Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tacata

znajomy się rozwodzi

Polecane posty

Gość tacata

mam pytanie, głównie do facetów chyba, choć w sumie kobiety pewnie też mają jakieś doświadczenie w tych sprawach.. mój znajomy jest w trakcie rozwodu, nie jest to żaden przyjaciel ale widzimy się praktycznie codziennie po parę godzin (nie pracujemy razem) - mniejsza z tym. Widzę, że jest mu strasznie ciężko, nie rozmawia o tym praktycznie z nikim, w ogóle mało kto wie że ma taką a nie inną sytuację, ukrywa ten fakt, zresztą między nami tez jest niepisana umowa, on wie że ja wiem a ja sie z tym nie afiszuję. Widzę, że się męczy, zaczął chyba trochę częściej i więcej popijać. Nie chcę się mieszać w jego osobiste życie, ale też już nie mogę za bardzo patrzec jak sie męczy. Sama nie wiem...moze ktoś doradzi, może ktoś wie co on przeżywa, wie jakby można mu pomóc, żeby sie nie zorientował że mu się pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że...
jedyne wyjście to szczera rozmowa. Najprawdopodobniej on potrzebuje kogoś kto go wysłucha, bez oceniania i pouczania . Nie pomożesz komuś tak by się nie zorientował tym bardziej że nie znasz dokładnie jego problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacata
też mi się wydaje, że jemu poprostu zwyczajnie brakuje rozmowy, wygadac sie przed kimś, dusi w sobie to wszystko i męczy się :( ale niestety w moim przypadku ta szczera rozmowa na razie chyba odpada :O bynajmniej ja jej nie mogę zasugerować.. nie wiem, może jakiś sposób żeby go zachęcić żeby sam zaczął.. zauważyłam, że sprawia mu przyjemność jak się go w jakimś stopniu "pochwali", doceni, jak mu podziękuję za coś w czym mi np pomógł, jak się czuje potrzebny, czasem wymyślam jakieś głupie pierdułki byle tylko potem mieć okazję "pochwalić" go...i cholera sama nie wiem co jeszcze mogę zrobić, a za często go widuję żeby spokojnie na to patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×