poszedł na bankiet....

witam, wiem, że to może nie miejsce najodpowiedniejsze na takie pytania...ale czyta sie tu o róznych sprawach dlatego proszę również o rady. wczoraj mój chłopak jestesmy ze sobą 3 lata, poszedł na bankiet. z różnych powodów ja nie mogłam isc dlatego poszedl sam. nie odzywał sie w sensie ze nie zadzwonił, zadnego sms'a. dlatego około 24 postanowałiam zapyatc dlaczego sie nie odzywa i czy cos sie stało. napisał o 2 h( po 8h od ostatniego kontaktu) ze własnie wrócił do domu, przeprasza ze sie nie odzywał, ale wyciszył telefon i na niego nie patrzył, a pozniej czas tak szybko zleciał ze nawet nie zauwazył ze jest ta godzina. jak mam zareagowac zeby wiedział ze nie podobało mi sie jego zachowanie- zeby zrozumiał, a z drugiej strony zeby nie zrobić z tego dzecinnego focha.

alez "przestepstwo"... ;)

od razu rzuć bo nie odezwał się do ciebie z bankietu...kobieto-chyba jesteś niepoważna żeby o takie coś mieć wąty...musi ci zdawać relację z każdej godziny spędzonej bez ciebie a jak nie to foch? litości...współczuję mu...

Nie reaguj. Z uśmiechem przyjmij jego wytłumaczenie, tym bardziej, że może jest prawdziwe. A kiedys, przy okazji....zrób tak samo, jak on. Nie wie, jak to jest. I nie mów, że to zemsta, tylko też wytłumacz się tak samo jak on. Mężczyzna nie lubi być kontrolowany. Mamusia go kontrolowała, jak był mały, a mamusia jest aseksualna, więc nie rób czegoś, co sprawiłoby, żeby Cię w jakikolwiek sposób kojarzył z mamusią. :)

okazuje sie ze macie inny punkt widzenia niz ja, ale ciesze sie ze go poznałam.

bo ja tez bym byla zla za milczenie! to juz niestety tak jest, telefonia komorkowa nas tego nauczyla ze potrzebujemy kontaktu tel. a juz szczegolnie gdy ta druga osoba sie gdzies bawi bez nas! i to nie jest kontrola, bo przeciez przez tel mozna sciemniac i oszukiwac! chodzi zeby miec pewnosc ze nasz kochany w towazystwie inych pieknych kobiet i przyjaciol dalej o nas mysli! ja nie mam zwyczaju kontrolowac, dzwonic jesli wiem co robi i z kim jest, ale jak juz dzwonie a tam cisza to szlag mnie trafia!! nie lubie byc ignorowana i olewana! a jak sama wychodze to tel. nosze tak zeby moc odebrac:) czy to nienormalne??

wiecie co, zalezy kto jak i do czego sie przyzwyczaił. ja równiez jak wychodze gdzies sama wywyłam sms'a ze wszystko ok, czy cos w tym stylu. przeszłam nad sprawa do porzadku dziennego jak radziliscie....ale nie jestem do tego przekonana, bo na pyatnie jak było usłyszałam fajnie.....to fajnie.

na drugi raz sie odezwie :)