Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ileeeee222

powiedzcie mi raz na zawsze--ile nauczyciele pracują godz na cały etat

Polecane posty

Gość no to masz kiepsko
co to znaczy odstaje na plus? jesli wartosciujesz to podaj jakis punkt odniesienia, bo nie wiem czy na plus znaczy ze jest trudniejsza, czy na plus znaczy ze jest latwiejsza? zreszta dyskusja jest bezsensu. kazdy ma wyrobione zdanie z ktorego nie chce ustapic i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
do niebieskiej sukienki: o rany, powaznie? dopiero to zauwazylas? tylko co to za argument "reszta spoleczenstwa"? wiekszosc zawodow wykonywanych przez te "reszte spoleczenstwa" to nie sa zawody gdzie bierze sie odpowiedzialnosc za zycie, zdrowie, wychowani i edukacje DZIECI! wiec jak dla mnie nauczyciel powinien miec status specjalny, a Ty go sprowadzasz do Pani od telefonow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
Odniesieniem jest dla mnie liczba godzin poswiecanych pracy. Bardzo wiele zawodow jest stresujacych i niewdziecznych, ale w nich ludzie poswiecaja swojej pracy duzo wiecej czasu za te same pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
Madlen czyli odrzucasz moj argument o "odpowiedzialnosci"? dla Ciebie wszystko jedno czy odbieram telefony, czy kseruje dokumenty, czy opiekuje sie dzieckiem, wszystko to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz kiepsko prosze ce nie kieruj komentarzy do mnie gdyz nie widze sensu rozmowy z toba. Ja wiem ze ty maszsilne argumenty polegajace na epitetach ale tak do niczego nie dojdziemy. Pytalam wczesniej czy moge ci zadac pytanie oczekujac ze nie ede wyzwana. To moge?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
Do "no to masz kiepsko" poczekaj, bo nie rozumiem. Czas jakis temu pisales, ze nie wolno obarczac nauczycieli wina za mlodziez. Jasne, zgadzam sie. Obarczac wina powinno sie osoby ODPOWIEDZIALNE. A teraz piszesz, ze na nauczycielach spoczywa ta odpowiedzialnosc. To jak, to? W takim razie wina takze? Hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
nie. dziekuje niebieska sukienko ale widze ze starasz sie mnie tylko obrazac. uszanuje od tej pory Twoja prosbe i bede Cie calkowicie ignorowal. prosze o te sama uprzejmosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
że taki nauczyciel na etacie to ma powiedzmy po trzy klasy z każdego rocznika. 3 (klasy) x 35 (liczba uczniów w klasie) x 3 (lata) = 315 uczniów. jestem skłonna uwierzyć, że trzeba siedzieć kilka godzin dziennie, żeby im zeszyty sprawdzić. na 25 dni w miesiącu (dajmy nauczycielowi spokój w niedziele) wychodzi, że musi on sprawdzić 12-13 zeszytów dziennie. a do tego musi przygotować się do lekcji, przeczytać lektury (bo kto pamięta co czytał pięć lat temu). wyjdzie mu cały etat. za to 800 zł z takimi gnojami? powinien dostawać dodatek za pracę w szkodliwych warunkach.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
eheheh sa rozne odpowiedzialnosci. pisalem ze nie mozna obarczac nauczyciela za zwyrodnialcow planujacych zachowanie jakie mialo miejsce w Gdansku, poniewaz nauczyciel nie jest nadzorca wieziennym! natomiast nauczyciel jest odpowiedzialny za zachowania dzieci ktore moga byc dla nich niezbezpieczne, wychylanie sie przez okna, bieganie po korytarzach itd. itp. w to wchodzi oczywiscie sytuacja gdzie dwoch maloletnich sie zacznie przepychac czy bic. rozumiesz roznice pomiedzy taka odpowiedzialnoscia, kiedy dziecko pozostaje pod Twoja opieka, a odpowiedzialnoscia ktore narzucano tutaj nauczycielowi kiedy kilku zwyrodnialcow zaplanowalo i z zimna krwia zrealizowalo plan molestowania swojej kolezanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ciebie prbuje obrazac?-owszem stwierdzeniem tylko ze nie a sensu z toba rozmawiac. A z twojej strony \"moja postawa\" zostala nazwana min. chamska oraz okreslaniami ze mam cos w dupie. Wysoki poziom prezentuja doktoranci UW. Chcialam ci zadac ostatnie pytanie: czy w zwiaku z byciem doktorantem prowadzisz jakies zajecia ze studentami? a jesli tak to z jakiej galezi nauki? Pytam z czystej ciekawosci. Licze na odpowiedz a potem mozemy zrobic sobie ta przyjemnosc i wiecej nie konwersowac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
