Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tesciowa

niedojrzała synowa do roli matki i zony

Polecane posty

Miałam na myśli, że nie cierpi po rozstaniu, brakło mi 1-go słowa. Chodzi mi o to, że teściowe są zazdrosne i szukają byle pretekstu. Nie rujnuj im małżeństwa - to, że się wtrącasz, to nie jest pomaganie synowi. Wiesz co, naprawdę... gdyby się puszczała to moglabyś mieć pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa
przeczytałam wasze posty i aż żal mi was. Nie bronię absolutnie syna, ale on nauczony własnie przeze mnie gotowania, sprzatania, prania nie może znieźć swojej zony brudasa i lenia, chciał brać już rozwód, bronilam jej, tłumaczylam, że moze dotrze do niej, że żle robi. Ale jak napisałam, że jak ktoś "głab" to nie zrozumie. Wcale się nie wtracam, korzystamy razem z kuchni, przedpokoju, ubikacji i łazienki i musze mimo woli czy chcę czy nie sprzątać te pomieszczenia bo i jak korzystam a nie umię nogą zgarnywać brud i śmiecie. Chcę aby się od nas wyprowadzili, niestety nie maja tyle pieniędzy na wynajęcie bo ona nie kwapi się do pracy. uważa, że na wzięciu ślubu jej rola się skończyła. Odetchnęłabym z ulgą jakby odeszli, niech robią sobie co chcą. Wedlug waszych postów powinnam chyba wygonic i wtedy byłabym dopiero wredna teściowa. Bo jak się nie "wperdalam" do nich jak to wy określacie to też żle. Nie rozumiem was, tak narzekacie na teściowe a siedzicie razem z nimi. Jak się zakłada rodzine i uważa, że teściowa zła to dlaczego nie idziecie mieszkać na swoje. Także gratulacje wam przyszłe teściowe, też oberwie wam się nawet jak będziecie niewinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja k sie mieszka u tesciowej to trzeba przyjac jej zasady To jej dom i jej królestwo Ja tez nie pozwoliłabym sobie aby ktos mieszkajacy w moim domu robił syf Niech zamieszka w hotelu !Tam sa pokojówki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Tobie to przeszkadza to jej to powiedź otwarcie a nie nam.Zresztą to Twój syn żyje z nią nie Ty.A jego goły widziały chyba co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc skoro chciał rozwodu z nią - po co było mówić żeby tego nie robił? Okrutne, ale prawdziwe. Postaw jej ultimatum - albo robi w poniedziałki, środy i piątki porządek w strefach wspólnych albo zatrudniasz pomoc domową na te dni i to ona za to płaci, nie jej mąż! Tylko trzymaj sie tego, że ty sprzątasz we wtorki, czwartki i soboty - inne dni ona i koniec. Ja cię rozumiem, ja lubię sie polenić, ale jak się jest w gromadzie, to trzeba robić, tak, by było dobrze i nam i innym współmieszkańcom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję że się wyprowadzą
od ciebie! niech żyją sobie w chlewiku i może będą szczęśliwi! A ty żyj w swoim muzeum i się nie wtrącaj. Napewno byś chciała,żeby synek został z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
Wiecie co myślę ?! Myślę, ż enie ma niedojrzałych synowych tylko niedojrzałe teściowe, niegotowe na to by zostać teściówkami i przekazać opiekę nad swoim wychuchanym synkiem komuś innemu.... Żadna z nich ziejąc nienawiścią do synowej nie pomyśli, że właśnie ta kobieta będzie się troszczyć o jej synka gdy Mamusi zabraknie...i chociażby dlatego powinna mieć do niej szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale ona narzeka ze jest leniem ta synowa nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvela
A propos lenistwa, trudno prowadzić dom tam gdzie są dwie gospodynie i do tego jedna się uważa ża chodzącą wyorcznie. Jak ktoś tu stwierdził, to dom teściowej i należy sie podporządkować....Jeśli ktoś wiecznie patrzy Ci na ręce i cokolwiek robisz nie robisz tego dobrze....Mam właśnie taką teściową, nie mieszkamy razem bo wiem, że krytykowała by wszystko co robię i poprawiała wszystko po mnie. Mimo to, że mieszkamy oddzielnie nie moze się opanować by wytykać mi "błędy" w moim domu i sugerować jakie firanki i meble kupić. Pytanie brzmi kto jest niedojrzały: ja czy moja teściowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sądzę że jak zawsze
prawda leży po środku. Nie chciałabym mieć teściowej, u której mieszkam i która wtrąca się w moje sprawy, a co gorsza, próbuje mnie wychowywać. A z drugiej strony, nie chciałabym mieć synowej flejtucha i lenia śmierdzącego, wokół którego mój syn musiałby zapieprzać. Dla mnie obie są do zreformowania, albo do rozstania. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój znajomy
tez ma taka żonę. uważa, że skoro wniosla do malżeństwa siebie, to w zupełności starcza. Mąż musi harowac w pracy, bo "inni mają samochody, zagraniczne wczasy, mieszkania, a my nie". Obiadów nie gotuje, mimo iz nie pracuje, a dziecko posłała do żłobka. Rozumiem Teściowa, bo sama bylabym wściekla, gdyby mój mąż trafil na kogos takiego. Ale widziały gały, co brały, choc niezupełnie, bo wiele kobiet przed ślubem się maskuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat tesciowa
