Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie zaczerniona

Mam narzeczonego ale ciągnie mnie do życia towarzyskiego!!!

Polecane posty

Gość nie zaczerniona

On już się wbawił a ja jeszcze nie. Trochę mi żal młodych lat wiem, że kiedyś będę tego żałowała. Nie wiem co zrobić tyle razy miałabym ochotę jeszcze gdzieś pojechać, poznać ludzi, poflirtować, poszaleć... mam dopiero 23 lata ! Jesteśmy razem 4 lata, widujemy sie codziennie kilkanaście godzin (ale nie mieszkamy razem). Kocham go i chcę z nim być ale wiem, że kiedyś (już!) żal mi będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trąba wspaniała
a co to przeszkadza ? chyba że taki jest zaborczy możesz wszędzie pojechać - proponujesz mu , jak nie b.ędzie chciał - jedziesz sama; przecież dalej masz swoje życie , nie jestes do nigo przyrośnięta; cieszyłabyś sie , jakby on rezygnował ze swoich pasji , np. nie chodził już na ryby , bo ty nie chodzisz na ryby albo nie uprawiał karate , bo ty nie chodzisz na karate ? trzeba o siebie dbać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaczerniona
Pasje, hobby to inna sprawa - ja nie byłabym szczęśliwa gdybym miała zostać w domu a facet na imprezce - ooo nie! Mimo zaufania coś by gdzieś tam mnie męczyło. Trochę chodzę po tym świecie i wiem jak to człowiek zachowuje się po alkocholu - różnie to bywa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imprezuj bo będziesz załowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam podobnie
Naprawdę i też mam 23 lata... nie chcę imprezować sama a mój facet nie ma już na to ochoty. A ja czuję, że życie mi ucieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam podobnie
Chyba faktycznie trzeba zająć się sobą, bo niby dlaczego mam siedziec w domu kiedy mój facet siedzi?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak chcesz flirtować
z innymi, to po co Ci facet ??? albo wóz albo przewóz - dwóch srok za ogon nie złapiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem bardzo zaborcza w zwiazku, kazdą chwile chciałabym spedzac z nim. Doprowadziło to do tego, ze zrezygnował z tego co kochał, przestał dbac o siebie itd bo jak twierdzi nie ma na to wszystko czasu. Wczoraj rozmawialismy na ten temat i obiecalam sie zdystansowac. Wiem ze bedzie mi cholernie trudno, bo potrzebuje go jak powietrza, nawet robiac cokolwiek non stop mysle o nim, i ze ten czas mogłabym spedzic z nim... Mysle jednak, ze musze sprostac temu wyzwaniu i dac mu wiecej swobody, wtedy i spotykac bedzie sie ze mna chetniej... Nie z obowiazku, a z checi. A ja.. problem w tym ze nawet nie czuje potrzeby spotykania sie z kims innym, chocby to były znajome itd. Kiedys było odwrotnie. Ja nie znosiłam ograniczania przez niego. Teraz role sie zamieniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem __________
Jestes za mloda na staly zwiazek i marnujesz najlepsze lata.Powinnas sie wybawis, wyszalec, wysmac. A na rozstepy po dzieciach i meza ktory bedzie Cie zdradzac poczekac jeszcze ladnych pare lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiiiiiiiiiiiii
u mnie jest tez tak ze on za bardzo nie chce wychodzic a ja bym szalala wiem ze ciezko cos na to p[oradzic bo jesli sie kogos kocha to nawet impreza bez niego nie jest ciekawa...ostatnio o tym z nim rozmawialm mowilam ze musi mnie zaakceptowac taka jaka jestes-wie ze lubie powariowac i albo bedzie ze mna wychodzil albo nie mozemy byc razem bo to nie moze byc tak ze cale zycie bede go o cos prosic ja dla niego robie rzeczy o ktore mnie prosi a nie sa mi na reke wiec wydaje mi sie to kwestia rozmowy z ukochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do słodkiej malinki
przejdzie ci to zobaczysz... też tak miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do słodkiej malinki >>> dziekuje za pocieszenie :) Przejdzie mówisz.. oby, bo to wyniszcza i mnie i jego. Powoli ale zauwazam postepy, nie dzownie co piec minut, nie pisze tony smsów, nie wymagam od niego zeby jak najdłuzej był ze mną gdy juz sie spotkamy... Np dzisiaj po pracy wpadł na chwile, 20 min.. myslałam ze bedzie krócej, ale sam chciał jeszcze troche posiedziec. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co słodka
jakbym słyszała siebie heh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×