Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka...ta 2...

jestem tą 2...kochanka...rozwalam rodzine...kocham go...

Polecane posty

Gość no to tak.....
powiedz sobie, ze nie jestes w niczym gorsza od jego zony - to raz i pomysl, czy któregos dnia idac z zonką ulicą nie wyprze się znajomosci z Tobą....to jest dopiro "przyjemnosc" zostac tak potraktowaną ale kochanki na własne życzenie swoje sobie to fundują :O czego się może spodziewać taka która się wpycha do cudzego życia? i lepsza od żony napewno nie jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanko...ta 2
no to tak---->a nie? autorko facet cię wkreca w swoje problemy a Ty lecisz jak do miodu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Może ja naprawdę nie jestem zdolna do prawdziwej miłości............... jak czasem czytam Wasze wpisy to naprawdę się nad tym zastanawiam. 1.poznaję faceta 2.Zakochuję się 3.Dowiaduję się, że zapomniał powiedzieć o żonie........ 4.Dowiaduję się, że się ze mną bzykał jak żona miała kłopoty w ciąży i poroniła........spędzał ze mną czas zamiast być przy niej........gdy umierało ich dziecko............ 5,6,7,8,itd. RZYGAM na jego widok. KONIEC MIŁOŚCI sprawa zamknięta............. Kochać można ludzi.......... zwierzęta LUBIĘ iale nie zamierzam się się z nimi wiązać......zbyt duża odpowiedzialność...... :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka...ta 2...
Wy chyba nie czytacie dokladnie tego co pisze!!! Przeciez ja nie chce do niego wrocic! wyjezdrzam specjalnie do inego miasta na jakis czas zeby zapomniec o nim...a to ze cierpie to chyba normalne...czytalam inne topiki i widze ze jak zawsze wszyscy bronia biedna zone! tak ona jes biedna i wspolczuje jej ze ma takiego meza ale to nie moja wina ze tak zrobil... i tez jestem poszkodowana a to ze mysle sobie jak to bylo nam cudownie razem to chyba normalne po rozstaniu nie jestem glupia nawina nastolatka...jestem porzadna kobieta ktora chce normalnie zyc byc szczesliwa zalozyc w koncu rodzine...miec jakies swoje prawdziwe zycie!!! a Wy byscie mnie tylko jeszzce bardziej dołowali i sponiewierali...super pieprze takie forum...myslalam ze ktos mnie to zrozumie...jakos bedzie wspierac...jestem sama nikogo tu nie mam..ale widze ze Wy widzicie tylko jedna strone ZE BYLAM KOCHANKA ale nie bierzecie pod uwage tego ze NIE WIEDZIALAM O TYM DLATEGO TAK MI CIEZKO!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytat z pierwszego postu
"chce do niego wrocic nie wiem co robic... pomozcie!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kochanka ta 2
nikt tego nie zrozumie dopoki sam nie zjandzie sie w takiej sytuacji mowie to z wlasnego doswiadczenia i obserwujac niektore osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty się źle poczułaś
???????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pomyśl jak poczułaby się żona wiedząc, że jej mąż -skurwiel pieprzy jakąś sukę, gdy ona poroniła! :o żałosna jesteś, zresztą twój kochaś też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka...ta 2...
no serce mowi mi co innego głowa co innego...tez to pisalam juz wczesniej.. ale wiem ze nie moge wrocic do niego i nie wroce!!!!! przekreslam go...raz na zawsze...tylko chcialam Wam pokazac dwie strony serca...i głowy...ale nie i tak zaraz ktos mi napisze ze moge sobie szczelic w łeb czy cos innego super wsparcie nie ma co...dzieki wszystkim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka...ta 2...
hahahaha to niezle suka o prosze nowe okreslenie mnie jestescie super poprstu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytat z pierwszego postu
kochana...tu kazdy na kazdego pluje - nie tylko na Ciebie, ale przypadki takie jak Twoj są jednak bardziej narazone na oplucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka...ta 2...
dlatego juz wiecej nigdy nic tu nie napisze...najlepiej kogos oceniac nie znajac tej osoby ani dokladnie sytuacji.... ja nie wiedzialam ze on ma zone! ile razy mam to napisac?To jest jakies nie widoczne? jutro zalatwiam sobie urlop...i wyjezdrzam na miesiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkie pytanie
Nie bądź smutna. Ja cię rozumiem i współczuję. Musisz się jakoś pozbierać. A żona, jeśli on taki jest, pewnie długo się nie dowie, z kim żyje. Bo on znajdzie sobie następną i znów zapomni, że nie jest wolny. Powodzenia, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po cholerę cię określać
