Uderzyłem ją i ...

myslę, ze to sprowokowała. Kłociliśmy sie na ulicy, bardzo. W penej chwili tak mnei wkurzyła, ze zbliżyłem swoja twarz do jej twarzy....Taki odruch ..oko w oko... Widziłaem jaka w nej jest złość, odepchnęła moja twarz i wtedy....uderzyłem ją w twarz...głowa jej odskoczyła w bok. Widziałem, ze sie wystraszyła, tak bardzo, ze nawet nie płakała. Zapytała tylko co ja robię???? Sekunde później złaowałem, bo ją kocham. Ale z drugiej strony nienawidze, za to, ze doprowadza mnei do takiego stanu. Czy komuś z was coś takiego sie zdarzyło? Ja jakoś nie przestac o tym myśleć..

od tej chwili nie jesteś już facetem a zwykłym śmieciem i zerem.

:O:O

Aha i nie wmawiaj sobie że Ciebie sprowokowała, bo to nie brawda.

też uderzysz jak cię wkurzy!Tak na marginesie to chyba ty masz problem ,bo powinieneś napisać,że to ty się na nią wkurzyłeś.Czujesz różnicę?Jeśli nie to masz poważny problem ze sobą

prawdziwy facet nie da się sprowokować. Jesteś zerem które się tłumaczy jak szczeniak

*nieprawda

nad takimi odruchami, Nic cie nie tłumaczy. Jestes u niej spalony. Szukaj innej i nie powtorz takiej akcji nigdy w zyciu

Tylko, ze ona doprowadza mnei złośliwie do takiego stanu. robi wszystko, zeby mi zrobić na złosć. Gdy nie chcę żeby coś zrobiła - zrobi to, jak chcę żeby miała krótkie włosy - ma długie i odwrotnie, wszystko robi na przekór. Oki, bicie kobiet jest ohydne, ale po prostu uwazam, ze sa granice wytrzymałosci nerwowej faceta.

I bedziesz o tym myslal do konca zycia i jesli masz sumienie to bedzie Cie gryzlo juz wíecznie!!!!!!!!

ale jaja,a jak ona tych włosów nie scina to walisz ją w ryj?

to trzeba było powiedzieć że nie chcesz z nią być i odejść a nie bić ją w twarz. jestes jakiś chory psychicznie i współczuję każdej następnej twojej kobiecie bo taka świnia jak uderzy raz to już zawsze będzie to robić

to może będzie lepiej dla Was obojga, jeśli się rozstaniecie?!

Jak ja mozesz kochac jesli Cie tak ciagle wkurza? Ja na Twoim miejcu bym sie zastanowila czy ona w ogole Cie kocha jesli robi Ci na zlosc.

jak tak Cie wkurza to ja zostaw a nie..

NIKOGO NIE MASZ PRAWA BIć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie o to chodzi- dla mnie związek, to rozmowy o wszystkim iw spólne ustalanie wszystkiego. A ona robi wszystko po kryjomu, kłamie nawet wtedy kiedy nie musi i usprawiedliwia to tym, że sie boi!!! I robi sie zamknięte koło, bo ja ciągle jej nie ufam itp. Mówię, ze załuję tego co sie stało. Ale ona tez powinna przeprosić mnie za to, ze mnie doprowadziła do takiego stanu. Ja ją przeprosiłem, za to, ze uderzyłem

i co pewnego razu ją zabijesz? bo co ? bo ci nerwy puszczą :O ? skoro doprowadza cie do wscieklosci to po co z nia jestes?

błąd! konia może bić. nie zabronisz mu tego :-P

taaaa napewno. czekaj dalej na przeprosiny. wogóle tp wydaje mi sie ze nie powinienes jej przepraszać bo nie masz za co. ona jest wszystkiemu winna nie?

Tak, ona jest temu winna!!!!! Jest winna tego, ze doszło do takiej sytuacj!!! Ja jestem winien tylko ciosu!

winien ciosu hahahahahahah jakby tak każdy się wkurzał i prał drugiego to wszyscy byśmy chodzili poobijani. trzeba panować nad emocjami bo tak jak ty zachowują się dzieci w piaskownicy - jak mu inne zabierze zabawkę to leje go pogłowie łopatką

rozstancie sie i nie katujcie :O ona cie katuje psychicznie a ty ją fizycznie ....

A zaczyna sie banalnie- patrzę co sobie sprawdza w internecie pytam - co to za strona ona, ze to takie tam plotki babskie, ze świata\ ja - po co to czyta ona, ze tak sobie dla rozywki ja - czy to znaczy,z ę taką ma rozrywkę, bo wcześniej takich stron nei czytała ona, ze NIE BEDZIE DłUZEJ ZE MNA O TYM ROZMAWIAć prosze ja ,zeby jednak porozmawiaa, a ona złosliwie milczy i jazda sie zaczyna!!! :(

ze swoją agresją a to się kwalifikuje na leczenie,ale nie odpowiedziałeś na pytanie czy walisz w ryj wszystkich którzy cię wkurzą na maksa?

To moja pierwsza kobieta i nigdy wcześniej kobiety nie uderzyłem.

A ja widzę że robisz WSZYSTKO żeby siebie usprawiedliwić, i to co zrobiłeś. Ale wiesz co? tego się po prostu NIE DA usprawiedliwić. Facet który uderzy kobietę JEST ZEREM, a nawet poniżej zera... ŚMIEĆ... i tyle...

do autora tego zacnego topiku: owszem, kobieta sprowokowała, zdenerwowała, wyprowadziła Ciebie z równowagi. owszem, masz rację, poniosły Cię nerwy, nie wytrzymałeś i trzasnąłeś ją. ale pomyśl teraz rozsądnie. skoro nie potrafisz opanować emocji, skoro nie potrafisz spokojnie przystopować, skoro nie potrafisz utrzymać swojej agresji w stosunku do kobiet, to pomyśl co będzie później. jesteście jeszcze parą, a co potem?? ożenisz się. każdą kłótnię zakończysz biciem kobiety? taki z Ciebie macho, że podnosisz rękę na kobietę?? nie wstyd Ci?? może nie warto wiązać się z kimś, kto doprowadza Cię do takiego stanu, bo to zabójcza miłośc z Twojej strony, co będzie, jak następnym razem skatujesz ją do nieprzytomności?? bo od pierwszego razu się zaczyna. uważaj na siebie

uderzy faceta to też jest zerem?