Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _sasiadka_

WREDNI SĄSIEDZI!!!!

Polecane posty

Gość _sasiadka_

Mieszkam w starym, dwupiętrowym budynku, gdzie znajduje sie tylko 5 mieszkań. Od pewnego czasu sąsiedzi nie dają nam spokoju. Zawiązali między sobą jakas dziwną koalicję. Zaczęło się od psa - zdarza się,że zostaje sam na 2-3 godziny i czasami szczeka. Wpłynęła więc skarga od nich, że pies szczeka 10 godzin dziennie i w budynku nie da się normalnie mieszkać. Od tej pory ciągle robią problemy. Wzywają policję, straż miejską itp. Podam przykład z wczoraj: robiłam niewielki porządek na strychu, w wyniku czego powstał hałas :-) Dosłownie w ciągu DWÓCH minut (nie żartuję) przyleciał sąsiad z wielkim krzykiem, że nie dajemy im spokoju, że robimy to złośliwie i czy nie można robić takiego porządku kiedy indziej (dodam,że była godzina 18). Przyczepiają się dosłownie o każdy szczegół, nie dając nam spokoju. W dodatku oskarżają o TERRORYZOWANIE (sic!), ostatnio padły nawet słowa typu: "Wy chcecie nas wszystkich wymordować" :D. Jesteśmy zwykłą rodziną, nie ma głośnych awantur,muzyki, imprez czy czegoś w tym rodzaju, nie ma małych dzieci,które mogłyby być głośne. A w bloku jak w bloku,każdy hałas się niesie. Czy znacie jakieś dobre sposoby na takich sąsiadów? Nie wiem, co robić, pisać skargi, wzywać policję o byle co tak jak oni? Po ludzku niestety dogadać się z nimi nie da, a na własny dom nas nie stać. Macie jakieś rady? Sytuacja robi się coraz bardziej nerwowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalka
o was nie zabije to was wzmocni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polna stokrota
olewac ich :D najlepszy sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sasiadka_
Niestety naprawde nie da sie ich olac, mieszkamy tu 10 lat i zawsze były jakieś problemy, ale teraz się nasiliły i nie da sie wytrzymac. wysylaja skargi, wzywaja policję, ostatnio dostalismy nawet mandat za psa od rozjemcy, 20 zl wprawdzie (facet przyjal sprawe ze smiechem i stwierdzil, ze cos musi dac wiec zostawi 20 zl).Ale co bedzie dalej? Moze pomoga cos podobne skargi na nich, jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ag_
wspolczuje, tez mam jazdy z sasiadami. Czasami to mam ich serdecznie dosc. Nigdy nie wiadomo kiedy i o co zaatakuja. Chyba nie ma żadnego prostego rozwiązania. W moim wypadku to chyba nie powinnam kupowac drugiego samochodu, zyć skromniej niz reszta, byloby OK. Wszystko widza, wszystko rejestruja, kazdy nowy moj zakup.Poźniej na schodach komentarze sa...ze moja pralka byla 4-5 letnia i kupilam teraz nowa....jestem do dupy bo o nic nie dbam, przeciez one maja po 15 lat sprzet. To ostatni przyklad. Niby duperela ale jest mi zwyczajnie przykro ze tak wszyscy zgodnie sa dla mnie niezyczliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli to jest mieszkanie własnościowe to je sprzedaj i kup inne w normalnym miejscu.Jak wprowadzi się nowa rodzina i zacznie robić remont przez pól roku to wtedy będą mieć za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam takie sytuacje , wojny sasiedzkie trwaja latami i przechodza na pokolenia. trudno sie z tym zyje i niewiele mozna zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sasiadka_
Oni maja wlasnosciowe - my nie. Psa mamy 7 rok, a im nagle padlo na glowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ag_
Foletko u mnie to jest kamienica czynszowa akurat. Bardzo duze mieszkanie, w ktore wiele zainwestowalam. Niestety nie wyobrazam sobie mieszkania w bloku. Nie wiem co juz bym wolała czy taka otwarta wojnę sasiadów jak u autorki topiku, czy to co mam. Uśmiechaja się, wrecz zagaduja a miedzy soba mowia na mnie "krowa" "klempa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieję że
