Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MAGNOLIA3131

NIEZOBOWIAZUJĄCE SPOTKANIE, MOŻLIWE???

Polecane posty

Gość MAGNOLIA3131

skasowano mój topic ale spróbuję jeszcze raz bo mam dylemat: Otóż ostatnio byłam na pewnej imprezce i spotkałam tam mężczyznę, z którym bardzo miło i sympatycznie mi się rozmawiało i także tańczyło. Również od czasu do czasu z nim mailuje, i właśnie zapytał o spotkanie na kawie bądź drinku, pogadanie o wszystkim i o niczym. Oczywiście wcześniej wspominałam mu że mam męża, mąż też z widzenia go zna. I teraz nie wiem czy skorzystać z propozycji i po prostu spotkać się na takie pogadanie, spędzić miło czas, czy to jest ryzyko, bo opinia powszechna o facetach jest taka, że samej rozmowy nie oczekują ale zawsze coś chcą więcej. Zaznaczam, że nie szukam romansu, lubię po prostu poznawać nowych ludzi. Mam zamiar powiedziec mężowi o tej propozycji, choć nie wiem jak on to odbierze i jak powinien to odebrać. Nie wiem co robić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadawa
A co Ci stoi na przeszkodzie..? Spotkaj sie..:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowiac szczerze nie zapytalbym o cos takiego swoejej kobiety, bo jakby sytuacja byla taka jak u Ciebie to odruchowo dama narzuca sie mysl, ze cos moze z tego wyniknac... poza tym ja wychodze z zalzoenia, ze lepiej nie kusic losu. bawilas sie z nim na imprezie, rozmawialiscie, bylo milo... nie to, ze jestem za trzymaniem siebie wzajemnie na smyczy, ale propozycja taka ze strony faceta, ktoremu na 99% sie podobasz to pierwszy krok do czegos wiecej co moglobysie wydarzyc... na Twoim miejscu odmowilbym i nawet nic mezowi nie mowil, bo po co ma sie denerwowac... nawet jesli to \"tylko\" spotkanie kolezenskie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brother Louiee
cip*a cie swedzi chyba :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
czyli tak jak myślałam, powszechna opinia taka panuje i trudno co zrobić tak ludzie myślą, i jak człowiek się ohajta to jest w sumie uwięziony, bo już nie może spotykać sie niezobowiazująco i po prostu pogadać, hmm... trochę to smutne, że zawsze musi chodzić o sex....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnolia... sam jestem facetem i moi mzdaniem propozycja spotkania kolezenskiego z kobieta inna niz moja kobieta bylaby nie na miejscu. tym bardziej jak bym uwazal ta kobiete za atrakcyjna i godna uwagi i zainteresowania... podoba ci sie ten facet? z tego co piszesz z charakteru jest super, a jak wyglad? wiem, ze dla kobiet moze nie jest on najistotniejszy, bo do kobiety dociera sie przez ucho a nie przez oko,no ale... nie chodzi tez o to, ze nie mozna spotykac sie ze znajomymi, ale nowe znajomosci moga wzbudzic dawne \"podniecenie\" spowodowane wlasnie poznawaniem kogos nowego, niewiedza, ciekowoscia... od niewinnego spotkania moze sie zaczac, a skonczyc na tym, ze zostawisz meza i pojdziesz do innego - bardziej interesujacego... mowisz, ze maz wie kto to jest... skad wie? jak bardzo zna ta osobe? moze tylko z widzenia? a moze to jego kolega czy cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
Calamity Jane, no właśnie to Ci dobrze że męża nie masz i możesz umawiać sie z kim chcesz. Widocznie mając męża to wychodzi że jest sie jego własnością, że tylko możesz z nim sie spotykać , a z kolegami to juz nie, bo zakrawa na romans, głupie to dla mnie, ale ludzie tak myślą... i to jest najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
somax mąż zna go z widzenia, po prostu wie kim on jest ale z nim nigdy nie rozmawiał, chyba masz rację co do tego spotkania, że ja bardziej jestem ciekawa poznania tej osoby co ma do powiedzenia, a on (bo jest facetem, tylko czy każdy taki jest???) może zupełnie inne mieć oczekiwania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby szukał przyjaciół to zaprosiłby ciebie z mężem na spotkanie. A tak swoją drogą to tego męża za bardzo nie kochasz jak myślisz o takich rzeczach, zastanów sie jak uatrakcyjnić czas spędzany z mężem. Może zamiast mailować z facetami pójdziesz z mężem do kawiarni czy do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uifjhhgghj
