Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nerwowa

moje półroczne dziecko mnie nie lubi!!!

Polecane posty

Gość nerwowa
mąz mnie opieprza ze wpadam ze skjności w skrajnośc, że najpierw nakrzycze na dziecko a za chwilę go tulę, wiem ze to złe, a dom trakuje jak hotel, nic sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Masz jakąs kolezanke w poblizu? a dom traktuje jak hotel --->-chodzi o męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Usiadz i pogadaj z mezem szczerze -dla dobra was wszystkich Nie da sie zyc tylko obowiazkami Kazdy psycholog zapyta cie jak spedzasz wolny czas ,jak odpoczywasz Ty nie odpoczywasz wiec dziwne byłoby gdybys była mniej nerwowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tu widze tez dużo winny w męzu.Kobieta jest przęmęczona to nawet widać.By posiedział z dzieckiem cała sobote,zobaczył jaka to jest dośc cięzka praca z takim urwisem to by doceniał żone.A co za tym idzie nerwowa nie byłaby w takim stanie w jakim jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziecko z pewnoscia Cie lubi a nawet kocha ale ty sama za mało siebie lubisz Ty tez jestes wazna !!! Nie tylko mąż i dziecko Oni maja swoje potrzeby i ty tez je masz Walcz o swoje Bo nerwica to straszna choroba .Nie pozwól by toba zawładneła!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A to ze wpadasz ze skrajnosci w skrajnosc swiadczy o twoim poczuciu winy Błąd!!!!!!! To dziecko jest wasze a nie tylko twoje!!!Mąż sie \"rozrywa\" w pracy a ty?Kazda na twoim miejscu czułaby sie zle!Nie daj sie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloo Moj synek smieje sie bardzo glosno tylko z tata..maja swoja sztame..ale kiedy jest zle albo obce rece unosza w nieznane..kiedy zmeczenie przychodzi..albo zly dzien tylko ja..wiec mamy role w naszym malutkim krolestwie..dzieci innacze traktuja tatusiow a innaczej mamusie. Czasami watpimy w siebie..wpadamy w serpetyne zachowan, nie wiemy jak przerwac..co zrobic..bezsens jest wielki i nas czesto ogarnia..kazdy tak ma w wielu sytuacjach zyciowych Twoje dziecko ma tylko ciebie i tate..ono wie ze wy jestescie jego swiatem..nie wymagaj od niego zbyt wiele bo jest jeszcze male,kazde dziecko emocjonalnie innaczej sie rozwija..im wiecej bedziesz sobie wmawiala ze jestes mniej wazna,mniej fajna,mniej ...to moze tak a/sie stanie..b/moze w to uwierzysz.. Energia,ktora z nas wychodzi..ktora emanujemy wraca do nas z taka sama albo wieksza sila..dzieci,zwierzeta sa bardziej wrazliwe na wszystko co z nas wychodzi ..namacalne i nienamacalne Kiedys rozmawialam z pewnym panem ktory zostawil swoej dzieci..zalozyl nowa rodine i mial nowe potomstwo..powiedzial oo strasznym jestem ojcem co ja moge zrobic..przeszlosci sie nie zmieni ale przyszlosc przed soba..rozpiesc siebie,rozpiesc swoje dziecko..usmiechaj sie jednoczesnie do siebie jak i jego,jasne ze jest ciezko..nikogo do pomocy , maz pracuje..samotnosc,zmeczenie,frustracje..ale pomysl jak bedzie fajnie za pare lat miec malego przyjaciela..czasami m byc ciezko zeby bylo pieknie..a jezeli sami jeszcze dokladamy ciezaru Na pewno jestes fajna matka..i wierze ze ok czlowiekiem..wlasnie kazdy z nas robi bledy,jest zmeczony i wytrzymaly do pewnego stopnia.nie wymagaj wiele od siebie..po prostu badz soba..kochaj dziecko..a ono bedzie cie kochalo i kiedys kiedys to poczujesz.. Pogadaj z kims..ale nie raz..chcesz wypisac sie ..mozesz do mnie ..nie ma problemu..ja zawsze przeczytam i postaram sie zrozumiec.. nie badz sama z problemami.. jezeli potrafimy kochac siebie to potrafimy kochac