Zastanawiam się...

Urodziłam 3 miesiące temu dziecko, które karmię piersią. Krwawiłam po porodzie przez 6 tygodni - raz już myślałam, że to koniec krwawienia, ale za kilka dni wróciło. Zastanawiem się czy to nie była miesiączka - w ok 7 tyg po porodzie. Miało to miejsce ok 10.09. i do tej pory brak krwawienia. Ostatnio trochę mi słabo, kręci mi się w głowie i trochę mi niedobrze - ale nie bolą mnie piersi:):):):P - te objawy mogą być przejawem zmęczenia, w końcu przy malutkim dziecku jest duuuużo do roboty:) Zastanawiam się, czy mogę być w ciąży. Wiem, że na to pytanie nie możecie mi odpowiedzieć, ale chciałabym wiedzieć, czy to wogóle możliwe. Test mam zamiar zrobić w przeddzień wizyty u lekarza (jestem umówiona na poczętek listopada), bo im później tym dokładniejszy wynik. Z jednej strony cieszyłabym się z drugiej dzidzi, ale z drugiej mam wrażenie, że to za wcześnie...

wiesz co nie wiem za bardzo, wydaj mi sie ze raczej nie, ale to ci pewnie nic nie pomoże :) no pozostaje zrobienie testu, pozdrawiam :)

to nie wiedziałaś że po porodzie najłatwiej o dziecko trzeba sie było zabezpieczyć, a może to tylko tak ci sie paprało idź do lekarza lepiej

dzieci w odstępie 10 misięcy więc wszystko jest mozliwe ;)

całkiem możliwe... A tak poza tym to ile najlepiej odczekaćpo dziecku?

nikt mnie nie namówi na nastepny poród!

najlepiej całe życie - aż tak źle było? hmmm.. jak dla mnie poród to trochę nieprzyjemne, ale znośne wydarzenie:) A jaka radość jak widzisz dzieciątko:))

druga ciazę, Tez nie wierzyłam. Ale teraz sie ciesze, razem sie wyhowywaly .

czytam Was i mam pytanie: nie jest tak, że dopóki karmisz piersią to jesteś "naturalnie" zabezpieczona?

nie chcę tego pamiętać, nie chcę na ten temat rozmawiać i najwazniejsze NIE CHCĘ ŻEBY SIĘ TO POWTÓRZYŁO!!!

po porodzie ten okres trwa róznie pozatym nigdy nie wiadomo ile ta niepłodność laktacyjna sie skończy i dlatego lepiej sie zabezpieczać bo nie jest 100%

acha i jak rozumiem możliwość wpadki jest większa niż przed porodem (ciążą)? - tzn. ja to rozumiem tak, że organizm już wie "jak to się robi" (czyli zajść w ciążę)