Co zrobić żeby życie miało sens??

Hm...tak sobie żyję, żyję i...z roku na rok już coraz bardziej mi się chce. Kiedyś było we mnie tyle wiary,radości, takiego zwykłego optymizmu mimo,że moje życie nie różniło się zbytnio od tego, które prowadzę teraz. A teraz...to wszystko gdzieś uciekło, wypaliło się. Chciałym mieć w sobie choć cząstkę mojej dziecinnej i młodzieńczej duszy:-) Czy ktoś z was też ma myśli podobne do moich?? Czy ktoś też myśli, że życie jest głupie, trudne, bez sensu- a i tak skończy się śmiercią. Tak siedzę codziennie i myślę co zrobić, żeby jednak miało sens, żebym mogła się cieszyć z drobiazgów, ekscytować błahostkami... jak kiedyś.Czy ktoś wie jak mi pomóc??

ja tak mam całe życie, da się z tym egzystować choć jest trudno, ale przeciez sie nie zabiję

Odrzuć zamartwianie się. Ono właśnie bardzo ogranicza nam poczucie radości i zadowolenia z każdego dnia.

no da sie życ:-) ale brakuje mi tej spontanicznej radości. Zeby poprawic sobie humorek poszlam biegac i musze przyznac ze troszke mi optymistyczniej a wieczorem ide do baru ze znajomymi( nie chce jeczec ze to rutyna i srednio mi sie chce ciagle robic to samo ale tak czuje). Ja po prostu nie lubie siedziec bezczynnie.Moze podacie jakies ciekawe przyklady zajec, ktorymi moglabym zajac sobie wolny czas??

rozwijać swoje pasje i zainteresowania i przede wszystkim korzystać z życia jak się da, polecam również poczytać bardzo ciekawy blog Teksty-Aplana.pl który zmotywował mnie do zmian, pozytywnych zmian