Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylko koleżanka

15-latek - motywacja do nauki

Polecane posty

Gość tylko koleżanka

Sprawa nie dotyczy osobiście mnie. Zwracam się z prośba o pomoc w imieniu znajomego, którego syn opuścił się w nauce, nie ma chęci do nauki. Myślę, że problem jest pewnie głębszy. Na razie jednak On chce zacząć od przeczytania czegos samemu. Czy znacie jakieś dobre artykuły na stronach www. albo książki poradniki - które moglibyście na początek polecić? Tematyka: jak zmotywować nastolatka do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko koleżanka
nikt nic nie umie mi podpowiedzieć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama ma ten sam problem z moim 16letnim bratem! zadne metody na niego nie dzialaja!ja taka nie bylam,wiec nie wiem po kim to ma:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogumiła
Mój nastolatek jest łasy na pieniądze ,motywaja w jego przypadku polega na płaceniu za 5 i 6 ( 5-6 zł),zdajemy sobie sprawę,że to nie najlepszy pomysł, ale tylko takie oceny teraz dostaje,więc jest to dobra motywacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliszeba
Jakie znacie sposoby motywacji do nauki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granatowy zawrot glowy
za świadectwo z czerwonym paskiem rodzice kupia mu coś o czym marzył on bedzie cały rok kuł rodzice przez ten rok beda zbierac kase niestety teraz bahory można tylko przekupić zeby się uczyły albo pczekać aż bedzie miał przesrane w szkole czyli zagrożenie na koniec roku 1 albo jedyna na semestr. Może sam sie opamięta. U mnie to poskutkowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... Ciężko, bo ludzie zazwyczaj stwierdzają, że byli głupi i że mogli się lepiej uczyć już po ptakach... Zagrożenie może pomoże... W sumie to siara;P. To przykre, ale przekupstwo może pomóc... Ale może znajdzie sie jakieś normalne wyjście z sytuacji... Chyba, że jak za rok np. będzie miał złe świadectwo, to niech mu utnie wszelkie kieszonkowe i wygna tym samym do pracy. A jak przyjdzie się żalić, to niech mu da kazanie, że jak się nie będzie uczył to skończy przy łopacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo już w roku szkolnym po prostu niech z nim ustali - zła ocena = tydzień bez kasy. To oczywiście w przypadku, kiedy dostaje już kieszonkowe. To może lekko podlatuje pod przekupstwo, ale nie tak rażąco jak konkretna kasa za konkretną ocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mogę wtrącić - motywacja do nauki to nie to samo, co motywacja do otrzymywania dobrych ocen, a to zupełnie dwie różne rzeczy. Piszę tak, ponieważ sobie pomyślałam, że jakbym miała dostawać kasę od rodziców za najlepsze oceny, to bym do nich dążyła, owszem, ale wszelkimi możliwymi sposobami :) ściąganiem i oszustwem również. Chyba nie chodzi o to, żeby mieć świadectwo z czerwonym paskiem, tylko, żeby młody człowiek zmotywował się do nauki, co ma w domyśle procentować w przyszłości. Ja wiem jedno - zawsze uczyłam się tylko tego, co: miało mi się w życiu przydać, mnie interesowało i było ciekawe. Matematyka czy fizyka nie były przedmiotami uznawanymi przeze ,mnie za konieczne do dalszego życia ;) wiec ich się nie uczyłam w liceum, zawsze umiałąm tylko minimum :) Oceny dla mnie nie są współmierne do posiadanej wiedzy, nieraz się moze noga powinąć. Myślę, że autorce chodzi głównie o to, jak przetłumaczyć nastolatkowi, że to dla niego ważne :) Odpowiem - nie przetłumaczysz, on musi sam do tego dojść. Ja doszłam, na studiach :) I dziś czasem wstyd mi, że mam luki w wiedzy historycznej czy geograficznej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co płacenia, to zgadzam się z Animią - raczej zabrałabym kieszonkowe za złe oceny. Bo za dobre synowi nie zapłacę nigdy :) Tak samo jak za zmywanie czy sprzątanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba z nim pogadac
o przyszlosci - rzeczowo, bez moralow. Co chce robic i jak to widzi. Co w zwiazku z tym powinien wiedzic, czego sie nauczyc, lub do czego mu beda potrzebne papiery. Dawanie kasy jest bez sensu, on ma sam miec motywacje i myslec o sobie. W kazdym wieku czlowiek powinien byc odpowiedzialny na ile sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×