Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MAGNOLIA3131

NIEZOBOWIAZUJĄCE SPOTKANIE, MOŻLIWE???

Polecane posty

Gość a ja uważam
że powinnaś pójść,no bo co ci szkodzi?ja sama też kiedyś ,mając juz męża kilka razy spotkałam się z kimś ,kto też miał wcześniej nim zostać(niestety nic z tego nie wyszło) i dzięki temu mam co wspominać przez 17 lat.A co to w końcu ,czy mąż to Pan Bóg i naprawdę ze wszystkiego trzeba się spowiadać? Napewno od razu mnie zlinczujecie,ale co mi tam,co przeżyłam to moje i nikt mi tego nie odbierze.Dodam tylko,że od tamtej pory nic takiego nie mialo już miejsca.Ale warto było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam---> I z Bogiem!! Robisz jak uwazasz za stosowne. Wyrazilam swoja opinie, bo autorka po to topik zalozyla ale nie mam zamiaru nikogo linczowac. Swiat idzie do przodu. Juz mowilam, ze ja staroswiecka jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAZDY POSTEPUJE WEDLUG WLASNEGO SUMIENIA - JESLI MASZ OCHOTE UKRYWAC SWOJE SPOTKANIA Z BYLYMI FACETAMI PRZED AKTUALNYM FACETEM TO TWOJA SPRAWA. PYTANIE NA ILE TO JEST ETYCZNE MORLANIE I CO tT BYS ZROBILA JAKBYS SIE DOWIEDZILA, ZE TWOJ PARTNER PO KRYJOMU, BEZ tWOJEJ WIEDZY, CELOWO CI NIE MOWIAC SPOTYKA SIE ZE SWOIMI EX.... PS. sorry za duze litery, caps-lock sie wcisnal i nie chce mi sie przepisywac od nowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrazam tylko swoje zdanie... moze troche konserwatywnie to brzmi, ale tak wlasnie uwazam... ale zaznaczam, ze to jest tylko MOJE zdanie i nikogo nie krytykuje za inne :) bedac w zwiazku po prostu sa wazne 2 rzeczy: wiernosc i uczciwosc. a czy uczciwe jest ukrywanie takich spotkan? to juz kazdy niech sam sobie odpowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jescze, ze nie jestem starym ramolem o takich pogladach tylko mlodym czlowieczkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
a jak sie je nie ukrywa tylko stawia się sprawę jasno zarówno mężowi jak i osobie tej nowo poznanej??? i jak mąż zgodzi sie na takie spotkanie , to za jego przyzwoleniem można się spotakać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to nie chodzilo mi o pozwolenie meza. Bo znow tak wszystkiego mowic tez nie trzeba. Pozwalac i nie pozwalac... Chodzi o sam fakt. Moze zle to opisalas w pierwszym poscie ale mi to spotkanie zakrawa troche na randke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje trzy grosze...
...napisalbym tak jak jest napisane w poscie "Dmuchaj na zimne", przeczytaj sobie jeszcze nie jeden raz i dobrze sie zastanow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę że większość z was
żyje w ciemnogrodzie,żal mi was po prostu.Ale może to tylko tu jesteście takie święte,co?w sumie i tak nikt tego nie sprawdzi,bo jak by nie było tu wszystko wolno...no więc moralizujcie sobie dalej,na zdrowie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAGNOLIA3131
widzę że większośc z was ---> no ja tak chciałam sprawdzić co w ogóle większość tez myśli, ale to się potwierdza, opinia takowa panuje i trudo cokolwiek zmienić, bo to jest zakorzenione od dawna, takie panują opinie ... a niewinne spotkanie niestety może być mocno podejrzane... w sumie i tak decyzja należy do mnie wiem to , chciałam zbadać opnię, i się nie zdziwiłam że tak sie myśli, szkoda tylko, że nie bierze sie pod uwagę tego że bywają i inni ludzie, którym nie tylko sex w głowie, choć wiem że trzeba być ostrożnym, bo niektórzy tylko to chcą od życia.. (sama też wiem kto leci tylko na sex, a wtedy ucinam znajomość, a ktoś widzi we mnie coś więcej i jest to osoba dla mnie wartościowa):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzio
ejj wogóle to poszłaś gdzieś na imprezke bez meża, poflirtowałaś z jakimś ziomeczkiem i nieważne co na to napiszesz w glebi serca bedziesz wiedziec ze tak bylo, teraz gosc chece sie umowic, ciebie az wyrywa zeby tam pojsc... to idz kobieto, baw sie dobrze... tylko ze jemu na pewno nie chodzi o kolezenstwo, tobie zreszta tez( choc to slodkie ze prubujac nam to wmowic prubujesz to wmowic i sobie) relacje kolega kolerzanka sa mozliwe jesli w momencie poznania nie byly one juz ukierunkowane inaczej, jesli poznasz kogos w pracy, niewiem nawet na ulicy, ale nie na imprezie gdzie pewnie tanczyliscie i macaliscie sie po du*pach, ziomek na pewno nabral ochoty. moze sie to troche kupy nie trzyma ale wkurza mnie twoje pie*prze*nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×