strach o dziecko

mama_córki kochani,czy wy też tak bardzo boicie się o wasze pociechy? Że coś się stanie,wypadek,zły człowiek na ich drodze,choroba....Nie okazuję tego na co dzień,daję mojej 15 letniej córce dużo samodzielności,ufam jej...Jest wspaniałą,mądrą,dojrzałą emocjonalnie dziewczyną...A jednak gdzieś głęboko,po matczynemu boję się o nią...Czasami mnie to męczy.Czy jestem przewrażliwiona,czy tak mają wszystkie matki,a o tym głośno nie mówią?A może za dużo czytam i oglądam,jaki nasz świat jest zły...Dodam,że naprawdę nie jestem matką nadopiekuńczą ...

a ja tak sie boje ze nawet nie wiem czy je wogóle począć.

A ja mam wiatrówkę -jak zaczną przychodzić chlopcy ,to bedzie selekcja !!! :D

ja miałam selekcję kiedys za młodu- był najlepszy, ale dojrzałam, dorosłam i okazało ze wcale nie jest najlepszy i go zmieniłam na lepszego. Okazało sie ze był jeszcze gorszy jak go poznałam lepiej. Teraz mam najlepszego no ale wady jakieś sa oczywiście i krew mnie zalewa czasami No ale jest najlepszy;)

Trzeba się było poradzić Taty !!! Tato się pozna na dziadach ! :D

się matko córki gdybyś się nie bała , to tak jakbyś nie miała instynktu gnniazda

to normalne, każda matka boi się o swoje dziecko i to nie ma znaczenia czy ma 1 rok, dwa lata , 5, 10 czy 35 lat :-D, bo matka jest się zawsze. Dzisiaj sa inne czasy jak kiedyś, dlatego nie wyobrazam sobie zeby dziewczyna 10, 15, czy 18-letnia wracała sama do domu o godz. 22 Ja radzę sobie tak, że umawiam sie z corka i jade po nia samochodem :-D własnie ze względu na spokój mój i jej bezpieczeństwo U nas dzieci 10-letnie i młodsze o godz. 21, 22-giej biegają bez opieki dorosłych, na zachodzie to jest niedopomyslenia...

czyli chyba ze mną wszystko w porządku...Tylko jak odpędzić te myśli,gdy stają się zbyt namolne....

się nie boję...bo nie mam dziecka i nie chcę mieć!

mamao corki jam mam ten sam problem,szczegolnie boje sie ze zachoruje na jakos ciezka chorobe,taka mysl mnie dreczy doslownie codziennie.poza tym boje sie ze jak pojdzie do przedszkola,to ja ktas tam porwie,a przedszkolanki nie zauwaza!straszne

ja mam corke co ma 3 latka za jakis czas pojdzie do przedszkola wiem ze bede musiala ja stopniowo uczyc by nie ufala obcym nawet z podworka moga ci porwac dziecko nawet z placu zabaw w przedszkolu jakas nauczycielkka moze niezauwazyc jak jakis obcy sie kreci z malym psiakiem i nieszczescie gotowe jak nauczyc dziecko by nie ufalo obcym nawet jesli chce jej pokazac slicznego kroliczka badz pieska, a jesli sie przestraszy i stanie sie dzieckiem ktore bedzie sie balo wogole wyjsc na dwor, straci pewnosc siebie na dlugo jakich uzyc slow w takich rozmowach? jak takie male dziecko moze zrozumiec jakie niebespieczenstwo moze jej grozic ja jestem dorosla osoba a sama swiadomosc tego mnie przeraza.....

no wlasnie-wiesz tego zeby dziecko nie ufalo obcym mozna jeszcze nauczyc,ja sie boje ze po prostu wezmie ja sila i zapakuje do bagaznika!!!!chyba bym tego nie przezyla!moja mala ma 2,5 roczku i tez niedlugo pojdzie do przedszkola. Na plac zabaw tez nie wyobrazam sobie ze kiedys ja sama puszcze,taki paralizujacy strach mnie ogarnia na sama mysl o tym.Czasami jak stoimy pred naszym domem,a przechodzi jakis mezczyzna to sie boje.kazdy jest dla mnie potencjalnym porywaczem.Moj maz mowi ,ze troche przesadzam,moze i ma racje,ale ja nie potrafie inaczej

\"Jest wspaniałą,mądrą,dojrzałą emocjonalnie dziewczyną.\" To ładnie że jesteś taka zapatrzona w swoje dziecko, a czym objawia się jej \"wspaniałość\"? Jak może być 15 latka dojrzała?? A potem tacy rodzice jak ty są zdziwieni że dziecko ćpa, zostaje młodą matką lub wiąże się z żonatym.

dokladnie tak jak mowisz bojaca sie mamo jak tu sie nie bac jak wystarczy chwila nieuwagi tak naszej jak i opiekunow w szkole dziecko nie ma szans gdzy ktos ja sla porwie nawet gdy zacznie krzyczec glosno to nic nie da jak tu sie nie bac moja corka jest sliczna jak sie bawila kolo mnie to w pewnym momencie nawet fakt ze jest sliczna mnie przerazil gdyz uswiadomilam sobie ze moze wpasc w oko jakiemus pedofilowi ktory stwierdzi tak jak ja ze jest sliczna dochodzi do tego ze rodzice tak jak w moim przypadku zaluja ze maja sliczne dziecko to paranoja wiem ale zycie teraz prowadzi rodzicow wlasnie do takiej paranoji by sie wciaz bac o pocieche mozesz dziecku wciaz tlumaczyc cale zycie a pozniej tez moze byc tak jak w innych przypadkach ze chlopak z ktorym twoja corka chodzi od dluszego czasu ktorego juz znasz w pewnym momencie mu odbije i zasztyletuje twoja corke na schodach szkoly i twoje zycie sie konczy bo niewyobrazam sobie swojego zycia po stracie corki a co tu mowic dopiero o takich malych dzieciach ktore jeszcze nie potrafia sobie wyobrazic groznych sytuacji ktoremu kazdy czlowiek moze wmowic co zechce takie dziecko mysli tylko o zabawie i o kozysciach dla niego plynacych przestrogi rodzicow w takich sprawach zawsze zostaja gdzies daleko z nimi

