Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

VVViola

wyjazd służbowy za granicę... sama

Polecane posty

Proszę doradźcie mi coś... Pracuję czwarty miesiąc w pewnej firmie, dopiero co dostalam umowę na czas nieokreslony. Jestesmy firma wspolpracujaca ściśle z Niemcami. Szef oznajmil mi ze jeszcze w tym miesiacu musze poleciec do Niemiec zeby zapoznac sie z tamtejszą ekipą oraz jeszcze doszkolic, bo to nigdy nie zaszkodzi. Boje sie bardzo, poniewaz : - mam leciec sama - pierwszy raz lecialabym samolotem - pierwszy raz za granica na lotnisku - nie wiem kto mnie ma odebrac, nie znam nikogo (tylko z rozmow telefonicznych) Jedyne co to znam dobrze język :( Jak mam odmowic szefowi, albo sklonic go zeby polecial ktos ze mna ( juz raz pytalam czy musze sama, ale odpowiedz byla ze nie ma potrzeby aby ktos ze mna lecial...). Dodam ze mam 23 lata i szczerze troche sie obawiam o wlasne bezpieczenstwo... Czy szef ma prawo mnie narazac w ten sposob? zmusic abym sama poleciala ? Jestem gotowa wziac nawet na wlasny koszt osobe towarzyszaca... Czy moge cos takiego zapropoinowac? Prosze o jakiekolwiek rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awe
mam doświadczena w takich sprawach o jakich piszesz i jedno co ci powiem, to nie tylko dasz rade, bo lotnisko i lot samolotem to nie taki diabeł straszny jak go malują (wez tylko aparat, żeby fotografowac chmurki, bo będziesz sobie tam w górze pluła w brodę jak nie weźmiesz), ale wrócisz super zadowolona. Niemcy wizyty służbowe gości zazwyczaj ubarwiają czymś ciekawym a nawet jeśli nie, to będzie to dla ciebie miła odmiana. Będą cie traktowac szczególnie i to ci zrekompensuje cały strach). Jestem pewna, nie znając cię, że twoje przerażenie i panik sa o wiele większe niż wymaga tego sytuacja. Nie proponuj nikogo za włąnse środki bo zrobisz z siebie mało samodzielnego pracownika, a takch firmy nie lubią:) A poza tym szef, w jego oczach, cię nie naraża a raczej w ciebie inwestuje, tak więc cię noilituje. Miej to na uwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze w oczach szefa wyjde na słabą, ale ja tak bardzo sie boje, ze chce mi sie plakac... Radze sobie dobrze , wiec to szkolenie to tylko taka proforma... Czuję ze jutro odmówię szefowi, powiem ze ... licze sie z konsekwencjami, ale sama nei mogę leciec :( W dodatku moja mama, bardzo to przezywa, odradza mi... nawet za cenę zmiany pracy :( i jestem miedzy mlotem a kowadlem... Dlaczego szef nie wysle ze mna innego doswiadczonego pracownika?? Jak z nim porozmawiac o tym ze się boję... Czy inwestowac w czlowieka mozna tylko poprzez wrzucanie go na głęboką wodę??? Awe --> proszę czy moglabys opisac trochę jak to jest z tym lotem samolotem, kto cie pozniej odbiera, jak znajdziesz tego czlowieka, gdzie i na jakich zasadach nocujesz itp. Wiec prywatna osoba ze mna nie wchodzi w gre w ogole??? :(((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliann29
mam nadzieje, ze nie poszlas do tego szefa, zeby zrezygnowac z wyjazdu... musisz koniecznie poleciec! jesli znasz dobrze jezyk to poradzisz sobie doskonale! na lotnisku po prostu idz za innymi a w hali przylotow na bank ktos bedzie mial kartke z twoim nazwiskiem! nie ma sie czego bac! bedzie kupa zabawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec jezyka za przewodnika
odwagi jedz pierwszy raz jest zawsze najgorszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że trochę się denerwujesz, ale czy nie wpadasz przypadkiem w histerię? Jesteś od dawna dorosła, więc nie możesz lamentować szefowi, że sie boisz lecieć sama. Nie rozumiem też, czemu Twoja mama odradza Ci ten wyjazd. Przecież to logiczne, że nie zostaniesz sama na lotnisku, jak wysiądziesz z samolotu, idziesz za pozostałymi pasażerami. Uzgodnij po prostu, czy ktoś ma Cie na lotnisku odebrać, czy na własną rękę masz się dostać do hotelu. Co do tego, czy szef ma prawo Cie zmuszać, żebyś poleciała sama - z całym szacunkiem, ale szef oczekuje, że osoba pełnoletnia bdzie w stanie poradzić sobie sama w niezbyt skomplikowanej sytuacji. Ja tez kiedyś leciałam po raz pierwszy samolotem, ale nie histeryzowałam, po prostu wysiadłam z samolotu i poszłam do głównego hallu, a tam już czekała osoba z logo firmy na dużej kartce. Nie bardzo rozumiem, co to za zmuszanie. Dla mnie to raczej szansa na zdobycie nowych doświadczeń, a to, że sie denerwujesz, to normalne, ale nie mozna popadać w przesadę! A to, co radzi Ci Twoja mama, nie lecieć nawet za cenę zmiany pracy - wybacz, że to mówię, ale to głupia rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anggie... dziękuję za słowa otuchy (i innym też). Czy ten ktoś kto czekał na Ciebie w halu z logo firmy to byl pracownik tej firmy? Bo mnie ma odebrac jakis przewoźnik czy cos w tym stylu który współpracuje z tą firmą... Tego się boję :( Czy będziesz tak dobra i opiszesz mi jeszcze dokładnie drogę od wyjscia z samolotu do halu głównego? Odbiór bagażu itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem przemyśl to...
