nowo wychowywać, a że poznaliśmy się jako bardzo młodzi ludzie i dłuuuugo ze sobą chodziliśmy, miałam tę możliwość. Mieszkamy w jednym mieście - moi rodzice też, w dodatku dość blisko siebie. Po urodzeniu dziecka byłam skazana na to, że jak wrócę do pracy, pod moją nieobecnosć będzie się nią zajmować teściowa (na zmianę z moim tatą) Teściowa aż piszczała do tego, zeby zagarnąć moje dziecko, nawet w tym celu wystarała się o wcześniejszą emeryturę, choć mogła spokojnie jeszcze te parę lat popracować. A że jest ona prostą wieśniaczką, z ukończonę szkołą podstawową, całe życie pracowała w fabryce jako sprzątaczka, byłam pełna buntu - co taka osoba może zaoferować mojej córce, oprócz oczywiście oceanu chorej miłości. Ten stan trwa już ponad rok :O I wiecie co? Moja córeczka nie wyczuwa ode mnie nienawiści do teściowej, bardzo się staram przy małej pilnować i efekt jest taki, że babcia jest ukochana i jedyna :O Oczywiście moja mama też jest ukochaną babcią. TAkże można nienawidzić teściowej, bez przenoszenia tego na następne pokolenia. A Tobie, Pomidorowa z ryżem, życzę wytrwałości, często jednak trzeba zagryźć zęby :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do przedmówczyni....:O \"Bo zanim ja go poślubiłam, musiałam sobie na nowo wychowywać, a że poznaliśmy się jako bardzo młodzi ludzie i dłuuuugo ze sobą chodziliśmy, miałam tę możliwość\" pozostawie bez komentarza:O i jeszcze jedno zapewne wykształcona i inteligentna kobieto - nie patrzy z wyższością na ludzi z niskim wykształceniem ani na tych którzy pracują fizycznie, bo to mogą byc ludzie wartościowi i z dobrym serce i posiadać mądrość życiową, zastanów sie sto razy zanim walniesz podobną głupotę, bo nie szanować drugiego człowieka tylko dlatego ze pracował fizycznie, lub nie ma wykształcenia to najgorsza chamówa - bez pozdrowień mam nadzieje ze córka cie przerośnie w szacunku dla drugiego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprowadzmy wiwisekcje
zabko, nie obraz sie, ale zawsze we mnie wywoluja niepohamowane ataki smiechu takie teksty "zanim ja go poślubiłam, musiałam sobie na nowo wychowywać" jakby chodzilo o ukladanie psa, slowo daje :D:D:D moze niefortunnie sie wyrazilas, moze chodzilo Ci o to, ze przy Tobie rozwinal sie w sferze emocjonalno-uczuciowej?.. :) ale Ty - w odroznieniu od autorki - przystalas na to, by tesciowa , ta "prosta wiesniaczka" zajela sie Twoim dzieckiem, nie wyrywalas jej go z rak, nie stawialas wprzeszkod i chwala Ci za to dlatego w Twoim akurat przypadku nie ma mowy o przenoszeniu wlasnych animozji na nastepne pokolenia na marginesie powiem tylko, ze takie malutkie dziecko potrzebuje jedynie milosci i poczucia bezpieczenstwa, a to chyba niewiele ma wspolnego z wyksztalceniem babc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻabaLucynka---> Wiesz co... Mysle, ze troche przecgielas. Moze niechcacy... ale tak wyszlo... Moja babcia tez nie ukonczyla szkoly podstawowej. Pochodziila ze wsi, duzo ich bylo w rodzinie, biednie bylo i musiala pracowac :( Babcia to akurat nawet nie narzekala. Ale dziadka mi szkoda. Ukonczyl szkole ale uczyl sie i pracowal zarazem. Potem w Niemczech praca :( Potem robil wieczorowo jakies kursy, bo bardzo chcial sie uczyc. Nie wszyscy mieli taka okazje kiedys do nauki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrzeba mi Twoich pozdrowień, ani też Twojego komentarza. Szacunek do osób pracujących fizycznie mam, piszę tylko, że ktoś taki, jak moja teściowa nie ma nic ciekawego mojemu dziecku do zaoferowania - poza tym, że od małego uczy ją niepoprawnej polszczyzny, na co mnie krew zalewa... Nie wiem, czy byłabyś zadowolona, jakby Twoje dziecko mówiło \"włanczać\" \"usiądnąć\" \"kupywać\" :O i innych parę kwiatków. To, że ona tak mówi - to jej sprawa, ale moje dziecko ma mówić poprawnie i basta. A \"wychować\" męża musiałam - po wychowywaniu domowym był niestety bardzo zapatrzony w siebie, bo mamusia utrzymywała go w przeświadczeniu, że jest jedyny, najcudowniejszy na świecie. Do tego miał spaczony stosunek do kobiet - dzięki takiemu wychowywaniu był przekonany, że baby to podrzędny gatunek, któremu nic się nie należy - do garów i do kościoła. Narawdę długo trwało, zanim go \"wyprostowałam\" Nota bene, nawet do uwielbiającej go matki miał taki stosunek - teraz jest lepiej, co przyznaje nawet sama teściow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Lucynki
W/g ciebie ktoś kto nie ma wykształcenia jest gorszym człowiekiem ???? Nie zasługuje na nic, śmieszna jesteś w swoich wypowiedziach, co może dac oprócz miłości skoro wykształcenia nie ma ???!!!!!!!! Nie wierzę ze można napisac cos tak ochydnego. To ze ja mam wykształcenie wyższe a moja mama podstawowe i jest ze wsi to znaczy ze nic mojemu dziecku nie może dac !!????? Twoja teściowa powinna tak kopnąc cie w dupe zebyś poczuła, zero szacunku !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻabaLucynka---> Moja babcia tez poprawnie po polsku nie mowila. A jaka ortografia... ALe nauki jezyka oczekiwalam od szkoly, a od dziadkow milosci :) I ja dostalam :) Wez pod uwage to, ze moze nie miala szans skonczyc szkoly :( Okreslenie \"wiesniara\" czesto bardziej pasuje do miastowych, z wyksztalceniem. Znam paru takich, ktorym sloma z butow wystaje, a maja duzo literek przed nazwiskiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×