Jestem kobieta o osobowości faceta

Może zaczne od tego że jesteśmy po przejściach po 40-stce.Ja mam dzieci on juz dorosle.Poznalismy się rok temu na necie.Pierwsze spotkanie potem szereg nastepnych odległośc duża ale pokonywalismy ja z bijacymi sercami.Teraz nasz związek wiednie jak kwiat odpadaja mu najcenniejsze listki miłości.Seksu nie ma bo jak ja staralam sie rozwijac tę sfere to on mowil że na to trzeba miec ochote nastrój a potem zwalil że jestem jak strażak co gasi.Więc ja nie rozumiem dlaczego mnie tak potrafil pieścić rozpalac glaskac jak bylismy daleko.Potem powiedzial że jak się ma obok na codzień to co innego.JAk pojdziemy na jakiekolwiek przyjęcie do rodziny czy znajomych chce wszystkich przekrzyczęc chce byc tylko słuchany a osób wiele i tematow wiele to znaczy że my wszyscy nie potrafimy byc według niego na luzie.Po wypiciu większej ilości alkoholu dowiedzialam się że jestem zła matką że jestem zerem świnią zdzira szkoda wymieniac nazw bo i tak on tego pewno nie pamięta a wszystko okrasane słowem k,,, chcociaż nią nie jestem.Na dodatek ciągle słysze że chce wrocic do mojego bylego męża i po nocach przez sen wypowiadam jego imię Już nie wiem co robić drugi w moim życiu związek i okazuje sie że jestem do niczego??????/ że wykorzystuje mężczyzne tylko do robot męskich że nie umiem kochać że a szkoda .................myslę i łeb mi pęka

\"pokonywalismy ja z bijacymi sercami\" Trudno zrobić cokolwiek bez bijącego serca :D

masz racje to jak zwykle moja głupota jeszcze do tego dochodzi dzięki za uzmysłowienie samokrytyka tu mile widziana

jak mozna wierzyć w moim wieku w jakieś bajki o szczęściu miłościzwlaszcza jak sie nie jest kobietą tylkow facetem bez jajek i kiełbaski

Ej, wyluzuj. Zartowałem ;) Jedno niefortunnie brzmiące zdanie nie oznacza od razu głupoty. A co do Twoich problemów, to ten Twój amant się nie zachowuje jak gość po 40 (o ile dobrze zorumiałem) tylko jakby miał z 15 lat.

on twierdzi ze to ja zachowuje sie na 15 a on chcial tylko okazywac solenizance zachwyt nią tworzył na poczekaniu wiersze rodem z fredry i określil moje zachowanie jako zazdrośc a mnie po prostu bylo wstyd

i co mam z tym zrobić

wspólczujcie mi wszak to chyba zasługa moich kochanych rodzicow a ja to doprawilam sobie sama

witaj w klubie zimna jak lód:)

marna prowokacjo jak miło nie jestem sama a w pewnym czasie juz myslalam że jestem nimfomanka bo mi sie po necie zachciało serfowac i świntuszyć to moze jest cos pomieszanego albo wtedy bylam naprawde spragniona seksu teraz tylko lodowiec brrrrrrrrrrr fu......

:):):):) i co chyba wiecie jak mnie traktuje mój mężczyzna po wypiciu cham a na kacu mowi mi kochanie ale przy kims bo sam na sam to inaczej wulgarniej jak ja mam teraz zyć

no nie wiem , chyba nie pociesza cie to ze na kacu jest kochany, jak po wódce cham.jak jest tak to niech nie pije, to zadne usprawiedliwienie. wiem, ze latwo mi mowic, ale szkoda dla prostaka. szkoda tkwic w zwiazku skoro spotykaja nas takie przykrosci. mysle ze nie warto..

poza tym, jestes pewna ze nie pamieta???czegos takiego to nikt pewnie by "nie pamietal"

tłumaczylam mu że skoro jako kobieta mu nie odpowiadam że się zawiodł to po co ze mna jest wyedy odpowiada że chce sie go pozbyć bo go wykorzystalam

a niby jak go wykorzystalas??poza tym taka odpowiedz swiadczy o nim nienajlepiej:( chyba jest jeszcze z tego pokolenia facetów myslącego"facet-pan i wladca". moze by tak cos od siebie dal. a właśnie, co on ci daje?i nie chodzi mi teraz o okres fascynacji, kiedy ludzie zyją chemią i mają klapki na oczach.

na utrzymanie jeden miesiąc 400zł nastepny 500 bo światło no i w domu pomagał przy remontowaniu teraz i krzyczy że jak swoje zrobil to teraz się chce go pozbyc

ha ha ha, ale ja mialam na mysli cos innego, niekoniecznie aspekt materialny:):):) myslalam o bezpieczenstwie, cieple , czulosci, tego czego kobiety potrzebuja, a remont to sprawa drugorzedna(przynajmniej dla mnie):)

seks raz do dwóch razy w miesiącu i to zaspakaja siebie bo mnie się nie oplaca i tak jestem zimna i za slabo sie podniecam poczucie bezpieczeństwa to jedyne co czujęjako samotna matka z dziećmi

no nie!!!po co ci taki facet!!!noz sie w kieszeni otwiera, nawet zadowolic nie umie:P stanowczo ci polecam zostawic go w diably i niech sobie gada. oczywiscie wczesniej powinnas z nim szczerze porozmawiac, powiedziec czego ci brakuje i czego oczekiwalas z jego strony. sama reakcja powie ci wiele o nim i pozwoli podjąć ostateczna decyzję. po 40 zycie sie zaczyna i nie warto tracic czasu na toksyczne zwiazki, ktore do niczego nie prowadza. wiem, ze strach przed samotnoscia jest straszny, ale tyle jeszczew zyciu dobrego moze cie spotkac:)

wielokrotnie starłam się mu powiedziec rozmawiac czeo oczekuję zaproponowalam nawet żebysmy poszli do mojej psycholog odpowiedz jego brzmi że na tej kafeterii to juz do reszty zgłupiałam a lekarze/bo leczylam depresje/ to tez mi w glowie naprzewracali a on jest zdrowy i nie potrzebuje

no to juz masz odpowiedz:)

wiesz jak ciężko jest zakończyc związek boje się nastepnej depresji

kiedy go zakończysz: przy małych stratach emocjonalnych czy dużych. Przecież to dupek! Naprawdę lubisz byc dołowana?

ale to napewno moja wina to ja nie umiem być normalna a on wziął mnie z dzieciakami a ja jeszcze mam wymagania powinnam mu byc wdzięczna on tylko na imprezie powiedzial ze chcial sie wyluzowac i tak chciał byc miły dla mojej siostry ciotecznej i dlatego ja tak adorował

jestem rozbita jak porcelanowy słonik

i dalej głowa boli ale już lepiej

to cham...po co masz byc ponizana..jakos przednim mialas zycie i chyba spokoj...ja bym sie ani chwile nie zastanawiala..jesli jestes w stanie finansowo wydolic samotnie,to uciekaj....nikt nie ma prawa cie tak nazywac...szanuj sie,a bedziesz szanowana!!