swiat..nie da sie innnaczej buziak..i jak masz ochote to pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ze wyolbrzymiasz problem. Dziecko jest do Ciebie przyzwyczajone, wie ze ty jestes ta osoba ktora go karmi, przebiera, tuli jak placze. Dla niego to zupelnie naturalne, ze jestes zawsze przy nim i dlatego twoje pojawienie sie nie wzbudza u niego zadnych reakcji. Prawdopodobnie masz duzo na glowie i czujesz sie przemeczona ciaglym zajmowaniem sie dzieckiem i nerwy Ci puszczaja. Musisz sie starac lagodnie odzywac sie do dziecka, hamowac zle emocje i jakos sie ulozy. I tak jak radza Ci inni wyjdz gdzies z kolezankami, musisz miec troche czasu dla siebie, zeby odpoczac od codziennosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa
az mi się łza zakręciłą w oku, dziewczyny jesteście kochane, dzięki za dobre słowa :-), ja nie mam kolezanek, bo mój mąz je skutecznie ode mnie przepedził, jak dzwoniły albo wpadłay na chwilkę robił sie gburowaty milczący i same przestały mnie odwiedzać a mnie tak pochłonęła opieka że też nie mam czasu, mąz pracuje nawet w weekendy wiec zostawienie go z dzieckiem jest niewykonalne mama mi zamrła, a ojciecem nie utrzymuję kontaktów, a teściowa to meduza nie znosze jej, zapatrzona w swojego synalka psycholog mi powiedział ze jesten nadwrażliwa i stąd te huśtawki nastrojów, ja sama każde złe słowo przezywam roztrząsam Bóg wie ile, stram sie być zawsze pomocna dla innych ale niekórzy to wykorzystują, a ja potem cierpię ale już nie smucę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaaaaaaa
a potem wiadomośc ze dziecko w beczce znaleźli, kobieto dobrze napisałąś nie powinnaś mieć dziecka, oddaj je lkepiej do adopcji jest wiele rodzin kóe otoczą je miłością i opieką :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa
ten wpis o beczce i adopcji jest wstrętny, ja swojego maleńswa nie uderzyłam, nigdy i nie mam takich zapędów to że jestem nerwowa nie oznacza że jestem zwyrodnialcem, nie zroumiaąłć moich wpisów niestety :-(, nie osądzaj mnie sratatata to jes nas dwie tzn tez jesteseś nerwus?, jak sobie z tym radzisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no to jak nie masz kolezanki blisko wpadaj do nas na kafe! Piona! Znajdz sobie cos co bedzie sprawiało ci przyjemnosc PÓŁtora roku sama w domu z dzieckiem !!!!!Naprawde mozna oszalec!Pogadaj z mezem ze tak dłuzej nie dasz rady Ze masz ochote cos zmienic Postaw na swoim!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa
net-ar buziak :-) no włąsnie bardzo lubię dziergać :D, wg wielu osób pięknie hafuję, praca dla cierpliwych :D, a ja wtedy jestem oaza spokoju, włąsnie kończe haftowac obrus dla znajomej :-), jedne mamy zarywaja nocki bo dzieciaczki nie śpia a ja mam spokój mały śpi calutką noc wiec sobie haftuję :-), albo robię na drutach juz naprodukowałam mnóstwo sweterków i czapeczek dla synka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nerwowej
ejj a na jakich prochach lecisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
eeeeeeeeeee..... to nie jest z toba tak zle!Skoro z nerówo rece ci nie drżą! Jestes silna baba !!! Dasz rade!!Jakbys sie nudziła to złoze u ciebie zamówienie na piękny obrus!🌻 Jak sama o siebie nie zadbasz to nikt tego za ciebie nie zrobi Mam kolezanke która jest psychiatrą i ona powtarza ,ze higiena psychiczna jest barrrdzo wazna A więc zyj \"higienicznie\" i \"nie daj sobie w kasze dmuchac\"Czasem pokaz pazurki !!!Koteczku ! :))):))):))):)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie nie jestes sama. Wiele z nas przezywa ciezkie chwile i czasem trudno utrzymac nerwy na wodzy, zwlaszcza jak sie nie ma wsparcia ze strony rodziny. Ja jestem w takiej sytuacji ze cala moja rodzina, tzn rodzice i rodzenstwo mieszkaja prawie 400 km ode mnie, a tu mam tylko meza i chociaz dobrze sie rozumiemy, to czasami jednak sa takie chwile ze bywa ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jesli chcesz zostaw na moim mailu (adres pod moim nickiem) swoj nr gg wszystkie chłopy to k...y .Oprocz mojego i twojego syna 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa
ok, net-ar dzięki za dobre słówko :-),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba moge Cie pocieszyc :) jestem jakby nie patrzec doswiadczona mama wychowuje dwojke nastolatkow (uwierz ze nie lada to wyczyn) i oczekuje na trzecie dzieciatko nie mysl ze Twoje dziecko Cie nie kocha, ze nie jestes mu potrzebna to wierutna bzdura dzieci odwzajemniaja bezwarunkowa milosc, taka sama milosc jaka obdarzaja je rodzice a Ty przeciez, z tego co widze kochasz swojego synka domyslam sie ze Twoj problem wynika po prostu z permamentnego zmeczenia i....... izolacji od swiata wiem z wlasnego doswiadczenia, jak wplywa na psychike, odizolowanie od ludzi nie pracowalam ok 6 lat, w zwiazku z urlopami wychowawczymi i wiem ze mozna zwariowac gdy zyje sie wylacznie problemami domowymi mialam jednakze o tyle komfortowa w porownaniu z Twoja sytuacje, iz mam kochajacego meza i wspaniala matke, tak wiec nie bylam przywiazana do domu jak pies do lancuchem do budy, jednakze w zwiazku z tym swoistym odosobnieniem nie chcialo mi sie w koncu z kimkolwiek spotkac, porozmawiac, ba zaczelam bac sie ludzi, mialam stany lekowe!!! stalam sie odludkiem-ja bedaca gentycznie obciazona instynktem stadnym!!!!! pod koniec drugiego urlopu wychowaczego fiksowalam na maxa, a teraz powiem Ci jak proste okazalo sie wyjscie z mojej deprechy...... zaczelam pracowac!!!! wyszlam do ludzi.... odzylam :) ale zanim podjelam prace zawodowa, w zwiazku z moimi zapedami plastycznymi, zaczelam lepic rozne smieszne modelinki, troszke malowac, nauczylam sie sama malowac na szkle...... ach pamietam do tej pory jaka frajde sprawialo mi jak ktos sie zachwycal tym moim domoroslym \'\'lepiactwem\'\' i pseudo-artystycznymi dzielami :) malo tego, zaczelam troszke sprzedawac te moje wyroby, a pieniazki, moje pieniazki,choc niewielkie, sprawily mi tyle przyjemnosci, satysfakcji......... zaczelam wierzyc w siebie, usmiechac sie coraz czesciej i wiesz co? nie denerwowalam sie juz tak latwo, a to mialo znakomity wplyw na moje relacje z najblizszymi przyznam sie ze mi tez czesto puszczaly nerwy, czesto krzyczalam na dzieci..... napisalas ze uwielbiasz haftowac, dziergac na drutach, ze to Cie uspokaja to wspaniale moja rada....... po pierwsze ZACZNIJ DBAC O SIEBIE!!! jak slusznie zauwazyla net-ar dbanie o sowja psychike jest niezmienie wazne i jest bezprzecznie polowa sukcesu!!! po drugie, skoro lubisz i jak piszesz wychodzi Ci niezle haftowanie, to rob to i np wystawiaj do spredazy na allegro :) nic tak nie poprawia smopoczucia jak zrobienie sobie przyjemnosci za wlasne pieniazki :) jezeli natomiast nie chcesz bawic sie ze sprzedaza, to tym co zrobisz obdarzaj swoich znajomych, sasiadow :) nie dosc ze zrobisz im przyjemnosc to i Ty bedziesz miec wielka satysfakcje ze ktos usmiechnal sie bo sprawilas mu sniespodzianke, bo tej ktos pochwali Cie i Twoje umiejetnosci :) po trzecie, w sumie powinno byc jako drugie porozmawiaj stanowczo z mezem..... nie rozczulaj sie, badz konkretna, powiedz czego Ci brakuje korona mu z glowy nie