temat długi jak rzeka. Aż wierzyć mi się nie chce,ze ta synowa jest taka beznadziejna,takie kobiety w naturze to rzadkość.Wszystko możliwe,że jest pani niemiła,krytykuje ją i synowa specjalnie wszystko olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oioooi
Nie jestem wyrocznią, ale załóżmy że prawda leży po środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Uwazam ze ze strony tesciowej to grzecznosc ze zgadza sie na wspolne mieszkanie Chciałybyscie mieszkac ze swoja synowa która sie opieprza ??? Miec w domu bałaganiarza i po nim sprzatac Bo ja nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój znajomy
Ja się wyjątkowo zgodzę z net-ar. Też nie chciałabym mieszkać z kims, kto robi w mieszkaniu syf i po kim musze sprzątać. W końcu to dorosla osoba, więc niech sie weźmie do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
mam tesciowa i bede kiedys tesciową ale takiej \'gwiazdeczce \" wystawiłabym walizki za drzwi Moj dom i ja w nim rzadze a nie zona mojego syna Bedzie miała swoj chlewik to bardzo prosze--wolnoc Tomku w swoim domku wcale nie dziwie sie tesciowej ze sie wkurza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa jadowita
moja teściowa - jak przyłapałam ją na buszowaniu w mojej kuchni - powiedziała mi że jestem nikim, jestem lokatorem w JEJ domu i ona może korzystać z czego jej się podoba !!! mieszkamy prawie osobno - my na górze - teściowa na dole - są dwa wejścia ale niestety połączone klatką schodową od tamtej pory mamy drzwi na klatce schodowej i zamykam je na klucz jak wychodzę co moją teściową doprowadza do szewskiej pasji! u mnie sytuacja jest odwrotna - tzn. teściowa ma bałagan nieziemski - sprząta podwórko na pokaz - tylko wtedy gdy ma widownię w postaci sąsiadów i może głośno ponarzekać że tylko ona się domem zajmuje .... uważam że to czy coś się robi w domu czy nie zależy głównie od wychowania ja robię przetwory na zimę bo 1 - lubię, 2- nauczyła mnie tego moja mama ... moja teściowa - kobieta 60 letnia - wyrzuca nawet słoiki - o zrobieniu czegokolewiek nawet nie pomyśli ale przetwory z piwnicy podbiera ! i co najlepsze prosto w oczy mówi że ją oskarżam o kradzież ! więc nie trzymam już przetworów w piwnicy tylko w kuchni a to co się nie mieści u moich rodziców :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat teściowa
Tak naprawdę nie znamy sytuacji,przeszłam trochę ze swoja tesciową i wiem jak przedstawiała rózne sytuacje.Wszystko mozliwe,że realcja założycielki jest mocno podkoloryzowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swoją teściową toczę wielkie boje, ale... mieszkamy osobno. Póki mieszkałam u niej, starałam się trzymać buzię na kłodkę, chociaż też mnie szlag trafiał, bo cokolwiek bym nie zrobiła, to źle. Pozmywałam - nie tak, jak trzeba. Nie pozmywałam - ona sie zaharowuje, a my się wylegujemy. Z ulgą przyjęłam wyprowadzkę. Teściowa nadal wtrąca się i krytykuje, ale teraz jestem panią na swoim i odpowiadam słowem za słowo. Proste. Do autorki - jeśli rzeczywiscie jest, jak piszesz (a nie mam powodu ci nie wierzyć, bo opisujesz sytuację jakby żywcem wyjętą z mojego podwórka) to radzę jak najszybciej pozbyć się panny z domu. Niech wraca do rodziców. Moja sąsiadka miała taką synową. Pewnego dnia zapakowała ją i odesłała do mamusi. Powiedziała, że jak się nauczy robić koło siebie i męża, albo przynajmniej weźmie się do roboty, to może wrócić. BTW - syn sąsiadki ma już drugą żonę. :P I mieszkają osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jadowita synowa !!No ale niestety mieszkasz u tesciowej!!!Na pietrze JEJ domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że jeśli synowa mieszka u teściowej i korzystają ze wspólnych pomieszczeń - kuchnia, łazienka, WC, przedpokój - powinna sprzątać po sobie. Tego wymaga kultura osobista. Prawda jest taka, że synowa korzysta z uprzejmości teściowej, że ta dała jej dach nad głową i powinna się dostosować do panujących tam zasad. Natomoast w swoim pokoju może mieć burdel na kółkach i teściowej nic do tego (no chyba że synowa jest taką niechlują, że wychodowała sobie robactwo;) ) Znam taki przypadek - w dalszej rodzinie szwagra jest taka gwiazda - teściowie dostają białej gorączki, ale nic nie powiedzą dziewczynie, bo nie chcą ingerować w życie syna i synowej. Za to myją za nią naczynia, szorują wannę, czyszczą piec gazowy w kuchni. A potem idą i narzekają u sąsiadów. Chora sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat teściowa
do net ar I co z tego,ze mieszka w domu teściowej,z tego co pisze ,utrzymują się sami i prowadzą oddzielne gospodarstwo.W końcu to też dom rodzinny jej męża.Sama jestem teściową,nie mieszkam z moimi dziećmi,ale zawsze im pomagam finansowo,mimo,ze tego ode mnie nie wymagają.Uważam,ze rodzicem jest się na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no masz racje !!!! Ale to tesciowa wzieła ja pod swoj dach a nie odwrotnie wiec ma racje ze nazywa ja lokatorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak tak... ...
