Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gabcia35***

Szukam przyjaciółki

Polecane posty

Gość sginata
Edia-podobalo mi się-a moja córka tak się podbudowała,że z wrażenia jaka to ona fantastyczna-urosla z 5 cm[a ma niecałe 160]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och -znowu namieszałam-oczywiście-Ewka-wspaniała rozrywka-ja naprawdę nic nie piłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez sie podobalo..:) Gabcia,gdzie jestes? Lepiej Ci juz?nie wiem co zaszlo,ale zaden facet nie jest wart,zebysmy my,kobiety przez nich plakaly........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabcia nie przejmuj się , wiem że łatwo się tak mówi , ale przecież on nic gorszego nie jest w stanie ci zrobić!!!!!!!!! Pomyśl że było gorzej i wytrzymałaś , i tak jesteś silna i wyrozumiała, nie jedna by też miła dosyć, odezwij się , jesteśmy z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabcia odezwij się bo czekamy??????????? Wylej swoje żale, wysłuchamy, może nie poradzimy ale będzie ci lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może siadł jej net..-mam nadzieję że nic gorszego się nie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam że się nie odzywałam ale najpierw poszłam do koleżanki takiej z którą znamy się od podstawówki. Potem poszłam do drugiej koleżanki bo jej mąż przyjechał z Angli i prosił żebym przyszła. To taki prawdziwy przyjaciel choć jest facetem nigdy nie wierzyłam w przyjaźń damsko męską ale jednak istnieje. Przejdę może do rzeczy. Mój małżonek był w sanatorium w lipcu i tam poznał no chyba nie mogę inaczej powiedzieć jak zdzira znajomośc trawa do dnia dzisiejszego choć obiecywał,przysięgał, zarzekał się że już nie będzie. Radziłam sobie z tym do wczoraj a wczoraj dowiedziałam się że piszą nadal. Pisanie pisaniem powiecie tylko że on ragularnie do niej kursuje choć dzieli ich bagatela 300 km. Ona nie da za wygraną a ja nie mam sił walczyć zresztą nie ma o kogo on nie jest tego wart. Żeby było ciekawiej kobieta ma46 lat a więc jest 11 lat starsza i do tego brzydka nie szczupła nie zadbana źle ubrana. Mam wszystko to czego nie ma ona a i tak nie jestem dość dobra w oczach własnego męża. Pół osiedla się śmieje że wymienił lalkę na potwora. Wszyscy nasi znajomi twierdzą że po mnie i owszem spodziewali by się bo jestem przebojowa ale nie po nim. Nie czegoś takiego. Powiecie może lepsza w łóżku?, otórz nie i w łóżku jestem lepsza to ja lubię nowości wciąż coś bym udoskonalała i tutaj chyba tkwi mój błąd bo ona leży jak kłoda i tylko pozycja misjonarska. Chyba to mu właśnie zaimponowało. Zawsze myślałam że w łóżku nie można się nudzić i przekonałam się że właśnie należy być bierną. Czuję żal do samej siebie bo dałam zrobić z siebie idiotkę brzydzę się tej głupiej naiwnej kobietki którą byłam jestem i pewnie zostanę. Dlaczego jestem aż tak głupia i dawałam tak sobą manipulować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za to że próbowałyście mnie pocieszyć. Nie wiem co bym bez was zrobiła. Spokojnej nocki życzę ja pewnie dziś prześpię calutką bo padam z nóg i jestem wykończona. przepraszam za ewentualne błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabcia,to przykre,ale moze jest tak dlatego ze jestes za dobra dla niego,moze on sie czuje przy Tobie zerem i takie NIC JEST MU POTRZEBNE