prosilem o cos niebieska sukienko. Twoja opinia na moj temat mnie nie interesuje. doktorant to taki sam czlowiek jak kazdy inny, nie jestem swiety i wcale nie mam takiego obowiazku, szczegolnie ze wypowiadam sie na anonimowym forum. masz jakies mylne pojecie, ale to juz nie raz nam pokazalas ze masz ogolnie mylne pojecie. dziekuje za wspolprace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
ladny usmiech, wiec odwzajemnie i do widzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
Nie ma roznych rodzajow odpowiedzialnosci, tak jak nie ma np inteligentnych szamponow. Generalnie nie lubie nikomu udowadniac winy. Jesli chodzi o zachowanie chlopakow jako takie, to winilabym jednak rodzicow, jesli chodzi o konkretna sytuacje, to tak, jak najbardziej nauczyciela i dyrektora. Zdarzenie mialo miejsce w szkole, a nie poza nia. Dzieciaki powinny byc pod opieka. Moim zdaniem dyrektor jest winny w zakresie braku kontroli nad tym, co sie w szkole dzialo, nauczyciel zlej organizacji wlasnej pracy, pozostawienia uczniow bez opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irytacja
do nie mam nic do nauczycieli ale Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Proponuję poczytaj moje posty jeszcze raz, a później się wypowiadaj. Madallen ja też obserwuje pracę nauczycieli z bliska i niestety widze coś innego. widocznie Ci których ty znasz są zupełnie inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
jak to nie ma roznej odpowiedzialnosci? czyli odpowiedzialnosc za dziecko jest podobna do odpowiedzialnosci za pozyczony rower? albo za chomika pozostawionego pod opieka? nota bene nie znasz faktow: dyrektor wiedzial o tym ze nauczycielki nie bedzie na lekcji, poniewaz uczestniczyla w przygotowywanym od dawna APELU w szkole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok.
niektórzy z was przerzucają winę ze sprawców na nauczycieli:o jeszcze ich usprawiedliwcie, obciążcie winą kogoś innego a macie 100% pewności, że za kilka miesięcy oni zrobią coś jeszcze gorszego. zabijcie te resztki przyzwoitości, które w tych dzieciakach może jeszcze są. w końcu oni nie będą czuli się winni, więc to znaczy, że wszystko wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
Dlaczego uczesniczyla w apelu w tym samym czasie kiedy miala zajecia? Czy to nie jest zla organizacja pracy i brak kontroli? To w takim razie co? Taka sytuacja jest ok? Odpowiedzialnosc-koniecznosc, obowiazek moralny i/lub prawny odpowiadania za swoje czyny i ponoszenia za nie konsekwencji. Nie ma znaczenia, za co sie jest odpowiedzialnym, to nie zmienia samego znaczenia slowa odpowiedzialnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
ponawiam pytanie: czy odpowiedzialnosc za pozyczony rower jest identycznej wagi jak odpowiedzialnosc za bezpieczenstwo dziecka? co do zlej organizacji pracy to troche nie rozumiem. apele maja to do siebie ze odbywaja sie w trakcie zajec szkolnych, przynajmniej z tego co ja pamietam? maja to do siebie, ze moga obejmowac np. klasy 3 i 4 a nie obejmowac 1 i 2, dobrze mowie? no wiec jesli nauczycielka uczestniczy w apelu ktory sie odbywa w godzinach kiedy ona ma lekcje z inna klasa, to jest to zla organizacja czasu? mozna sie zgodzic, jesli na tym poprzestaniemy, ale co jesli nie ma prawidlowego rozwiazania? tzn. zawsze ktorys nauczyciel ktory ma byc obecny na apelu bedzie musial zostawic jakas klase? co wtedy? apel odwolujemy? kazemy wszystkim zostac po lekcjach? w imie czego? przerazenia co moga zrobic sobie nawzajem 14 latkowie? dla mnie to przerazajacy swiat w ktorym dzieci postrzegane sa jak bandyci! o to Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
