Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomocyyy

syn mojego faceta mnie nie akceptuje

Polecane posty

Gość pomocyyy

Witajcie mam problem z synem mojego faceta, ten chłopak mnie nie akceptuje. Mój facet ma 35 lat, ma 16 letniego syna.Z jego matką przyrafiła im się nieplanowana ciąża w młodym wieku, pobrali się i jakoś bez wielkiej miłości ale w przyjaźni żyli.Po kilku latach gdy syn podrastał a oni chcieli układac sobie życie każde z kimś inny,(to była ich wspólna decyzja) to zaczynały sie problemy z synem.Chłopak za żadne skarby nie dopuszczął do siebie mysli że rodzice sie rozstaną, uciekał z domu, ze szkoły, mieli z nim klopty.Szantazował ich w ten sposób a oni sobie nie radząc z nim żyli dalej w tym małżeństwie ale już całkiem osobno.Dwa lata temu postanowili ze nie ulegna mu i rozstali się,były problemy z synem ale okazało się ze jak sie nie poddali jego szantażom, groźbom itd. tylko to przeczekali to przeszło mu.Gdy ja związaam się z moim meżczyzna bł już po rozwodzie wiec nie jestem jakby bezpośrednią przyczyną która by przypieczetowała to rozstanie.Jego syn mieszka z matką, z tego co wiemy,ona spotyka sięz kimss ale zwykle poza domem tak więc Daniel może nawet nie wie ze mam ma kogoś.Natomiast ja i jego ojciec od jakiegoś czasu mieszkamy już razem.P\oznałam się z Danielem jak zaczynaliśmy miezkac ze sobą.Wiedziałam ze to będzie trudne bo to juz 16 latni chłopak.Starałam się byc dla niego miła,koleżeńska, nie mówilam mu co ma robić,jak sie zachowywać-od tego ma rodziców.Chciałam stworzyć między nami takie koleżeńskie relacje.Nie udało się bo chlopak mnie ciągle ignoruje,nie odzywa się słowem.Nie chce do nas przychodzić bo ja tam jestem a jak juz przyjdzie to zachowuje się tak jakby mnie nie zauażał.Ja też nie staram się wcinac w relacje ojciec-syn.Akceptuje że będą czasami spędzać czas tylko we dwoje.No ale jak przychodzi do nas i akurat jestem w domu to mogłoby byc miło a tak jest beznadziejnie.Michał(mój facet) wiele razy próbował z nim rozmawiać, tłumaczył mu i nic jak grochem o ściane.Nie podaje konkretnych argumentów, dlaczego mnie nie lubie..Nie mam pojęcia czy chodzi mu o to że zajmuje miejsce u boku jego ojca, czy może ciągle ma zal o to ze rodzice się rozstali, moze matka go buntuje,chociaż to mało prawdoopodobne ale kto wie.Nie wiem już co dalej robić, męczy mnie,nas ta sytacja.Miał ktoś podobna sytację, co mi radziecie,przeczkać to, chcoiaż to już bywa męczące. P.S Sorry ze się tak rozpisałam ale chciałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsdfsdf
ja mialam jeszcze gorzej.... córka mojego faceta za każdym razem gdy mnie widziała nazywała kurwą, oczywiście gdy ojciec nie widział, a potem zaprzeczała. Próbowała zepsuć moją opinię w pracy i u znajomych. Była w podobnym wieku co syn twojego faceta. Mimo że nie przyczyniłam się do rozwodu jej ojca, poznał mnie póxniej, to własnie mnie o to obwiniala. dałam sobie spokój, ograniczyłam z nią kontakty, zabroniłam jej przychodzić do nas do domu. Spotykają się raz na jakiś czas gdzieś na miescie, on potem wraca i wie że nie ma przy mnie o niej wspominać. No cóż... może to okrutne z mojej strony, ale z nią nie dało się normalnie pogadać. Mówiłam jej "kocham twojego tatę, przecież nie zabieram ci go, on też ma prawo być szczesliwy", jedyne co potrafila powiedzieć to "spierdalaj kurwo z jego życia". Powinnaś przekonać swojego partnera żeby dużo z synem rozmawiał, żeby powiedział że miłość do jego matki już wygasła, niech twardo mu powie że nigdy do niej nie wróci, że kocha ciebie, ale to nie umniejsza jego miłości do niego, bo to dwa rodzaje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLUSIAAAAAAAAAA79
jej,ale historie,no ale bez przesady nie dajcie sobie bachorom wlezc na glowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judyta-a
ja mam podobnie, rozmowy nie przynosza rezultatow,na głowe sobie wejsc nie dajemy ale momentami to bywa męczące i nieprzyjemne,nie mam pojecia jak postepowac.dobrze wiedziec ze nie jestem osamotniona w takich problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj mu tyłka
to zmieni zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×