nie jestem twoją sąsiadką, ale wyjący pół dnia pies, to naprawdę utrapienie (jestem pielęgniarką i czasem po nocnym dyżurze szlag mnie trafia jak muszę tego słuchać) I co ja mam zrobić? Piszę skargi bo żyć się nie da!!!!! Nie mogę po pracy się wyspać do cholery!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sasiadka_
Pies nie wyje pół dnia, mama nie pracuje, więc na ogół jest w domu. Jeśli wychodzi to na 2-3 godziny, nie wiecej. Sasiedzi tez maja psa, tez szczeka, gryzie za nogawki, ale siebie niestety nie widza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane---jeżeli mogę was pocieszyć to powiem,że iemacie jeszcze tak żle.Ja mam większość sąsiadów w porządku.Jest tylko jedna rodzina(mieszkają podemną),ojciec alkoholik---nocne awantury.I dwai synoowie dilerzy.Boję się to ruszać i gdziekolwiek dzwonić.Mam małe dzieci i boję się onie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ag_
no to pieknie. Takie sasiedztwo (dilerzy) to chyba skloniloby mnie jednak do przeprowadzki. Strach takim okazać niechec a silić sie na uprzejmośc mijajac na schodach to tez nic przyjemnego.Planujesz zmiane mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wynajmuję je a drugiego niema sensu szukać.W lipcu przyszłego roku się wyprowadzamy.Może wtedy zadzwonię gdzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _sasiadka_
Rozumiem, szczekanie psa może przeszkadzać, ale wydaje mi się, że nie w tym rzecz,do tej pory nie było większegoproblemu jeśli o to chodzi. Mnie też wiele rzeczy przeszkadza, ale nie popadam w paranoję, przecież to normalne,że trzeba pewne rzeczy tolerować mieszkając we wspólnym budynku. Niedlugo nie damy sobie nawzajem spokojnie przejść. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze współczuję, też przeżywam horror z sąsiadami tyle,że jestem w nieco lepszej sytuacji, bo w tym roku kończę studia i wyprowadzę się... Stereotyp uciążliwych studentów uderzył sąsiadom do głowy i ciągle szukają jakiegoś pretekstu,żeby uprzykrzyć nam życie. No i niestety jedynym wyjściem jest ignorancja...i nadzieja,że w końcu im się znudzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgłoście się do dzielnicowego
opiszcie problemy i poradzcie się co robić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pikuś w porównaniu z tym jakich ja mam poje*anców:O przynajmniej raz w tygodniu bez policji sie nie obedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odprez sie i wyluzuj
kazdy zawsze uwaza ze "nic nie robi". przyjmij ze sasiedzi sa racjonalni. dla Ciebie to raptem 2-3h (to jest troche dziwne, bo to jest dosc dlugo), a dla nich to AZ 2-3h wycia psa zamknietego w domu! mozna szalu dostac! szczegolnie jesli to sie ciagnie juz od lat, a oni akurat juz stracili cierpliwosc. pozbadz sie psa, albo przygotuj na nieprzyjemnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miwako-kanagawa
moj sasiad z dolu straszy mnie i moje dzieci policja , dzieci jak to dzieci glosno sie bawia, ale nie robimy awantor, po 22 juz jest u nas cisza nie mam psa , czasem pralka glosno chodzi ale K*** to nie jest powod do nasylania na mnie policjii a sam to alkoholik stary chla ,i klnie jak szewc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozbadz sie psa
?????co przez to rozumiec? przywizac w lesie do drzewa czy moze wyrzucic z samochodu na droge????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania wu
