Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pomidorowa z ryżem

czy jestem świrnięta

Polecane posty

Gość ale no ale
czy oni zrobili cos konkretnego co sklonilo cie do takiej decyzji czy tylko widzimisie bo ich nie lubisz? bo jesli tak to straszna z ciebie egoistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak: jesli twoj brak zaufania do tesciow ma swe uzasadnienie to ok, ja mam podobną sytuacje -mam uzasadnioną alergie na teściową i nigdy przenigdy nie zostawie z nią mojej córki samej. mąż o tym wie i musial zaakceptować, choc nie powiem ze mu sie to podoba. rozwijac sie nie bede bo szkoda miejsca na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - po prostu nikt, kto nie zna mojej teściwoej i nie pozostaje z nią w takim stosunku, jak ja, czy moi rodzice, nie wie, o co chodzi. Jakby jeszcze, mimo braków w swoim wykształceniu była dobra, serdeczna... Ale nie - jest wyniosła i zarozumiała, a ze swojego prostactwa chce robić zaletę! Wymadrza się na tysiące tematów, w każdej sprawie zabiera głos :O A powierzyłam jej dziecko na wyraźną prośbę męża - kocham go i nie chcę, żeby cierpiał, zresztą nie chcę też robić przykrości teściwoej - pomimo mojej nienawiści do niej. Niestety - najbardziej na tej całej sprawie cierpię ja - co rano, jak ona przychodzi, a ja wychodzę, jestem kłębkiem nerwów - że muszę ja widywać, słuchać gadaniny i niestety - czuć :O Po powrocie z pracy długo wietrzę dom, żeby pozbyć się smrodu \"spod pachy\" :O Nie chciałam urazić nikogo, kto ma niewykształcone babcie - moje prababcie też były niewykształcone i mieszkały na wsi i wiem, że keidys nie było innych możliwości. Ale moja teściowa takie możliwości miała, ale z nich nie skorzystała, w swoim przeświadczeniu, że jest \"naj\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie podpisuje pod żabą. gadanie, ze powinnam być wdzieczna że wychowała meża, mnie dobiło. ja też musiała wychowac męża od nowa. jego rodzice też sa niewykształceni, ojciec był desptą, który poniewierał matkę, a ta trwała przy nim jak głupia. na starosć dostała nerwicy, ale teraz to ma być cudowny dziadziuś-niegdyś tyran i babaci- kobieta bez własnego zdania.mąż nie miał wpojonych fundamentalnych zasad życia w rodzinie. mi osobiscie nic nie zrobili choaciaż mam żal do tesciowej, że niezareagowała jak maż sie brzydko do mnie odezwał w towarzystwie. mój maż jak miał rok wylał na siebie garnek z wrzącym mlekiem a jak kilka miesięcu zjadł żarówke od choinki a jego tacie sie ruszyc nie chciało, zeby zobaczyć co on je, tylko wałał mamę i pytał czy ona mu landrynki dała.. zastanowie sie czy dać potrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprowadzmy wiwisekcje
no to ja juz podziekuje wysiadam z tematu, gdzie beda tesciowym tylki obrabiac🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ciekawe co sądzo
o was wasze teściowe, pewnie też wam po dupie jadą tak jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie twoje
dziecko tylko WASZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa STOP
Żaba... ma rację. Ona nie napisała, że gardzi teściową, bo ta ma podstawowe wykształcenie tyko, że uczy małą niepoprawnego słownictwa, a każda mama chce by jej dziecko ładnie mówiło. Poza tym nie mogę zrozumieć czemu dziadkowie tak bardzo garną się do tego by brać do siebie wnuki i się nimi zajmować? Swoje dzieci mieli to trzeba się było nimi nacieszyć, a nie wtrącać się w wychowywanie praktycznie cudzego dziecka, bo w końcu nie oni będą rodzić, karmić i wychowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o pardon ich muss was sagen
pomidorowa , w pewnym sensie rozumiem twoją niechęć , bo sama mam taką teściową , że jak będę miała dziecko , to nie bardzo mi się uśmiecha je z nią zostawiać - bo ona jest niepoczytalna , poza tym ma tendencje do kłamania i wywracania rzeczywistości do góry nogami , zeby wyszło , że ona to wspaniała , a reszta to ch. , a nie chciałabym , żeby dziecku od małegu mącic w głowie i uczyc , że kłamstwo jest w porządku; no i najchętniej by wszystkich utuczyła jak gęsi , jedzenie wpycha każdemu prawie że siłą do gęby; z tym , że mój mąż nie ma z nią dobrego kontaktu i podejrzewam , ze to raczej ja będę go przekonywac , żeby jednak dać jej trochę pobyc z wnuczkiem - tylko pod kontrolą; uwazam , że nie powionnaś się tak zapiekac , ze "zawsze' i "nigdy"; wyluzuj trochę; twoi rodzice są dla ciebie bardzo ważni , u nich się dobrze czujesz - ale twój maż się być może czuje u twoich rodziców tak , ja ty u jego - a jednak zaciska zęby i nocuje u nich; jak byś się czuła , jakby nagle przestawił wszystko tak , żebyście nocowali tylko u jego rodziców i odwiedzali z dzieckiem tylko ich ? bo ja bym była wściekła; obydwoje macie rodziny i powinnaś to szanować; w każdym razie miałabym do ciebie wielki , ogromny żal , gdybym była twoim mężem - że nie pozwalasz "moim" rodzicom nawet bliżej poznać się z wnukiem ; własciwie to już dawno na jego miejscu , przy okazji odwiedzin nocowałabym u własnych rodziców - skoro ty nie popuścisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja nie cierpie tesciowej
