Moja kobieta sie nie rusze podczas sexu.....

MAM TAKI PROBLEM gdy uprawiam sex z moja zona to ona wcale sie nie rusza, tylko lezy jak kloda, nie jeczy, no po prostu kompletnie nic nie robi. Chcialem z nia sprobowac jakis innych pozycji, i delikatnie namowic zeby bylo troche bardziej zywiolowa,ale ona nie wykazuje zadnej checi aby polepszyc nasze wspolzycie. Juz popadlem w paranoje ze musze byc jakims wyjatkowo cienkim kochankiem ale ja naparwde nie wiem co mam robic...za kazdym arzem gdy proponuje abysmy robili cos innego to ona mowi ze nie ma ochoty. Tak na[parwde to taki seks nie daje mi satysfakcji iprzyjemnosci. co jest nie tak?

albo okresowo traci przytomnosc? walnij ja w pape to oprzytomnieje

bo musisz byc cienki,ze jej nie ruszasz :P mówie to ja kobieta tez kiedys tak mialam,bo facet był mega beznadziejny i mi sie ruszac nawet nie chciało :O:O:O

to zdaje sie ze nie pozostalo ci nic poza dluga i nieprzyjemna rozmowa z zonka. nie idzie o propozycje zmian, ale o to, ze bedac z nia nalezy ci sie wytlumaczenie, dlaczego jest jak jest. ale jezeli jestes z kims, kto nie ma w zwyczaju mowic ci o rzeczach, ktore mu nie pasuja, to przygotuj sie na solidna dawke emocji. mozesz dowiedziec sie rzeczy, o ktorych nawet sie nie snilo naszym filozofom:)

współczuje ci......:O:O jak facet przeprowadził ze mną bardzo poważną rozmowe (a takowej chcial i bardzo szczerej) :O to poprostu kawa na ławe mu powiedziałam,że poprostu ani raz przez 3 lata nie miałam orgazmu i ze w sumie seks z nim nie sprawia mi jakiejkolwiek przyjemności :O no i....................co?? facet sie załamał....ale przeciez do cholery chciał szczerej rozmowy :O:O:O:O:O:O:O:O

albo drugie wyjscie cos z twoja kobieta jest nie tak, i byc moze trafiłes poprostu na przysłowiowa "kłode" :O i nie za duzo juz z tym zrobisz :O:O

ej, takie moga byc konsekwencje... swoja droga bardzo brzydko postapilas, ze nie powiedzialas mu o tym wczesniej. bardzo, bardzo brzydko. zadne tlumaczenia "nie chcialam go zranic" nie maja tu zastosowania. tak sie po prostu kurwa nie robi. niech to bedzie nauka na przyszlosc

ja mu to dawałam kurdeeeeeee kilkadziesiąt razy do zrozumienia,że nie miałam wcale "kuku" (tak "to" nazwaliśmy) ale ten baran śmiał się zawsze ,bo myśłal ze jest maczos nad maczosy :O:O:O:O:O:O:O:O aż do dnia kiedy mu to wywaliłam krzycząc-------wtedy dopiero mi uwierzył, jak wyłam i ryczałam :O:O wcześniej do niego nie docierało :O porażka jacy faceci są pewnie siebie :O:O a potem mają za złe jak coś "idzie nie tak".....

wybacz; przyjalem, ze z premedytacja nosilas to w sobie.

możesz sobie wyobrazić faceta ,któremu niejednokrotnie dawałam do zrozumienia ze nie mialam "kuku" a on w śmiech???????????????????? ze to nie możliwe bo jęczłam?!?!?!?! a co tu do cholery ma jęczenie wspólnego z orgazmem??!?! :O:O:O co tu dłużej komentować, to był poprostu debil i tyle, zrozumiał dopiero jak mu to wypłakałam w twarz :O

że np. ciężko osiąga orgazm i musi się bardzo skoncentrować. le NIGDY nie kochacie się inaczej?

jeśli nie przeprowadzicie poważnej i szczerej rozmowy to niestety bedzie między wami w tej sferze coraz gorzej,az w koncu albo rozleci sie wasze malżeństwo albo ty albo i ona pójdziecie w zdrady...musisz coś z tym zacząć robić...

ja mam inny problem :O:O jestem z facetem,który siedzi w pracy po 12 godzin dziennie i jest zawsze taki zmęczony jak wraca ze w zasadzie zje,umyje sie i usypia w pięć sekund.... :( jemu seks od jakiegoś roku praktycznie nie jest potrzebny.....wystarczy mu "raz" na 3 miesiące... :O:O:( i co ja mam robić??? poprostu zmęczenie jest silniejsze od uprawiania seksu :( wpada do domu i śpi na stojąco...a ja sobie czekam i czekam, az mnie któregoś dnia dotknie.....tylko ile bede czekała ...nie wiem :O bardzo sie kochamy i póki co juz sie do tego przyzwyczailiśmy....nie wiem tylko czy ja w koncu kiedys nie umre z pragnienia mężczyzny....:O

skoro szukasz osób wolnych do swojej orgietki to po kiego piszesz to do faceta, który o żonie tu pisze?

