Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamka na maxa

Boże jak ja się boje ŚLUBU ... !!!

Polecane posty

Gość załamka na maxa

Kocham swojego faceta jesteśmy razem kilka lat. Zauroczenie już niestety mineło, zazdroszczę tym parom, które często widzę jak ściskają, przytulają całują ehhh. Ale do rzeczy - jesteśmy zaręczeni ale ciągle odwlekam decyzję o ślubie - już mi głupio! Czego ja sietak boje? Nie wiem. może tego, że miłość między nami minie, może tego że się nie ułoży.. buu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bierz z nim slubu
ty go nie kochasz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka na maxa
To dlaczego nie wyobrażam sobie życia bez niego, dlaczego jestem taka zazdrosna? Z byłymi facetami było mi obojętne i tylko szukałam okazji żeby zerwać a z nim tak nie jest. Kocham go, ale może nie tak mocno żeby wychodzić za niego za mąż......?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttttttttttt
bo to nie miłość a przywiązanie, przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasetaaaaaaaaaaaaa
milosc to przyzwyczajenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka na maxa
No tak Ewo ślubu brać nie trzeba ale ja zanim zamieszkamy razem chcialabym żebyśmy zamieszkali jako małżeństwo, nie wyobrażam sobie inaczej nie czułabym sie rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kochasz go, tylko boisz sie ze jak go zostawisz to nie ulozysz sobie juz zycia, a tak zmarnujesz zycie i sobie i jemu bo nigdy nie bedziecie wiedzili co to naprawde jest szczesliwa milosc...wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra wroschka
nie sluchaj glupot ja tez tak mam jak Ty i slub biore za rok, tez odwlekalam jak sie da tylko doszlam do wniosku ze po co. Zle Ci tu ludzie mowia ze go nie kochasz. Kochasz go, nie wyobrazasz sobie zycia bez niego. ja doszlam do wniosku ze kazde zauroczenie mija a jesli budujesz zwiazek przeksztalca sie ono w dojrzala milosc. Dojrzala milosc jest juz pewna forma stabilizacji, jestes pewna drugiego czlowieka jego uczuc, milosci a takze przywiazania ( bo to tez jest element milosci) Jasne ze uczucia ktore przezywamy na poczatku znajomosci to fajerwerki, ale z drugiej strony to karuzela i adrenalina. Wieczny niespokoj zadzwoni nie zadzwoni spotka sie czy nie spotka. w pewnym wieku kobieta potrzebuje stabilizacji uczuciowej, chce sie czuc bezpieczna i miec ta pewnosc ze mezczyzna nie odejdzie. Ta pewnosc rodzi wlasnie ten brak fajerwerkow.. alez ile mozna w zyciu szalec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×