a moim zdaniem to niebezpieczne , ja mam 26 lat i nie poleciałabym w twojej sytuacji. Krótko tam pracujesz, nie wiesz jeszcze co to za ludzie, czasami ciężko się odnależć w swoim kraju a co dopiero za granicą. Ja popieram to, co mówi twoja mama. Lepiej zmienić pracę niz ryzykować. I co to za szkolenie na które szef wysyła jedną osobę? Zazwyczaj wysyła się grupę pracowników a nie 1 osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna ma racje
jest mloda dziewczyna, ma leciec sama do obcych ludzi - mozliwe, ze mezczyzn....nigdy nic nie wiadomo....bedzie samiutka zagranica, w obcym hotelu, bedzie jchac z jakims przewoznikiem itp.....rozumiem jej strach i obawy, to calkiem naturalne i wcale nie swiadczy o infantylnosci, a rozsadku tej osoby! ale z drugiej strony co to za firma? jesli jest to jakas duza, dobra, znana firma to chyba nie musisz sie obawiac, ze cos zlego sie stanie....w takich firmach wszystko odbywa sie bardzo formalnie, sa zasady.... troche gorzej jesli to jakas mala firemka, a szef wysyla Cie do jakiegos swojego kolezki na szkolenie one-to-one:O ja bym na Twoim miejscu autorko topicu pogadala z szefem - kto dokladnie bedzie Cie szkolil, kim sa te osoby, gdzie bedziesz mieszkac itp itd....powinien udzielic Ci wyczerpujacej odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
do 2 koleżanek / kolegów wyżej --> rozumiem, że diabeł czai się za każdym rogiem, ale w niewyrażnej firmie krzak byłoby chyba trudno o umowę na czas nieokreślony :o "młoda dziewczyna sama do obcych ludzi" --> osobiście miałam to szczęście, że w wieku 17 lat poleciałam za ocean na rok jako exchange student. Tym, którzy nie mają takiej możliwości, polecam trening w rodzaju samotnych wakacji :o Autorko, posłuchaj się Aggie ;) A przed wyjazdem o wszystko dokładnie w firmie wypytaj, żeby czuć się dobrze poinformowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najtrudniejszy pierwszy raz - jak mówią. Bardziej ryzykowna od tego co Cię czeka jest podróż samochodem na trasie Warszawa - Gdańsk albo przejazd nocnym pociągiem z Warszawy do Zielonej Góry :-) Jeśli dobrze znasz język to porzuć wszystkie obawy. Dojczland to kraj cywilizowany, a do tego całkiem nieźle zorganizowany. Idę o zakład, że przed wyjazdem dostaniesz od strony \"odbierającej\" dokładne instrukcje - czy, kto i gdzie będzie na Ciebie czekał itp. To, że na lotnisko nie wyjdzie po Ciebie nikt z firmy tylko wynajęty taksówkarz - to norma, zdziwiłabym się gdyby miało być inaczej (to się zmieni kiedy już będziesz na dyrektorskim stanowisku ;-) ) Codziennie dziesiątki tysięcy ludzi latają samolotami i wszystko jest OK. W dodatku czeka Cię krótki a więc mało uciążliwy lot. Weź sobie książkę do poczytania :-) Nie przeraź się, jeśli zamiast aryjskiego blondyna będzie na Ciebie czekał śniady wąsacz z charakterystycznymi bliskowschodnimi rysami. To nie będzie wcale oznaczać, że właśnie Al Kaida porywa Cię na handel organami do przeszczepów; po prostu bardzo wielu taksówkarzy w Reichu to Arabowie lub Turcy. Dajesz kartkę z adresem i o nic więcej się nie martwisz. pamiętaj, żeby w bagazu podręcznym nie mieć pilnika do paznokci (metalowego), nożyczek ani tego rodzaju przedmiotów - bo i tak zostaną Ci bezpowrotnie odebrane przed wejściem do samolotu. Powodzenia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisette, jak wychodzisz z samolotu, podstawiają na płytę lotniska specjalny busik. Wsiadasz do niego z innymi pasażerami i podjeżdżasz pod halę przylotów. Stamtąd przechodzisz razem z innymi - patrz, co robią inni i idź za nimi - do miejsca, w którym z tasmy zjeżdżają bagaże. Po odbiorze bagazu wychodzisz do hallu głównego. Dowiedz się, czy ktoś będzie na Ciebie czekał tam, z jakąs kartką, czy masz np. zgłosić się do biura, które organizuje transfery. Np. w Katowicach działa firma AWOS< która załatwia transfery z Katowic-Pyrzowic do Ktaowic - Centrum, Krakowa, itp. Korzystałam z ich usług i po wejściu na halę główna odnalazłam biuro, tam Pan zaprowadził mnie na przystanek busika, 3skazał kierowcęm z którym miała jechac nasza grupa i tyle. Dowiedz się, jak i kto Cię odbierze i o nic się nie martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem problema
masz 23 lata i szef cie wysyla w zagraniczna delegacje, znasz jezyk! powinnas sie tylko cieszyc. poza tym znasz ludzi telefonicznie z ktorymi bedziesz tam wspolpracowac! bedziesz miala telefon zby moc zadzwonic do firmy??? nie jestes dzieckiem, nie potrzebujesz nianki w sluzbowej podrozy!!! mi tu pachnie skrajnym nieprofesjonalizmem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×