a suka to komplement :p zresztą skurwiel dla niego to też komplement :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przepraszam, wklejam ci jeszcze raz to, co napisałam wcześniej, bo generalizujesz, że nikt cię nie rozumie i nie stara pomóc Mogę co najwyżej ci współczuć, że aż tak zabrnęłaś ale jednocześnie radzę jak najszybciej się \"odkochać\" i znaleźć pocieszenie w ramionach kogoś wolnego. Pozdrawiam cię cieplutko Co innego możemy zrobic w tej sytuacji? Tylko współczuć, że znalazłaś się oszukana w takiej sytuacji. I tak jak pisałam wcześniej ZAWSZE w oczach ogółu winna jest KOCHANKA a nie niewierny MĄŻ. Takie jest po prostu życie i nic na to nie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka...ta 2...
dziekuje tym co mnie zrozumieli... uciekam..3ymajcie sie... ja dam sobie rade bo musze juz raz kopa od zycia dostalam...pozbieralam sie- teraz tez dam rade....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ui dobrze że dostałaś kopa
mam nadzieję,że ten kochaś też dostanie po dupie! :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytat z pierwszego postu
niektorym sprawia przyjemnosc dokopanie drugiemu a jak juz ten ktos okaze slabosc - to przyjemnosc z dokopania tym większa, niestety pelno tu frustratow, ktorzy nie umieja inaczej spozytowac energii i zon, ktorych jedyną rację bytu stanowi ich mężuś.... ps.spadam, bo mnei tu zaraz zbluzgają 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzę, że się pozbierasz i życzę ci tego z całego serca. Wiesz, życie daje niejednego kopa i trzeba się z tym pogodzić. Zresztą nikt nam nigdy nie obiecywał, że przejdziemy przez nie lekko, łatwo i przyjemnie... Co cię nie zabije, to cię wzmocni czego jeszcze raz ci życzę. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka...ta 2...
dziekuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna i pokrzywdzona
co za żenada :o świadomie pakujesz się w to gówno i potem narzekasz. Leć do niego! Wracaj! naprawdę jest wart :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu ... kazdy mysli inaczej i jakos czesto jest tak, ze dana osoba mysli ze tak akurat jest ... slusznie a raczej nalezalo by traktowac takie forum jako wypowiedzi roznych ludzi. Praktyka zycia pokazuje, ze to jak myslimy wynika z naszej sytuacji, tego co nas spotkalo. I tak wierna zona, broniaca zaciekle instytucji malzenstwa nagle staje sie kochanka opisujaca swoje problemy, bo stalo sie to, to lub to. Swoje zdanie dobre miec ale warto nie zapominac o czlowieku. Bo czy mozna usprawiedliwiac np. meza ktory szuka \"pocieszenia\" poza domem, przeciez zdradza a moze nie chce sie czuc samotny? To sa rozne punkty widzenia. Co nie oznacza ze cos jest dobrze ale kazdy inaczej na to patrzy. Ten co czegos szuka nie patrzy czy to jest dobrze ale chce czuc byc kochanym. I teraz, w powyzszym przypadku wiele sytuacji mozna w zupelnie rozny sposob wytlumaczyc. Jezeli np. facetowi poronila zona, to co ma to wspolnego z calym procesem oddalania sie w malzenstwie, ktory moze trwac latami? Bo tutaj nawet jezeli zona kocha (tego nie wiemy) to facet raczej sie oddalal. To ze zona zaszla w ciaze i poronila moze byc zupelnie niezaleznym i nieplanowanym wydarzeniem. I dalej, zony pisza jak czuja, bo potrzebuja wsparcia ale obie strony w zwiazku potrzebuja wsparcia. Np. inna sytuacja, pojawia sie dziecko oczywiscie wazne jest wychowanie i zajmowanie sie dzieckiem ale zapomnienie o partnerze jest zle i dzieckiem nie da sie tego wyltumaczyc bo zyje sie tez dla siebie nawzajema nie tylko dal dziecka. Rola rodziny jest dwojaka i sa to rowne cele, zadania, dziecko nie jest wazniejsze od partnera a partner od dziecka. Gdybys chciala zrozumiec takiego mezczyzne to mysle ze moze sam sie czuje zagubiony, skoro jednak niczego nie budujecie to jest tylko kwestia Towjego zrozumienia. Jedni oczerniaja, jedni wrecz przeciwnie. Taki facet ktory nie mowi o swojej zonie, moze to planowac z premedytacja, lub po prostu obawiac sie odrzucenia. Poki nie bedziesz nim, a nie bedziesz, na 100% nie bedziesz wiedziec jaka jest prawda. Dlatego zachowaj dobre wspomnienia, wyciagnij wnioski i zyj dalej swoim zyciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×