kochanie nie musisz sie malować bo ślicznie wyglądasz ... bla bla bla

mariusiu - napewno :* cmok w sumie nie wiadomo co lepsze a co gorsze :O chlopak ktory nie zwraca uwagi na to jak sie ubieramy czy przewrazliwiony :o ojj

Mam 20 lat. W sumie sie nie maluję, tylkoc zasem uzyje korektora i podkładu (lekkiego i oczywiscie w kremie). I rzeczywiscie wolimy gdy jestem bez makiujażu, wtedy tez się przyjemnie przytula :) ale, że mam łagodne i przyjemne rysy twarzy a na dodatek jestem brunetką, więc w zasadzie na codzien wyglądam jakbym miała pomalowane rzesy czy brwi (to takie dosyć mocne akcenty). Dlatego w sumie nie narzekam i mój chłopak nie wypomina mi, że inne kobiety na ulicy wyglądają lepiej. Nie mam zastrzeżeń ;)

nie chodzi o wypominanie :P chodzi o sam fakt;) to fajnie :)

Chyba nie narzeka na mnie :) a nawet cieszy się, że ma taką dziewczynę. Więc jak się ogląda czasem to dla żartów, żeby mnie rozśmieszyć i bardzo lubi gdy ja wtedy się śmieje do niego mówiąc w żartach \"zaraz Ci pokaże\" :P bo odpowiada mi wtedy też z uśmiechem \"to mi pokaż :D \"

albo \"a.. Ci dam! :P\" on : \"no to daj\" albo \"zaraz dostaniesz :P\" on: \"super :D\" hehe...zwyczajne żarty :) Bo dzięki Bogu kocha mnie i podobam mu się cały czas :) No i on mi również :))) Zwyczajnie... idealnie się dobraliśmy chyba pod każdym względem, nawet wyglądu :) ehh... ten mój ukochany przystojniaczek :) mmmm.... :)

no jak mogłyscie w to wierzyć? Tak tylko gadają, chyba po to żebyście były nieatrakcyjne dla innych facetów. A wiadomo że byliby zachwyceni gdybyście spotkały się z nim "wyszykowane" - świetna kiecka, wysokie szpilki, makijaż, ułożone włosy, pomalowane pazury. Ja uwielbiam o siebie dbać, uwiebiam się malować, stroić, malować paznokcie. Strasznie by mnie wkurzało gdyby facet mi tego zabronił :O

malować a stroić!!! Tu jest różnica! Ja nie muszę się malować a gdy się bardzo dobrze ubiorę to gwarantuję ze wyglądam jakbym była z makijażem. Idąc na wesele nie muszę robić makijażu. (czasem może delikatny). Uwielbiam się ztroić i łądnie wyglądać. Nic nie jest mi zabraniane ale na szczęscie nie muszę co godzinę spoglądać w lusterko i sprawdzać czy makijaż w porzadku ;) Wolimy (OBOJE) naturalność.

mój facet bardzo lubi mnie naturalną, bez makijażu - tak na codzień, ale jednocześnie jak gdzieś wychodzimy uwielbia patrzeć jak się maluję, układam włosy, przebieram:) uwielbia kiedy noszę spódniczki, a im krótsza tym lepiej:) dekolt - jest wtedy w siódmym niebie:) i jak gdzieś razem jesteśmy nie ogląda się za innymi, wypatruje tlyko czy czasem jakiś koleś za bardzo się do mnei nie uśmiecha:P

jeszcze nigdy czegos takiego nie uslyszalam od faceta... ech dziewczyny troche Wam wspolczuje, przeciez to normalne ze chcemy wygladac ladnie i kobieco. Ciezko troche jak sie razem mieszka ;)