Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nx6310

już tak o dziwo nie boli

Polecane posty

Gość nx6310

2 lata temu rozstałam się z moim facetem którego bardzo kochałam.zrobił mi straszne świństwo i nie mogłam z nim dalej być. kochałam i kocham go jak jakaś głupia, chociaż sie nie widujemy wogóle. rozstanie baaardzo przeżyłam, nawet teraz jak sobie przypominam nasze ostatnie wspólne chwile mam łzy w oczach...zastanawiam się DLACZEGO to akurat JA?!!!! czemu akurat mój facet musiał nagle okazać się takim niedojrzałym dupkiem?! mam za sobą naprawdę wieeeeele nocy nieprzespanych, około 2 miesięczną depresję (czyli leżenie na łóżku i patrzenie w sufit na przemian z płakaniem :( ) jakiś rok temu poznałam pewnego faceta. dużo ze sobą gadaliśmy (sprawy zawodowe) aż pewnego dnia coś zaiskrzyło.zaczynaliśmy się spotykać, spędziłam najcudowniejszy urlop w moim życiu i gdy wszystko szło w dobrym kierunku, kiedy zaczynałam na nowo żyć, uśmiechać się i widzieć świat w kolorach on odszedł sobie, tak po prostu bez słowa :( znów poczułam się jak śmieć, ale trwało to może dzień lub dwa i przestało boleć.zaopatrzyłam się nawet w leki żeby już tak nie cierpieć(bo przecież niewarto!) i ku mojemu zdziwieniu nie myślę o nim już wogóle a minęło dopiero 2 tyg...trochę znów myślę o swoim ex ale już na pewno nie tyle ile przedtem. Kurcze chyba to jednek nie było na marne :) przechodził ktoś przez miłośc podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhmmm
chyba ja;) tylko raz tak prawdziwie cierpiałem przez dziewczynę....później już na tyle zobojętniałem, że nawet nie dałem sobie szansy na uczuciowe katusze;)-po prostu stałem się zdystansowanym człowiekiem;) ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×