no dokladnie;/ moj szczeka jak zostaje w domu, wiec zamykam go w sypialni, zeby stlumic te szczeki. i nie moge sie zglosic o pomoc do dozorcy, bo wlasnie dozorca wciaz mi sie skarzy, wciaz komentuje, ze u mnie chlopak spi, ze pale papierosy i wyrzucam je do ogrodka na dol, co jest nieprawdą, bo na balkonie mam popielniczke, a niedawno widzialam jak on wyrzuca fajke na ogrodek i jakies smieci tez z balkonu. dodam ze w tym roku koncze 19 lat, moze to nie duzo, ale jednak koles nie ma prawa po prostu mnie tak traktowac i czepiac sie za kazdym razem, jak moja mama wyjedzie do swojego wegetującego ojca, zeby pomoc mojej babci przy opiece nad nim i co zrobic, nawet nie wiem czy warto mu urządzic pyskowke, bo to taki prostak, ze i tak nic nie uslyszy, bo bedzie sie wciaz zastanawial nad tym, ile ma sylab w imieniu albo dlaczego ziemia jest w ksztalcie koguta. ogolnie da sie wytrzac, ale takie teksty z jego strony strasznie drażnią i denerwują. a moj pies szczeka kilka minut a potem sie uspokaja- bo sprawdzalam to kilkakrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogromca sąsiadów
Ja to sobie jak mieszkałem na wsi i miałem obok wrednych sąsiadów kupiłem głośniejszy motor i dokładnie o 21.45 do 21.55 szalałem przed moim płotem czyli 2 metry od ich drzwi i co i poddali sie po paru dniach! W bloku itp, załatw ich milczeniem, -Cąsiad cos gada -Ty mówisz męzy coś słyszałeś -Pewnie psy szczekają bo suki mają chętnke -A to pierdolic te zawszone kundle Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawie niemjożliwe
mieszkasz obok tuska ? współczuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooowiedziałam
moim wrednym sąsiadom, przy windzie i bardzo głośno, jeśli macie problemy seksualne to należy iść do lekarza a nie wyżywać się na mnie. Zamiast awantur można kupić Viagrę za niewielkie pieniądze, pożyczyć kilka złotych? Teraz jest nowy temat czy to prawda że ten spod 6 jest impotentem? Nie ma to jak dobra plotka. Mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larin
Witam Serdecznie wszystkich poszkodowanych ! Przeczytam z zaciekawieniem prawie wszystkie wypowiedzi i zastanawiam się co robić dalej? W moim przypadku miałam problem na skale krymina. Miałam kłopot z sąsiadką, który trwa już od 10-lat i wyprowadziałm się nic to niedało gdyż znowu trafiłam na wariatów! Dlaczego nie ma w Polsce organizacji, która by pomagała nowym lokatorom dyskryminowanym przez starych lokatorów zamieszkujących od lat i dostających wścieklizny z powodu np.remontu mieszkania, młodych rodzin z dziecmi,innego stylu życia. Czytam to wszystko i masakra ja mieszkam w Katowicach i to dopiero niby wielkie miasto, a interesują się lokatorzy życiem innych nowych lokatorów gożej niż na wsi!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufff.....
mamy to samo ale ta niechęć to idzie juz z czsów młodości mojej teściowej juz wtedy mieli jej doniej jakieś nieuzasadnione obiekcje a teraz przeszło na nas ze są 2 psy ze mają koty bo poco im tyle ( jakby im oni jeść dawali) ze chłopcy stają pod oknami -- to jest na ulicy gdzie wszystcy samochodami parkują ( ale nie swoimi tylko z pracy ) ze kupiliśmy to czy tamto wiszą w oknach i szlak ich trafia ze stać nas wzasadzie nato co innych nic nie mamy lepszego od pozostałych moze nawet oni mają więcej no ale są wredni i juz i co w takim przypadku ŁĄCZCIE SIE PRZECIW GŁUPOCIE I IDIOTYZMOWI DEBILNYCH SĄSIADÓW ja tez mieszkam w mieście aż strach pomyśleć jak jest nawsi !!!!!!!!! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W N OWYM ROKU 2009 POZDRAWIAM NORMALNYCH !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasz221
Być może warto poinformowac o tych wszystkich sąsiadach innych, by oni nie musieli się z nimi użerać? Taką możliwośc oferuje serwis http://wredny-sasiad.pl , w którym możecie dodac informacje o nim. Dzięki temu pomożecie innym, a być może Wam również będzie potrzebna tego typu pomoc w najbliższych latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ox
mam najgorszych sąsiadów na świecie dla tego wyprowadzam sie z tego budynku,zazdrość ludzka nie ma granic,będę sie modlić zeby ich dzieci mieli takich sąsiadów jacy one,prędzej czy pozniej pan Bóg ich ukara ,współczuje wszystkim ludzią ktorzy maja takie problemy (szkoda ze nie wolno zabijać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×