A tesciowa powinna nazwac ja nie lokatorem tylko czlonkiem rodziny. Net-ar bardzo sie mylisz bo nie status majatkowy tylko serce nam w zyciu dyktowac powinno postepowanie. Ja mam fajna tesciowa, przyjela mnie jak corke i jak corke traktuje. I tez czasami sie scieramy. A potem razem kawe pijemy i sie smiejemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego ja bym z teściami
mieszkać nie chciała!!!! 2 miesiące mieszkałami czułam się jak w wojsku.... ja myję gary raz dziennie wieczorem.... a tesciowa, każdą szklaneczkę natychmiast.... ja lubię twórczy nieład.... ona wszystko musi mieć w kosteczkę poskładane.... niecierpi firanek- zminiejszają pomieszczenie, dywanów i innych "łapek" na kurz".... zdaniem teściowej mieszakam w "magazynie"..... ja lubię zdrową żywność w niewielkich ilościach, ona staropolską tłustą kuchnię i to w ilościach jak dla słonia..... w dodatku nie znosi sprzeciwu i każdą odmowę bierze do siebie jako krytykę.... moją pasją jest praca.... dla teściowej to nie od pomyslenie....bo ją pasjonuje dom i ogródek... to, że ktoś nie robi wszystkiego tak jak ty autorko, to jeszcze nie znaczy, że jest jakimś syfiarzem....po prostu jest inny.... jak musicie mieszkać razem to obie strony muszą iść na kompromis i wypracować jakieś pośrednie rozwiązania.... proponuję na początek szczerą rozmowę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jasne ze serce!!Czy nie ładnie to ze strony tesciowej ze zgodziła sie na mieszkanie pod jednym dachem?Ładnie! Wiec trzeba spojrzec na to z tej strony Nie musiała sie godzic a jednak mieszkaja razem.Nie wywaliła ich na ulice ale pozwoliła mieszkac u siebie .Wiec co ma jeszce po synowej sprzatac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego ja bym z teściami
netar tak samo może synowa powiedzieć.... że teściowa tak powinna synusia do życia przygotować, że powinien potrafić zapewnić swojej rodzinie lokum.... a jak nie potrafiła, to teraz musi iść na kompromis, i dogadać się z synową.... tylko po co sprawy stawiac na ostrzu noża? poza tym często jest tak, ze sami rodzice/teściowie namawiają na wspólne mieszkanie, tak było w moim przypadku...mówili, że mają duzy pusty dom, że im się nudzi, że koszta wysokie.... niestety nie czuliśmy się swobodnie, aż mieliśmy do dyspozycji jeszcze moje panieńskie mieszkanie, to szybko zrezygnowaliśmy z planów wspólnego mieszkania... wolę mieszkać w m3 i mieć swobodę niż w wielkim domu i codziennie przechodzić musztrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika464
kazdy po slubie powinien mieszkać osobno- ciasne ale własne! wiem coś o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teciowo... osobiscie popieram Cie w calej rozciagoci i nie atakuje, ale powiedz mi.....( moze masz na to jakas teorie?? ) jak to jest mozliwe, ze Twoj syn, wychowany w czystosci i porzadku, nauczony schludnosci i dbania o lad mogl zakochac sie i sprowadzic pod dach kocmolucha????? Zaznaczam - to nie jest zarzut, ale calkiem serio pytanie, bo Twoj przypadek nie jest odosobniony. Jak to sie dzieje???? Nagle, z dnia na nadzien babski ( jak przypuszczam niedomyty ) tylek przyslonil mu caly rozum? Przeciez jesli baba jest fleja, to jest zawsze. Byla taka, kiedy sie poznali, byla kiedy sie zareczali, byla kiedy sie pobierali i jest dalej. Co sie dzieje z niektorymi, ze im tak na leb pada????? Co zaimponowalo czystemu i pachnacemu facetowi w smierdzacym brudnym leniu? No co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×