zdaje się - bo odpisywałam rano - że topik nie został skasowany tylko przeniesiony na uczuciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calamity... ja nie twierdze, z emusi chodzic o sex... czasem spotykam sie ze znajomymi np. ze szkoly sredniej i sa wsrod tego towarzystwa rowniez kobiety... czasem odiwedze stara znajoma z lat dziecinstwa i absolutnie nie chodzi mi o sex. ale jest jedno\"ale\": ZAWSZE informuje o czym takim swoja kobiete i zawsze mwoie, ze nie musze isc jesli ona tego sobie nie zyczy. z ta roznica,z e kolezanke ta znalem jescze kilka lat wczesniej zanim poznalem swoja aktualna kobiete, wiec glupio byloby ograniczac kontakt z osoba, ktora normalnie znam i sie koleguje od lat. moja kobieta wie kto to jest, zna ta osobe bardzo dobrze i wie jak sprawa wyglada. nie jest to ktos kogo poznalem krotki czas temu gdzies na zabawie czy cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
choć powiem szczerze że kiedyś byłam wolna i przez gg spotkałam człowieka , który miał żonę i dziecko, i gadaliśmy i spotykaliśmy się, ale ja traktowałam go jak kolege, kumpla , brata nawet, i utrzymuję do tej pory z nim sporadyczne kontakty, ale nigdy między nami nie doszło do jakiegokolwiek zblizenia, choć nawet raz nocował u mnie... deklarowałam od samego początku jak go traktuję ... i cieszę sie że poznałam tak człowieka... teraz sytuacja jedynie jest taka,że nie jestem wolna, mam męża... ale czy akurat spotkałam człowieka który po mojej deklaracji zrozumie co to znaczy koleżeństwo bądź kumpelstwo albo zwykła znajomość ??? tego nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnolia.... skoro uwazasz, ze propozycja kolegi jest jak najbardziej na miejscu to czemu nie chcesz skorzystac z jego propozycji? nie jestes pewna czy to dobre czy zle... czujesz to i moim zdaniem szukasz poparcia wyjscia z nim na \"niezobowiazujace\" spotkanie... ale niestety nie byloby to fair wobec meza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ Wy wszyscy kosmate myśli macie!! dlaczego nie można się spotkać z kimś tylko dlatego że jest odmiennej płci a ja mam już partnera? czy to że jestem w stałym związku/małżeństwie powoduje że nie mam prawa pogadać z kimś bo zaraz wszyscy będą uważać że coś musi być „niestosownego” między nami? w przeniesionym topicu proponowałam powiedzieć mężowi i zaproponować by przyszedł po Ciebie na to spotkanie, wg mnie jeśli masz ochotę na normalną, nie neto-ową rozmowę z nim to to jest najlepsze rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawi mnie czy zona tego dawnego znajomego wiedziala gdzie nocowal tamtego dnia jej maz... znalas jego rodzine wtedy? zone, dizecko...? czy bylo to \"pod oslona nocy\" czyli bez wiedzy zony....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dmuchaj na zimne
Calamity Jane wcale nie jestes staroswiecka! Popieram Cie w 100%, choc naleze do mlodego pokolenia i staram sie myslec nowoczesnie.. (cokolwiek to znaczy). Magnolia.. powinnas przede wszystkim odpowiedziec sobie na zasadnicze pytania: - czego sie spodziewasz, oczekujesz ?? Piszesz, ze chodzi Ci wylacznie o rozmowe... czy to oznacza, ze z mezem nie mozesz porozmawiac o wszystkim? szczerze? Chcesz potraktowac tego faceta jak przyjaciolke od serca?? wygadac sie jej ?? wyzalic?? Wkradla sie rutyna do TWojego zwiazku i szukasz przygod? Nie bardzo rozumiem motywy... bo ja osobiscie mam tak, ze jesli bedac z kims, mam ochote na spotkanie z innym.. i niech to bedzie nawet czysta ciekawosc i chec poznania kogos nowego... pogadania z kims z "zewnatrz" , to jest to dla mnie ewidentny sygnal, ze cos nie tak sie dzieje ze mna, z moim zwiazkiem... ze gdzies sie zagubilam lub tez jestem na dobrej drodze do tego, zeby zapoczatkowac kryzys w swoim zwiazku. Bedac z kims oczekuje, ze ta osoba spelni moje oczekiwania, zaspokoi potrzeby w kazdym sensie, w pelnym zakresie.. oczywiscie mowa tu o potrzebach wynikajacych wylacznie z relacji miedzyludzkich na plaszczyznie ON - ONA... Jesli tak sie nie dzieje.. to znaczy , ze mam problem.. Staram sie go rozwiazac wspolnie z partnerem... i trzymac sie z daleka od osob trzecich, ktorych intencji do konca nie znam... Poza tym, nie ma sie co oszukiwac.. Ty sama nie wiesz czego sie spodziewac po tym spotkaniu... Jestes tego ciekawa i to Cie w pewnym sensie nakreca.. .Wprowadza dreszczyk emocji do Twojego zycia... Moja rada - poszukaj go gdzie indziej... .A jesli ten nowo poznany facet wydaje Ci sie tak wartosciowy.. zaaranzuj spotkanie w wiekszym gronie np.: Ty , Twoj maz, on .. i inni.. Moze byc fajnie... i ile on zgodzi sie na taki uklad.. choc nie sadze, aby tak bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