oj dziewczyny jakbym to ja sama zalozyla ten topik. ja tam tesciowej dziecka nie zostawie na pewno... boje sie ze bedzie mnie trzeslo jak je weźmie na ręce... mam alergie (uzasadniona!!!) na moją tesciowke i wkurwia mnie, ze bedzie babcia mojej kochanej dzidzi... wrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też \"musiałam \"wychować \" swojego męża. Nawet łóżka nie umiał pościelić bo mu mamusia nie pozwoliła,ona za nich wszystko robiła.Teraz mąż robi wszystko.Opieką nad dzieckiem i obowiązkami domowymi dzielimy się.Kto ma czas to sprząta.Teraz gdy jestem w ciąży mąż robi prawie wszystko.Teściowa jest zdziwiona i pewnie zła że jej synuś jest\" kurą domową.\"Ale jak potrzebują go do orki to nawet z pracy się musi zwolnić. Mówiłam wcześniej że teściowa jest ukochaną babcią a ja nie kwestionuję tego dopóki jest TYLKO BABCIĄ.Dlaczego tak piszę ? Teściowa próbuje rywalizować ze mną o miłość mojego synka. Kiedyś jak musiałam wyjechać na dłużej to zostawiłam dziecko pod jej opieką.Jak wróciłam,synek się ucieszył ale nie chciał być ze mną. Jak się póżniej okazało,mówiła do niego(podsłyszałam)\"choć do mamusi synku\" tak się zdenerwowałam że obiecałam sobie że już nigdy nie zostawię go teściowej. Czasmi przyjeżdzał do mnie by go zabrać na kilka dni do siebie.Ale dziecko nie jest zabawką,nie przekłada się go z rąk do rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o pardon ich muss was sagen
no , to się nie dziwię , że jesteś sceptyczna :) tez bym sie wkurzyła trudno zrozumieć takie baby - przeciez same miały dzieci i wiedzą , że matka chce być ostoją dla swojego dzoecka i babcia po prostu nie może stać na pierwszym miejscu - nie może się tam pchac; a mimo to to robią; moja teściowa też pewnie będzie miała takie zapedy , w dniu ślubu mówiła jakieś farmazony , że chce , żebysmy JEJ dali córkę; jasne , jasne :P pożyjemy zobaczymy , ale bez nadzoru raczej nie będzie z naszym dzieckiem przebywala , mój mąż na pewno tego dopilnuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie znoszę jak okłamują moje dziecko.Np,babcia zaraz wróci idzie po cukierki.Czemu nie powiedzą;kochanie babcia przyjedzie do Ciebie znów,teraz muszę jechać do domu. W ten sposób dziecko uczy się że kłamstwo jest czymś normalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa nie raz mówiła żebyśmy jej dali na odchowanie naszego synka,że ona będzie dla niego jak mama. Mój mąż uważa że Ona żartuje.Włg mnie to sa żarty nie na miejscu.W dodatku jeśli się to powtarza przy każdej okazji. Jak dowiedziała się że spodziewam się drugiego dziecka to się cieszyła i mówiła że teraz to już na pewno wezmie nam synka bo i tak będziemy mieli drugie dziecko. Dziwię się bo przecież ma trzech synów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o pardon ich muss was sagen
sylwka , czy my mamy tą samą teściową ?:) raczej nie , bo ona ma na razie tylko jedną synową , mnie , ale jakbym tego nie wiedziała , to bym miała wrazenie , że to ta sama osoba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To witaj w klubie.Mam nadzieję że zdążysz zareagować na czas.Można powiedzieć że ja w ostatniej chwili powiedziałam dość. Mój mąż zwraca jej często uwagę żeby przystopowała ale gdzie tam. Dlatego już nigdy nie zostawię mojego(tzn,naszego-mojego i męża) dzieciątka u nie samego. A propo ja też jestem jak na razie jedyną synową. Ciekawe jak to będzie gdy urodzi się Nam córcia.Chyba nie opędzę się od teściowej. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o pardon ich muss was sagen
my jeszcze nie mamy dziecka , ale ona już szaleje - strach pomyślec co będzie , jak dziecko się pojawi - pierwszy wnuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do SYLWKI
wiem co czujesz, moja teściowa jest taka sama - ja na razie jeszcze nie mam dziecka, ale już się boję, jak widzę, co ona wyrabia z dzieckiem kuzynki (!) mojego męża, która ją dośc często odwiedza. bierze dziecko na ręce i powtarza mu, że nigdzie nie jest tak łądnie i dobrze, jak u niej, że nawet u mamy mu tak dobrze nie jest i najchętniej zostałby z nią na zawsze. no cóż, z moim dzieckiem takich cyrków robić nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Pomidorowa, Sylwka i inne :) Poczułam się nieco lepiej, czytając Wasze wpisy - że nie jestem odosobniona :( NIe czuję się komfortowo z tym, że niecierpię mojej teściowej :( Wolałabym mieć fajną miłą kobietke, do której z radościa powiem \"witaj mamo\"... Ale cóż... I pewnie ona też mi co nieco obrabia, bo czasem jej znajome mierzą mnie takim wzrokiem... A jak nie mnie, to na pewno moją mamę :O A tego już znieść nie potrafię ;) A co do kupna kosmetyków - co urodziny i inne okazje kupuję - ale stoją potem ostentacyjnie na półce a ona nadal śmierdzi :O Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×