Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nefryt

Małżeństwo o jakim nie marzyłam

Polecane posty

Gość Nefrytko kochana
i jeszcze jedno, Twoj maz jezeli sam nie zauwazy ze ma problem, nie zmieni sie nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci już coraz rzadziej są tego świadkami i bardzo go kochają, on też naprawde bardzo ich kocha, teraz ma dużo pracy, wraca wieczorem bawi się z nimi i ja też się śmieję, dzieci przytulają się do mnie i do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
Sorry Aninimku, ale ucieszylam sie ze ktoras dziewczyna bedzie szczesliwa.-)))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytko kochana
To oczywiscie jest i bedzie Twoj wybor...z takimi problemami trzeba isc do psychologa...Twoj maz czuje sie zagorozony, jest malo pewny siebie, dlatego zniza do zera cale Twoje "ja" - niestety dlugoletnie zycie w takim zwiazku daje sie szalenie we znaki i bez terapi dla Ciebie sie nie obedzie...pisze bo znam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie widzi, że ma problem. mówił nie raz, że mam go słuchac i wtedy będzie dobrze. Ale ja ciągle żyję pod taką presją, że jak mi się coś na piecu przypali to nie chcę, żeby się dowiedział, bo znowu będę słysze że jestem do niczego, że jak może mi się coś takiego zdarzyc, że mam myślec co robię itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefrytko kochana
..i dopoki nie zauwazy ze ma problem, to niestety Twoje zycie bedzie wlasnie tak wygladac...sorry, to nie pesymizm, to realia...on jest chory, niestety, a Ty sie powoli wpouzalezniasz, poczytaj sobie...najgorsze jest to ze dzieci czuja, widza...i na dalsza droge swojego zycia biora z tego przyklad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
Droga Nefrytko, wiem co przezywasz, wiem co czujesz, on sam ma problemy ze swoja osobowoscia, i dlatego wyzywa sie na Tobie, wiesz, najleosza obrona jest atak. i tutaj tez to mozna powiedziec. Szkoda Ciebie i dzieci, jak go kochaja to beda mogly miec z nim kontakt, moze pogadaj z im ze masz juz tego dosc, ze chcesz odejsc??? zobaczysz jaka bedzie jego reakcja. Bo ja np, nie mowilam nic, odeszlam , on nic nie wiedzial, znajc go, gdyby wczesniej wiedzial ze chce odejsc, zabilby mnie na miejscu. Ale juz po odejsciu, postraszylam go policja, ktorej sie bardzo boi, i mialam spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś myślałam, że mając te 28 lat będę szczęśliwą mężatką z dwójką dzieci. Niby wyszło, ale szczęśliwa do końca nie jestem. Dzieci są moim ogromnym szczęściem i cieszą mnie nasze wspólne wyjazdy , wycieczki całą rodziną, ale gdyby nie było dzieci nie mielibyśmy sobie chyba nawet nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
pomysl ze masz te dzieci i one ciebie beda potrzebowac cale zycie, obojetnie ile lat beda mialy, ajak sie wykonczysz, to kto im zastapi matke?? ta inna u boku twojego meza????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
to na co czekasz, niech inna skosztuje tego cukru.-))))) A ty zyj bo masz dla kogo, no i dla siebie!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on będzie ze mną ze względu na dzieci. Nikt nie wie jak jest między nami. Wg. niego to byłoby wszystko ok jakbym robiła dobrze to, co do mnie należy. A jego reakcja jest całkiem na miejscu, jak zrobie coś nie tak. Nie mogę liczyc na nikogo, sama sobie nie poradzę. Obiecałam sobie, że będę silna, że on już nigdy nie zobaczy mojej słabości i łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamknę się w skorupce, której on nie przebije. To jest chyba jakieś wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
tyko zebys potem nie miala problemow sama rozbic tej skorupy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz muszę już kończyc, bo może zaraz wrócic i muszę się zając dziecmi i kolacją. Dziękuję Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola111
pa i trzymajs ie , powidzenia:-))))))))))))))))))9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gospochaa
Witam;) Nefryt Kochana. I ostatni wpis rób pod byle jakim czerwonym nickiem, napisz gdzieś byle co. Mój komp po odpaleniu i wejściu na kaffe następnego dnia zachowuje ostatni nick z poprzedniego dnia i wyświetla go automatycznei gdy chcę coś napisać. Więc pilnuj się Słonko:) żeby nigdy tu Cię nie znalazł i tego nie przeczytał. Wiesz sama że nietrudno trafić na kaffe. Pozdrawiam, trzymaj się ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×