ABY SIE DOWARTOSCIOWAC! przeciez w tym ukladzie to on traci,juz zrobil z siebie idiote przed wszystkimi,skoro tak zszedl na dno ,to niewiele juz w zyciu osiagnie,natomiast przed Toba swiat stoi otworem... moze to pompatycznie zabrzmialo,ale sama spojrz-jestes mloda,zadbana,inteligentna,spakuj mu walizki ,niech spada do swojej fladry(przynajmniej na bilety nie bedzie tracil),a Ty zajmij sie swoim zyciem wbrew pozorom,nie jest takie trudne zaczynac od nowa,sama dwukrotnie sie rozchodzilam i w mysl zasady :do trzech razy sztuka,dopiero za trzecim razem trafilam wlasciwie bo po co Ci taki facet???? jakis marny,zakompleksiony typek,ktory czuje sie macho przy byle fleji i dowartosciowuje sie obrazaniem Ciebie!!!! dziewczyno,jestes na to za dobra,a juz lzy przez takiego gnojka to niporozumienie! spojrz na to od tej strony-kobieta na poziomie i zalosny typ obok..... kopnij go w d... jak on chce to niech sobie zycie marnuje,ale Ty sie nie daj ciagnac w to bagno! Trzymaj sie,on naprawde nie jest wartny Twoich lez! :):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny-Gabciu-ja nie wiem skąd ty czerpiesz siły ityle dobroci i cierpliwości.Ja też jestem dobra,wyrozumiała,ale nie umiałabym żyć z kimś kto mnie zdradza,a tym samym nie szanuje.Ja nie potrafiłabym się dzielić mężem-no może po pierwszej zdradzie zastanowiłabym się ,ale gdyby to się powtarzało na pewno bym go wydelegowała do drugiej.Sama bym cierpiała niesamowicie-bo łatwo mnie zranić-ale nie ciągnęłabym na siłę takiego małżeństwa.Ty jesteś za dobra.Jakąkolwiek decyzję podejmiesz jestem z tobą.A Ewka ma rację-twój mąż przy byle kim poczuł się wielki i ten lepszy-ty jesteś za dobra-chociaż się powtarzam ale to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele myślałam Gabciu-o twojej sytuacji.Dobrze komuś radzić.Kiedy zaczęłam myśleć co ja bym zrobiła-to naprawdę nie wiem-z jednej strony:upokorzenie,zraniona duma-a z drugiej:to mój mąż,którego kocham[czy kochałam],to ja jestem żoną-dlaczego to ja mam rezygnować,tyle lat byliśmy szczęśliwi.I tak myśląc nie wiem co bym zrobiła.Ewka ty wiesz-masz to za sobą więc wiesz jak to jest.Ja jestem żoną z 20 letnim stażem-męża mam dobrego-i dla mnie byłoby szokiem gdyby mi odwinął podobny numer.A to jak ty Gabciu postąpisz-mślę,że też duży wpływ na twoją decyzję będzie miało to jak wam układało się wcześniej-jakim był mężem,tatusiem-jeśli dobrym,kochającym-to trudno przekreślić wcześniejsze dobre lata.Cała sytuacja jest bardzo trudna-zanim podejmiesz jakąś decyzję naprawdę dobrze wszystko przemyśl.Weż pod uwagę wszystkie za i przeciw-może nie wszystko stracone-nie wiem czy Ty chcesz walczyć,jak ty się na to zapatrujesz-czy chciałabyś ratować wasz związek-jeśli jest szansa to może warto?Napisz o swoich planach na przyszłośc,o marzeniach-czego byś sobie zyczyła.Może gdy będziesz pisała to coś ci się rozjaśni,dostaniesz jakiegoś olśnienia-napisz proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze mnie zle nie zrozumiec,nie narzucam nikomu swojego punktu widzenia-to jest zycie Gabci i tylko Ona moze podjac decyzje,tylko moje doswiadczenia wlasnie mowia ze takie odgrzewane zwiazki to jednak nie to,zadra zostaje i nie ma czegos takiego jak wybaczenie absolutne-nigdy nie ma potem juz pelnego zaufania,jesli ktos mowi\"wybaczylem\" to chyba jest swiety. A