:P

bezdzietny ignorant :P :)

Ja niemyślę----bo serce mi zamiera i jeszcze chwila i chyba bym oszalała.

No wlasnie-ale ja nie wiem czy wszystkie matki takie sa.Moja szwagierka np.ma 3,5 letniego synka i puszcza go samego na plac zabaw,pilnuje go zerkacac co jakis czas przez okno!to dla mnie niewyobrazalne.nie wiem czy ona nie ma wyobrazni czy moze ja mam za duza!

bojaca sie mamo ja tez uwazam ze twoja szwagierka ma malo wyobrazni wystarczy chwila by twoje zycie zamienilo sie w koszmar taka mala chwilka... i zycie staje sie bez sensu ale z drugiej strony tez nie mozna popasc w paranoje ja rowniez staram sie na codzien nie myslec o zagrozeniach stanowiacych dla mojej corki i zazwyczaj tak jest , ale to poprostu instykt nam nakazuje ciagle czuwac nawet wtedy gdy zagrozenie jest niewidoczne juz zawsze bedziemy czujne z tak sama sila jak wowczas gdy nasze male bobo ledwo zakwililo w nocy a my juz na nogach :) i tak samo bedziemy czujne jak juz nasze dzieci beda chowac wlasne, byleby ta nasza czujnosc uchronila je przed najgorszymi zdazeniami

odnosnie pilnowania dzieci przez okno to juz w naszym miescie byl taki przypadek mama na balkonie dziecko sie bawi mama idzie kawe zalac , dziecka niema i juz nie znaleziono.... :(

No wlasnie,ale mi sie wydaje ze i tak inaczej boi sie matka o corke niz o syna,ja mam jeszcze malego brzdaca ,ma 6 miesiecy,wydaje mi sie ze nie bede sie tak bala jego samego wypuscic kiedys na podworko.Kocham moje dzieci ponad wszystko,ale chyba jednak cos w tym jest ,ze rodzice bardziej boja sie o corke niz o syna.U mojej kolezanki tez tak bylo.ona mial 17 lat i niemogla wychodzic i wracac kiedy chce,a jej 16 letni brat mogl.

no coz w sprawie chlopcow nie moge sie wypowiadac bo mam tylko corke ale na podstawie wychowywania przez moja moame moich 3 braci to moge powiedziec ze rzeczywiscie z nimi jest troche inaczej to fakt ze matki boja sie o synow troche mniej jednak i oni tez sa narazeni na zle rzeczy czesto chlopcy jesli sa slabsi badz wygladaja na takich sa ostro ponizani przez rowiesnikow, ale to jest odwieczny swiat rywalizacji meskiej co nie znaczy ze nasze dziecko sobie moze z tym poradzic tez moze sie zalamac i sam zrobi sobie krzywde badz zgnebiom go rowiesnicy, nie mowie ze tak jest przewaznie lecz na co moga byc narazeni synowie a juz najgozej jak wkrocza w wiek dorastania niekiedy sami prosza sie o guza kierowani silnym instyktem ja wszystko wiem i ja wam jeszce pokaze kto tu rzadzi przewaznie w tym okresie rodzice sami nie wiedza co sie z dzieckiem dzieje gdyz bardzo ciezko namowic takiego nastka na zwiezenia a to jest chyba jeden z najgorszych i najtrudniejszych okresow w zyciu chlopcow tak mysle i wiem z doswiadczenia moich 3 braci

Zawsze jest zagrożenie że meteoryt trafi córeczkę:P.

tu sie wypowiadaja matki , a nie szczeniaki

no wlasnie-ja na przyklad nie lubie chodzic z malymi na plac zabaw jak nie ma innych dzieci.U nas jest on ogrodzony zywoplotem i nie widac nikogo na zewnatrz,zawsze sie boje ze wejdzie jakis facet do srodka i..... Raz byla nawet z nami moja mama,wyczula ze jestem jakas niespokojna,ze sie ciagle rozgladam do okola,potem rzeczywiscie wszedl jakis pan ,a mnie serce zaczelo bic jak oszalale,nie wiem czego on tam szukal,ale my zesmy od razu uciekly

bojaca sie mamo no chyba troszke przesadzasz jesli jestes z dziecmi na placu zabaw i masz ich ciagle na oku to raczej nie ma zagrozenia ze ktos ci dzieci porwie zaden porywacz nie narazi sie na to by go ktos widzial i rozpoznal wykozystuja chwile gdzie dziecko zostaje bez opieki doroslych naprawde jesli jestes z dzieckiem nic wam nie grozi jest to malo prawdopodobne by ktos was zaatakowal

wlasnie przesadzam,wiem o tym ,ale ja nie potrfie inaczej