spadnie jak zajmie sie dzieckiem raz w tygodniu, tak abys Ty mogla wyjsc, spotkac sie z kims, pobuszowac po babskich sklepach skoro naburmusza sie jak Ty masz gosci, spotykaj sie poza domem to na prawde jest fajne jak mozna sie z kims spotka na neutralnym gruncie :D musisz sie wyrwac spod wladztwa Twojego meza gamonia on ma byc dla Ciebie partnerem a nie szefem!! a tesciowa meduza nie przejmj sie, nie warto..... musisz skoncentrowac sie teraz na sobie.... napisalas ze nie masz kolezanek, ze stracilas z nimi kontakt uwierz ze o wiele latwiej odnowic kontakty niz sie wydaje, ale pod jednym warunkiem nie mozna byc smutasem, trzeba sie otworzyc na ludzi owszem mozna poplakac od czasu do czasu komus w przyslowiowy mankiet, ale z drugiej strony nie mozna tego naduzywac jezeli natomiast nie uda Ci sie odswiezyc kontaktow, to nie zalamuj sie w dzisiejszej dobie komputerow nawiazanie nowych znajomosci to pikus :) reasumujac UWIERZ w siebie, WYRZUC te glupie mysli ze Twoje dziecko Cie NIE KOCHA bo to wierutna BZDURA Ty i Twoj maz jetescie dla Waszego synka calym swiatem!!!!! a uwierz ze Ty dla niego o wiele wiecej znaczysz, bo to z Toba dziecko przebywa najdluzej USMIECHAJ sie do synka jak najczesciej, caluj go, tul...... synkowie zazwyczaj sa takimi przytulankami mamus ;) Moj syn, ktory ma 14 lat do tej pory jest strasznym pieszczochem choc to kawal chlopa i udaje twardziela przed kolegami :D a jednak mowi do mnie mamusiu, glaszcze mnie po brzuszku i mowi ze nie moze doczekac sie jak Zuzia bedzie juz z nami czy to nie wspaniale? zreszta moja corcia-krnabrna nastolatka tez jest kochana Moja kochana, konczac, chce Ci powiedziec ze macierzynstwo to najwaspanialsza rzecz jaka spotyka kobiete niemniej, nie wolno dac sie zwariowac NALEZY KOCHAC SIEBIE TAK SAMO MOCNO JAK KOCHA SIE DZIECI wtedy osiaga sie skuces :) pamietaj-zrelaksowana mama=wspaniala mama pozdrawiam Cie serdecznie i zycze abys stanela jak najszybciej na nogi :) ps; do net-ar, wydajesz sie osoba bardzo energiczna, umiejaca nazwac rzeczy po imieniu, o ile bedziesz miec kontakt z nasza nerwuska stawiaj ja na nogi :) ale wiesz co? nie pisz ze wszytskie chlopy oprocz...... to k...... ;) to jednak uraza matki i zony (no moze nie wszytskie zony, ale zapewne wiekszosc matek ) do nerwowa, pod moj adres e-mail jezeli zechcesz to tez mozesz wyslac numer gadulca byc moze bede Ci pomocna jako starsza, doswiadczona wirtualna kolezanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała kawa z rana
nie martw sie miłam to samo!! dokładnie to samo!!teraz jest dobrze, jestem najwazniejsza dla maluch ale ta zmiana zaczeła sie ode mnie, przede wszystkim ja jestem szczęśliwa spełniona, robie to co lubie i co chce... więc siła rzezcy dla małgo (juz 6 lat) mam inne podejscie i jestesmy super kuplmai. Zauważyłam że jest rodzaj kobiet, które nie maja podejscia do takich tycich maluszków , jak twój z czasem bedzie lepiej uwierz mi i rób wiecej dla siebie, a nie tylko wszystko dla męża i dziecka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj cos mi ucielo do nerwuska; koncze: stawiaj ja na nogi :) aha i jeszcze-nie mow ze wszystkie chlopy to k........, bo to jednak uraza zony i matki (no moze nie wszystkie zony, ale zapewne wieszosc matek) do nerwowa, ja takze sluze Ci pomoca i doswiadczeniem, takze o ile zechcesz mojej pomocy to wrzuc mi na maila swoj nr gg :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmkjloi
uważam wręcz przeciwnie nie nadajesz się na matkę, jak można krzyczeć na pólroczne dziecko jesteś - WALNIĘTA. Piszesz tu aby Cię pocieszyć ale to na Ciebie trzeba krzyczeć a nie na biedne bezbronne dziecko? Nie tłumacz się że nikt Ci nie pomaga, opamiętaj się i tyle. To dziwne że mały nie wyciąga do Ciebie rączek, odwraca się, musiałaś mu zrobić niezłą krzywdę - jak tacy ludzie mogą mieć dzieci - współczuje malemu a nie mam zamiaru Ciebie pocieszać bo dla mnie jesteś POTWOREM :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nmkjloi, a na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski? to fakt ze negatywnym jest fakt iz autorka krzyczy na dziecko, ale tez trzeba zastanowic sie jakie to ma podloze jedno jest pewne, mozesz nie pochwalac jej zachwania, ale w stwierdzeniu ze jest potworem i nie zasluguje na dziecko jest z Twojej strony zbyt daleko idacym wnioskiem, dodam iz zapewne blednym wnioskiem!!! nie wiem czy czytalas/es mojego posta jezeli nie, to nadmienie krotko, iz mialam podobny problem, ale z cala pewnoscia nie mozna mnie nazwac potworem, bo czy potwor moglby wychowac swoje dzieci na uczicwych dobrych ludzi? czy dzieci potwora obdarzalyby i okazywaly mu milosc? nie jest to mozliwe!!!! a jazycze wszytskim matkom i ojcom takiej bezgranicznej milosci jaka kochaja mnie dzieci zycze rowniez wszytskim aby ich dzieci byly tak dobre, uczciwe i praworzadne jak moje jedno jest pewne potwor moze wychowac jedynie potwora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nerwowej
Nie przejmuj się takimi wypowiedziami. Łatwo krytykowac, jak samemu nie ma sie takich problemów. Rozumiem, że wariujesz siedząc całymi dniami w domu. Poinformuj męża, że w przyszłą środe wychodzisz, bo icdziesz do dentysty. Możesz tam nie dojść :) Wiem, że to klamstwo, ale czasami trzeba. Cel uświęca środki. Najlepszym sposobem na uspokojenie jest spacer. Zapakuj dziecko do wózka, zabiezr mleko i ciepłą wodę, ubierz się ciepło i wyjdz na parę godzin. na pewno gdzies w poblizu masz park, jeżeli nie wybierz sie samochodem lub autobusem. wierz mi, jeździlam autobusem z wzkiem i zlamana ręka i ludzie zawsze chętnie pomagają :) raz facet mi odmowił, ale bardzo sie tłumaczył, że ma chory kręgosłup. W czasie spaceru dziecko na pewno zasnie, ty możesz wtedy siąść na ławce z gazetą i poczytać. Jak będziecie spacerowac, to opowiadaj mu, co widzisz. Tłumacz wszystko po kolei i nie przejmuj sie, ze nie rozumie. Na pewno nie będziesz wtedy przeklinc, bo nie będziesz sie denerwować. Życze duzo siły i wytrwalości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa
ojej dziewczyny umiecie podnieśc na duchu człowieka, tynka piszesz o pracy, no cóż pracowałam 8 lat - jestem nukowcem, teraz przeszłam na wychowawczy, przerwałąm doktorat bo nie chciałam żeby obce osoby go wychowywały, kilka konferencji dla mnie bardzo ważnych opuściłąm, fakt staram sie być na bieżąco, nawet udało mi się napisać dwie publikacje :-), może trche jestem sfrustrowana ta sytuacją, zawsze byłam pełan energii, kochałam swoją pracę no i .... :-(, poza tym zawsze byłam pedantką może nie tak do bólu, a teraz [rzy dziecku nie moge już postprzątać mieszkania, denerwują mnie porozrzucane zabaweczki pedanteria też jest moją wadą nie umiem sobie teraz poradizć z tym :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nerwowa
Kiedyś przeczytałam, ze lepsza jest matka na kilka godzin szczęśliwa i pogodna niż taka sfrustrowana, ktora siedzi cały czas z dzieckiem. Myślę, że w twoim wypadku to się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqw
tez to mam, nerowa. nerwica jests straszna. przymus pedantyzmu. ciezko z tym zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×