ja do swietych nie naleze-ale jesli Gabcia stwierdzi ze warto walczyc o ten zwiazek,to zycze jak najlepiej i trzymam kciuki za powodzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Nie wiem co napisać , tzn. pisałyśmy już z Gabcią na ten temat, ale Saginata masz rację. I ty Ewaka również. Ta sytuacja jest jedyną samą w sobie i tylko od Gabci i jej siły psychicznej zależy jak postąpi. Ja wiem po sobie że mam kłopoty z wybaczaniem. Może zapomnieć na chwilę owszem , ale nie potrafię zapomniec zadry, nigdy. Może to jest mój błąd bo jestem mężatką od 17 lat, nigdy nie miałam takiej drastycznej sytuacji, ale wiem że nie wybaczyłabym do końca. Otóż mój małżonek, zanim jeszcze byliśmy przed ślubem - chodziliśmy 2 lata, smalił cholewki równocześnie do innej, jak się później dowiedziałam. I gdyby pewnie ona nie dała mu kosza, to ja nie byłabum jego żoną. Wiecie jak mnie to boli????????? Do dzisiaj przy byle kłotni mu to wypominam. Nie wiem czy dobrze ale nie potrafie inaczej Także Gabcia naprawdę , dużo siły i samozaparcia ci życzę bo nie potrafię nic innego ...Ale pamiętaj , jesteś młoda, ładna, zgrabna i świat należy do Ciebie!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie ,Buba,tu masz racje,niby wszystko,ok. ale przy pierwszej lepszej porzadniejszej klotni to sie wyrzuca z siebie-i na nic potem zapewnienia ,ze to zamkniety temat,ze juz nigdy wiecej-potem znow jest nastepny raz,to jest silniejsze od czlowieka i nie jestes pod tym wzgladem wyjatkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Buba. Ewka-ja wiem ,że nie narzucasz nikomu swojego zdania-ty możesz powiedzieć coś konkretnego-a my gdybamy.Ja też baaardzo trudno wybaczam-chyba jak większość-zastanawiałabym sie tylko co będzie bolało bardziej-ta zadra w sercu-czy ciągłe wyobrażanie sobie co on z nią robi,jak żyją-nie wiem czy sama siebie bym nie zadręczyła.Nie wiem też czy potrafiłabym ułożyć sobie życie na nowo.Mówię tu tylko w swoim imieniu-moje dotychczasowe małżenstwo jest dobre,nawet bardzo[mimo drobnych wad każdego z nas]-i gdyby po takim związku nastąpiła zdrada-to ja naprawdę nie wiedziałabym co zrobić.Pierwsza myśl-to wyrzucić drania za drzwi,a po opadnięci emocji-nie wiem-może żal za tym co było piękne.Nawet gdyby moj związek się rozpadł-chyba nie potrafiłabym zyć z kimś innym-to wszystko zależy od tego jak dwoje ludzi żyło ze sobą wcześniej-i każdy przypadek to czyjś dramat i każdy jest inny-a decyzję muszą podjąć osoby ,których to dotyczy-i nikt nie ma prawa osądzać czy postąpiły dobrze czy źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję wam wszystkim za dobre rady bo wszystkie są dobre i płyną z głębi waszych serduszek. Jestem chyba głupia ale ja go gdzieś tam w głębi kocham choć sama twierdzę że chyba jakąś chorą miłością. Normalna kobieta kopnęłaby go w dupę na samym początku jak się tylko dowiedziałaa ja nie dałam mu szansę. Niestety chyba źle postąpiłam bo nie wykorzystał tego. Wiecie w czym ona jest lepsza ode mnie tylkow tym że jest na prawdę inteligentną i wygadaną kobietą. Zadzwoniłam do niej kiedyś i powiedziałam jej żeby podała mi choć jeden powód dla którego mam jej go oddaćaja w 24h spakuję go i osobiście jej go przywiozę i wiecie co mi odpowiedziała ,, to ja by bardzo prosiła ,, . Możecie wierzyć albo nie ale poprostu mnie ścięło nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć.Zdałam sobie wtedy sprawę że może i jestem ładniejsza lepiej ubrana zadbana ale na pewnonie wygrałabym z nią w potyczkach słownych. Nie wiem skąd w niej tyle sił, jest tylko nauczycielką muzyki więc chyba nie powinnam mieć aż takiegoproblemu w rozmowie z nią a jednak. Znalazłam nawet sobie kolegę z tej samej miejscowości co ona i okazało się że ją zna . Stwierdził że znajomość z nią to nieporozumienie że nie wie co mój mąż w niej widział bo ona jest po prostu brzydka że nie ma w niej nic z prawdziwej kobiety. Wytłumaczył mi tak że są kobiety na które facet patrzy jak na potencjalną kochankę i takie że nawet przez myślby mu nie przeszło aby mogła nią być. Ja podobno należę do tej pierwszej grupy ona natomiast typowy przykład drugiej. Mówił również że co jej trzeba przyznać to to że jest wygadana że potrafi się ładnie wysławiać. Naprawdę nie wiem co on w niej widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co zrobię staram się nie myśleć ale to nie jest łatwe. Nie mogę go wyrzucić bo nie stać mnie na opłatę mieszkania ale jednego jestem już pewna powinnam podać go o alimenty. Tak bardzo chciałabym żeby znów ktoś mnie kochał wiem nie można chcieć za wiele byłoby mi pewnie łatwiej. Jak na złośćte chłopy tojakieś nienormalne są każdy tylko o łózku myśli. Wysłałam wczoraj do niej sms-a nawet Wam go przytoczę mój mąż się ciebie wyparł jak spytałam czy ma z tobą kontakt marnie cie kocha tak jak mówił jesteś tylko cichodajką. Nie zakłócaj mi ciszy nocnej bo jestem w ciąży. On się nawet nie tłumaczył. Poszedł wczoraj na impreze żebym się nie darła i wrócił o 5 nad ranem. A dziśpowiedział to cochciałam usłyszećczyli że ona się narzuca a on nie chce mieć z nią nic wspólnego i nie może się od niej odczepić - niby taki święty myślał by kto. Miał pewnie nadzieję że uwierzę ale się przeliczył bo ja już nie wierzę w ani jedno jego słowo. Papa i spokojnej nocki życzę no i jeszcze raz dziękuję że jesteście takie dobre dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabcia, jest tylko jedno co mogę dla ciebie w tej chwili zrobić, to tylko rada abyś pisała do nas cały czs, o wszystkim co myślisz, co chciałabyś zrobić i co zamierzasz... Tyle jesteśmy w stanie Ci pomóc, to znaczy \"wysłuchać\", odpisać abyś nie czuła się samotna i wiedziały że jesteśmy , myślimy o tym co ci się przytrafiło, bowiem żadna z nas nie jest pewna dnia ani godziny jak to sie mówi. Niestety , chcąc nie chcąc takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze,usiadz z mezulkiem,i kukturalnie mu zaproponuj ,ze:ze wzgledu na dziecko nie bedziecie sie rozchodzic,nadal bedziecie zyc pod wspolnym dachem,ale kazdy swoim zyciem-(on przeciez w tej chwili i tak robi co chce...)jesli sie zgodzi zacznij wychodzic,sprawiac wrazenie ze swietnie Ci sie tak zyje,masz mnostwo zajec,znajomychh,adoratorow... moze go zazdrosc drapnie:)zacznie sie zastanawiac co moze stracic...badz wtedy szczesliwa ,zadowolona,usmiechnieta-niech widzi ze nie brakuje Ci jego osoby az tak bardzo... wyjdz ze znajomymi do kawiarni ,klubu,no czy gdziekolwiek tam... a nawet gdybys nie miala akurat gdzie i z kim to nawet na dlugi spacer,ale sprawiaj wrazenie bardzo zajetej:) a moze ten Twoj przyjaciel moglby \"porobic\" za adoratora..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×