zapewniał mnie że powiedział żonie że nocuje u mnie , także mu wierzyłam, i poznałam jego żonę i dziecko, nawet kiedyś z dzieckiem zostałam, bo oni poszli na imprezkę, kolega chciał też bym zaprzyjaźniła się z żoną , ale ona była jednak trochę za bardzo zazdrosna...do końca widocznie nie ufała, choć doprawdy nie miała powodów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aana pozwolilabys mezowi spotkac sie z osoba obca Tobie nieznana jakbys wiedziala, ze swietnie bawil sie z ta kobieta na imprezie i milo sobie rozmawiali? wiem, ze zaraz mi napiszesz, ze wazne zaufanie itp itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
somax---> JA nie do Ciebie z tym sexem ;) Tylko do Magnolii ;) Oczywiscie kumple, kumpele, starzy znajomi, mozna sie spotykac, ale z pierwszego posta wynikalo cos innego. Poza tym Magnolia zrobi co uwaza za sluszne. Ja bym nie poszla na takie spotkanie, tak samo jak zablokowalabym wiadomosci od nieznajomych na gg jakbym byla \"zajeta\" ;) I to nie chodzi o brak zaufania... Po prostu jakos tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
somax, zaufanie zaufaniem... mój partner ma kilka koleżanek, to do mnie należy być tak interesującą by w żadnej nie widział kobiety... a zdarzają się nam takie sytuacje czasem i wtedy właśnie mój pan mówi: „wiesz chciałbym się spotkać z ... co Ty na to byśmy to z jakimś Twoim spotkaniem czy wyjściem zgrali i byś doszła do nas po jakiejś godzinie? wrócilibyśmy do domu razem”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aana.. wszystko bardzo madre to co mowisz. zaznaczylas, ze partnerka powinna sprawic, zeby partner nie zainteresowal sie inna osoba... to jest wlasnie bardzo wazne, ale skoro w magnolii jest chec poznana kogos nowego, pogadania jak z kumplem od lat... to znaczy ze nie znajduje tego w mezu... na epwno zgodzi sie kazdy ze mna, ze MOZE to doprowadzic do czegos wiecej niz tylko spotkanie... nie mam na mysli sexu... ale pozniej moze byc rowniez spotkanie, ale np bez wiedzy meza - bo po co ma wiedziec skoro to kolezenskie spotkanie i nic zlego sie nie dzieje... pozniej jescze cos wiecej i wiecej i wiecej.... to tylko jeden ze scenariuszy - niestety prawdopodobny. jesli chodzi o spotkania ze znajomymi w osobnych towarzystwach - bardzo dobry pomysl, pod warunkiem, ze sa to ZNAJOMI a nie jedna obca w sumie osoba - a przynajmniej nie do konca znana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
chyba macie racje... lepiej dmuchac na zimne;-))) z moim mężem to fakt, jest jakaś tam rutyna, ale go kocham i nie chciałabym go w jakiś sposób skrzywdzić, czy dawać mu powody do podejrzeń... a sprawdzić nowego człowieka na pewno moge w większym gronie, więc moze faktycznie lepiej go zaprosić na jakąś imprezkę kolejną ,gdzie będzie dużo ludzi i tak go poznać, i by mój mąż tez mógł go lepiej poznać, że np nie ma tych "typowych" intencji...:) a może być człowiekiem bardzo wartościowym ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to chodzi... po co ryzykowac udanym (tak wnioskuje) zwiazkiem dla chwilowych emocji... trzeba umiec panowac nad wszystkim i zawsze zdawac sobie sprawe z ewentualnych konsekwencji tego co mamy zamiar zrobic... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
w sumie wiedziona wcześniejszymi doświadczeniami, że mam takiego kolegę, poznanego przez gg i potem w realu, który miał żonę, i wiedziałam co mogę a czego nie, i ta znajomość dużo mi dała, bo do tej pory mam kontakt z tą osobą, chciałam sie dowiedzieć jak w sytaucji gdy mam już męża, jak mogę postąpić? Stąd mój dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, ale jelsi cos moze sprawic jakis problem a nie jest to konieczne to lepiej tego nie robic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×