Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dyskomfort

singielki w wieku 30-lat,jakieś dziwne jesteście kobiety,czego chcecie naprawdę?

Polecane posty

Gość singiel__
mam 26 lat, prace głownie w delegacjach, nie ma mnie w domu z przerwami jakies pol roku.. wymarzona prace!! nie tyram od rana do nocy, mam czas na impreze, zakupy, basen, spacer, kino... ale jakos zadnemu z WAS nie odpowiada moja nieobecnosc, bo niby bede sie puszczała w delegacjach, a niby to kobieta w domu ciasta ma piec i czekac na faceta... nie zrezygnuje ze swojej pracy dla spokoju psychicznego i widzimisie facetów wiec jak na razie jestem sobie sama ale nie samotna. lubie facetów ktorzy wiedza czego chca od zycia i potrafia to osiagnac, fascynuja mnie ! nie lubie facetów ktorzy raz dostali prace a teraz do konca zycia beda na nia narzekali ze taka zła i niedobra zamiast wsiasc zycie w swoje rece. moze sie gdzies znajdzie taki :) a jak nie to sobie poradze, przeciez wszystko umiem robic ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka32
poza tym wiekszosc factów oczekuje ze kobieta owszem bedzie q...wą łozku ale mamuśką w kuchni , ze satysfakcje i szczescie da jej upichcenie pysznego obiadku i zadowolony pan i wladca. wielu facetów nie rozumie ze kobieta związując sie z facetem , nie chce tracic wlasnego zycia, wlasnego ja. ja przynajmniej mam ostatnio kłopoty z trafieniem na takiego który by to zrozumial, mam prace interesująca , hobby lekko czasochłonne ,ale nie zmuszam by facet w tym uczestniczyl, ale czemu kazdy oczekuje ze uszczesiwiona ze na mnie spojrzał ,rzuce wszystko ? czy to taki kłopot dopasowac dwa zycia ? nie potrzebuje spedzania z kims 24 na dobe trzymając sie za reke , nie chce sielskich obrazków w kuchni . nie chce miec dzieci .chce z kims spedzac mile chwile , miec satysfakcjonujący sex, bez prania skarpetek :) , chce miec partnera do rozmów ale niekoniecznie o przesolonym twarożku, chce by byl niezalezny fiansowo , bo to daje nam równy partnerski uklad . czy ja tak wiele chcę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, singiwlka 32, chcesz bardzo dużo, bo to brzmi trochę jak związek, ale jednak bez większych zobowiązań i obowiązków. Niezależność jest fajna, wygodna, ale trochę zimna. A w związku ważne jest ciepło, bliskość. Te buduje się tylko wspólnie czyli spędzanie czasu razem, jakieś wspólne mianowniki są jednak potrzebne. I nie chodzi o podporządkowanie, ale bardziej o znalezienie kogoś, kto podobnie podchodzi do sprawy. Tak sobie myślę. I myślę sobie jeszcze, że przyszło nam żyć w czasach, kiedy zmienia się obyczajowość. Że jesteśmy ostatnim takim pokoleniem, trochę między moralnością i zasadami a korzystaniem z uroków życia. Tak, pejoratywne znaczenia nadaję teraz. Ludzie nie dają sobie przede wszystkim czasu. Na poznanie, odkrywanie, dopasowywanie. Wszystko szybko i nagle, jak nie ten / ta, to natępny / następna. Nie dajemy sobie szansy. A przecież człowiek istotą zmienną jest i to w dużej mierze pod wpływem innych, szczególnie bliskich osób się zmienia. Tymczasem okopujemy się na swoich samotnych stanowiskach, pielęgnujemy zadry i zranienia, nieufność i ostrożność, wplatamy i wrzucamy w nagłe przypadkowe namiętności i jeszcze bardziej rozczarowujemy. Trochę błędne koło... Ale co raz trudniej o otwartość i co raz mniej cierpliwości. Im dalej, tym gorzej. Człowiek się staje gdy rzeczy się dzieją. Pozwólmy więc rzeczom się dziać z większą łagodnością w nas :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę normalności. I tego, że będziemy potrafili się porozumieć - niekoniecznie prowadząc bez przerwy dysputy filozoficzne. Poczucia, że ktoś mnie wspiera, nawet, jeśli nie stoi bez przerwy za moimi plecami. A przede wszystkim - chciałabym, żeby chciał wziąć świadomie to, co chcę mu zaoferować. Czyli całość mnie. Sajonara, misiaki, RzW lat 31,1 ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz gadają, że im dobrze samym, że nie potrzebują faceta ani dzieci... A ja wpadłam mając 24 lata i to jest najlepsze, co spotkało mnie w życiu - mam cudowną, śliczną i kochaną córeczkę - dziś prawie trzynastoletnią i zazdrość znajomych, którzy nie mają dzieci w ogóle, albo bawią się dopiero w pieluchy jest bezcenna. Acha i żeby nie było - dwa kierunki studiów i doktorat, jestem w trakcie habilitacji. A więc można? Można i wcale nie trzeba rezygnować z bycia mamą i żoną. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
singielki to: - kobiety nie chcące kawalera ale pragnące zajętych facetów - feministki czyli psychicznie chore kobiety uważające, że dziecku wystarczy tylko matka i przez to dzieci są unieszczęśliwiane. Większość samotnych matek jest sama z wyboru, chorego wyboru. Egoizm tych kobiet sięga szczytów rozpaczy dziecka marzącego o chwili z własnym tatą. - karierowiczki często też egoistki i materialistki - kobiety, które puszczały się za młodu a teraz już nikt ich nie chce takie główne przykłady ale są jeszcze inne ale mniej występujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm ja mam 26 lat, stanowisko kierownicze, (dodam, ze osiagniete dzieki umiejetnosciom, a nie znajomosciom czy pozamerytorycznym czynnikom) wlasny samochod, mieszkanie, jestem do tego ladna i po studiach, planuje kolejne. jestem singielka bo uganiaja sie za mna nieudacznicy, ktorzy np. w wieku 30 lat nadal mieszkaja w wynajmowanym mieszkaniu i groszem nie smierdza. poza tym mam awersje do niezdecydowanych, slabych, nieslownych mezczyzn, a takich zatrzesienie. mam grono znajomych, hobby, uprawiam sport, podrozuje. jezeli spotkam fajnego faceta- zwiaze sie, ale cos czuje, ze skonczy sie na szybkim slubie i rozwodzie ;) jezeli nie spotkam fajnego- zaplodnie sie sperma jakiegos wybitnego naukowca (slono za to zaplace w banku spermy :P) i z radoscia wychowam dzieciaczka samodzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z radoscia wychowam dzieciaczka samodzielnie. x Jak w wcześniejszym moim poście ta pani to sama się nasuwa na przykład, który opisywałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 33 lata, jestem samotna ponieważ kiedyś strasznie sie zawiodłam na facecie na którym mi naprawdęzależało, od tamtej pory zaczełam inaczej patrzeć na facetów i na te całe zwiazki partnerskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam 31 lat i nie szukam kobiety bo jakos nie widze w nich odpowiednich kandydatek intelektualnych a czasem jak jakas sie interesujaca sie znajdzie to one mnie nie chca wiec po co mam brac bylekogo, wole byc sam i bardzo dobrze sobie daje rade sam, ugotuje sobie lepiej niz niejedna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×