Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość może to ptak Hiczkoka

jak nastolatka moze się powiesić?

Polecane posty

Gość gość
pamietaj ,ze z kazdej sytuacji mozna wyjsc...ja tez bym oddala zycie swoje za szczescie ,zdrowie mojego ukochane dziecko.......nawet nie masz pojecia ile on wycierpial,ale widzialam w jego oczach ,ze chcial zyc.czesto go reanimowalam i widzialam to w jego oczach.dzis jest moim aniolem strozem i jego poprosze zeby ciebie chronil....boze jak mi ciebie zal...sznuj swoje zycie,bo masz tylko jedno....;( bardzo chcialabym ci pomoc pisz popiszemy.jestem osoba starsza,jestem babcia i przeszlam wiele w zyciu....nawet nie potrafisz sobie wyopbrazic ,co czuje matka gdy straci dziecko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie dla rodziców to jest straszne cierpienie,Tobie tak sie wydaje ze maja Cie w d***e ale nawet nie wiesz do czego moze doprowadzic Twoje samobojstwo. Pomysl lepiej nad tym co zrobic zeby miec lepsze zycie, jeszcze tyle przed Toba, nigdy nie wiadomo co sie zdarzy. Wykorzystalas wszystkie mozliwe srodki? Wątpie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od paska
ale mi się już nie chce walczyć, nic mi się nie chce. z ledwością rano wstaje i otwieram oczy i z nów to samo, ta sama beznadzieja. Ja Tobie bardzo współczuję, nie umiem sobie wyobrazić Twojego cierpienia, nie jestem matką i nigdy już nie będę. Ja myśli samobójcze mam od 14 roku życia, już przeszło 10 lat. Nigdy się nie leczyłam w sumie, zawsze jakoś parłam do przodu, ale z roku na rok coraz gorzej. I teraz już nadszedł czas. Boli mnie głowa, bolą mnie mieśnie, uciska mnie w klatce piersiowej.... czuję taki nieznośny ciężar. Nie czuję potrzeby by żyć po prostu. I tak kiedyś wszyscy umrzemy. A ja nie będę się użalać nad sobą, bo nie ma nad czym. Parę lat temu miałam wypadek samochodowy, trafiłam nieprzytomna do szpitala. A teraz tak żałuję że nie zdechłam w tamtej chwili, zobaczyłam tylko drzewo i pyk! wszystko znikło. Jaka to by była prosta, szybka i bezbolesna śmierć... nie chcę żyć, po prostu nie chcę i już. Co ja jeszcze mogłabym napisać? już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta od paska ;( musisz isc do lekarza psychiatry,ty dziecko cierpisz na depresje,ale zobacz ile masz szczescia nie jezdzisz na wozku,mowisz...rozumiesz,a moj synek ,a raczej ja nie mialam tyle szczescia musialam sie tylko domyslac i jeszcze nie raz mowilam ,ze ile to ja mam szczescia,ze moj synek przezyl i byl z nami tak dlugo jak mogl byc.musisz z kims porozmawiac,potrzebujesz pomocy...ja juz czuje sie odpowiedzialna za ciebie !prosze daj sobie szanse!jak ci mowilam jestem osoba wierzaca i bede prosila mojego ukochanego syna o to zeby byl przy tobie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od paska
dzięki za chwilę rozmowy. Ale zakończmy ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale prosze cie odezwij sie jutro.wejde do netu wieczorem ! uszy do gory jutro bedzie lepszy dzien!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietam ta dziewczyne;D dobrze policzylem i doczytalem ze ja rozebrali;D nawet kiedys liczylem ile tamci chlopaki maja lat uwazam ze jedna rozbierzesz i przejdzie druga sie zabije "pech" tak sobie czytam;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×