cala prawda

Hejka!! a ja muszę powiedzieć że utrzymuję kontakty z ludźmi ze studiów. Studiowałam zaocznie najpierw licencjat potem magisterka. Po pierwszych studiach nie zostały mi żadne znajomości ...wszystko się pourywało, ale i trzeba przyznać że nie zżyłam się tam z nikim za mocno. Z kolei te dwa lata uzupełniających :D ech... to było prawdziwe życie studenckie.... impreza co dwa tygodnie ...i to piątek sobota... przeszliśmy razem nie jedno :) Teraz minął już rok ...i wciąż się spotykamy. Fakt, że grono jest już lekko odchudzone ...ale jak się spotkamy jest jak za starych dobrych czasów ...tylko nie tak systematycznie.

Krateczka, pozazdroscic znajomych :)

:)

up :)

:P

a w sobote melanz, hłe, hłe

się ktoś wszywa ??

ja powiem wam, pozbyłam się złudzen, gdy teraz pol roku po skonczeniu studiow - obrony w czerwcu, na impreze last week, z powiadomionych 20 kilku osob zjawiły sie 3, w tym ja...

:(

takie zycie, co zrobic, jedno sie konczy drugie zacyzna