dzięki, ale ja jestem już szczęśliwie zakochana i nie szukam przygód :) a poza tym oboje jesteśmy chorzy pod względem wierności i uczciwości.Nie poszłabym na coś takiego bez mojego faceta... :O i w zyciu nie rozebrałabym sie pod publiczkę :O dzięki za propozycję ale kompletnie źle trafiłaś :)

jakich osób do orgietki??? :O

co to było to czarne???? zjawiło sie jak UFO i równie szybko znikło :P:P:P

jakieś chore propozycje tu rzuciła i odleciała :O fuujjjjjjjj a główny zainteresowany który napisał ten post chyba poszedł spać a my sie tu tak produkujemy...dobranoc :O

cóż za sprawna moderacja:D

Probowalem z nia rozmawiac ale ona mnie zbywa za kazdym razem i tylko mowi ,ze nie lubi rozmawaic o seksie ale zebym sie nie amrtwil bo jej jest cduwonie. Moja zaona jest zamknieta w sobie osoba i wiem ,ze trudno jej wypowiadac sie o swoich uczuciach. Nie chce jej gnebic i wieac jakiejs presji na niej bo boje sie ze ja przypadkowo zranie i juz calkowice sie w sobie zamknie. Problem polega tez na tym,ze ona byla moja pierwsza i jedyna wiec nie mam zadnego dowsiawdczenia w sparwach sexu , moze robie cos zle....

jeśli wy nie potraficie ze sobą szczerze porozmawiać i ona nie potrafi (nie chce,nie ma ochoty,nie lubi....itp) się przed tobą otworzyć ,to znaczy ze coś jest nie tak....I w takim razie ja już na tym etapie niestety nie pomogę :( Polecam przejść sie do poradni małżeńskiej,mase moich znajomych skorzystało i układa im sie teraz swietnie, ale podejrzewam ze skoro twoja żona jest tak zamknięta w sobie to bedzie spory problem,żeby ją tam wyciągnąć bo zapewne na bank bedzie ci wmawiała ze wszystko jest OK, a według mnie nie jest :( nic ci tu juz więcej nie doradze.Jedyną najlepszą receptą na długi i udany związek jest ROZMOWA,ROZMOWA I JESZCZE RAZ ROZMOWA Z PARTNEREM. Bez tego zawsze bedą między wami nieporozumienia, niedopowiedzenia , cichce tłamszenie w sobie żali, aż któregoś dnia któreś z was nie wytrzyma i może się to źle skończyć.....W każdym razie zycze powodzenia i naprawde raz jeszcze radze dobrze, spróbuj ją otworzyć w szczerej rozmowie, jeśli nadal ci sie nie uda, to pozostaje ci to albo zaakceptować (a kiedyś nie wytrzymasz z "kłodą") albo pomoc specjalisty.3 maj sie

niech rozmawia jezykiem ... milosci to wtedy ... zacznie jeczec i zacznie sie ruszac przynajmniej razem z tapczanem

a potem zajara fajke ;)

haahah, bez przesady,mnie sie to już np znudziło :P:P:P:P:P:PP:P

nie lubie fajek :O:O a lizanym ileż można być???????????????????? ;););)

kiedys byłam z facetem w związku , który był cienki w te kocki i leżałam jak kłoda!!

tak jest jeśli kobieta i mężczyzna nie dobiorą sie temperamentami. Mogłeś próbowac z nią przed ślubem a teraz narzekasz ze masz w łózku zimną rybę a nie gorącą laskę:O

Najlepiej ją zabij! Po co macie cierpieć oboje?

ty jej nie proponuj tylko sie bierz za nia, co tu rozmawiac z zona, przejdz do rzeczy i nie zwazaj na to co ona gada po prostu rob swoje, zrob jej dobrze, wogole pogadajcie szczerze bo to nie jest ani twoj ani jej problem tylko wasz problem a skoro nie mozecie sie dogadac to to wszystko jest do dupy, mowie wez ja w obroty i bez zadnego tlumaczenia jej zrob dobrze skoro nie potraficie rozmawiac, rozpal ja albo co no nie wiem, sesk nie polega na wlozeniu wyjeciu tylko na czyms wiecej, ja tu widze, ze jestescie malzenstwem a macie mniejsze pojecie niz ja :) albo ja mam szczescie bo trafiam na kobiety z duzym temperamentem