NIe. Chodzi mi o to, ze posylajac dziecko do szkoly powinno sie miec pewnosc, ze bedzie pod opieka doswiadczonych i doroslych pedagogow OD-DO. W godzinach, w jakich jest w szkole. Tej opieki nie bylo, klasa byla sama. Pomijajac juz fakt, ze nikt ich wtedy niczego nie uczyl a powinien. To nie jest przechowalnia a dzieciaki nie chodza do szkoly, zeby sobie w niej posiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
szkola to nie fabryka, a organizacja gdzie pracuja ludzie nie roboty. Ty bys chyba chciala, zeby bylo tasmowo, jak w fabryce, dziecko wchodzi do szkoly, gdzie przez powiedzmy 6h z przerwami 5 minutowymi na siku jest wtlaczana wiedza poprzez wyklad nauczyciela do glowy:) A szkola to przeciez takze socjalizacja w grupie, to takze nauka samodzielna (rozwiazywanie zadan sprawdzanych przez nauczyciela na koniec) i wiele innych rzeczy. W przypadku gdy nauczyciela nie ma w klasie, dzieciaki powinny sie zajac odrabianiem lekcji, czy czyms w tym guscie i podejrzewam, ze nawet zostalo im to zalecone, albo o tym wiedzialy. Tylko ze poprostu nie mialy na to ochoty, bo ciekawiej bylo symulowac gwalt na kolezance. Twoje postulaty to zagwarantowanie nadzorcy na kazdym etapie przebywania dziecka w szkole. Skad ich wziac? Z czego zaplacic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w życiu bym na to nie wpadła
że ktoś może uważać, że czternastolatków nie mozna spuścić z oka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
Jesli chodzi o odpowiedzialnosc, to jak mowilam, jest jedna. Konsekwencje braku odpowiedzalnosci w stosunku do chomika beda innej wagi niz w stosunku do dziecka. To jednak nie zmienia definicji samej ospowiedzialnosci. A jesli chodzi o fabryke, to uwazasz, ze praca w fabryce powinna byc lepiej zorganizowana, lepiej przeprowadzona i lepiej kontrolowana niz w szkole??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
w szkole podczas lekcji nie mozna zostawiac samych nawet 18 latkow. Nie ma znaczenia wiek. Uwazasz, ze stroz na parkingu strzezonym moze zostawic samochody same bo co? Nie pobija sie? Albo sie ma wlasciwy stosunek do swojej pracy i wykonuje ja sumiennie albo nie. Podczas lekcji w szkole ktos powinien dzieciaki NAUCZAC, nie powinny siedziec same i uczyc sie same, lub organizowac sobie we wlasnym zakresie zajecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
Fabryka to wlasciwie proces produkcyjny majacy sluzyc optymalizacji produkcji danego dobra. Szkola sluzy chyba czemus innemu prawda? Jesli chcesz rozdzielic odpowiedzialnosc (w domyslnym rozumieniu jako konsekwencje) z konsekwencjami jej niedopelnienia to prosze bardzo, wtedy masz racje:) Tyle ze na jedno wychodzi. Nauczyciel ma inny rodzaj obowiazku zwiazanego z odpowiedzialnosci i konsekwencjami. Chcialbym tez podniesc jedna kwestie. Skoro nauczyciel ma swiadomosc roznicy w konsekwencjach swoich i Pani od telefonow to ma prawo sie czuc zle wynagradzany (800 zł netto?) ? czy tez wszystko jest okey, to tylko rozne konsekwencje? Zreszta pierwsze slysze zeby normalny czlowiek majac pod swoja opieka innych ludzi myslal przede wszystkim o konsekwencjach (no powiedzmy prawnych, czy spolecznych?). W mojej ocenie jednak kluczem jest slowo odpowiedzialnosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to masz kiepsko
Madlen nie zgodze sie. W systemie japonskim sa takze zajecia lekcyjne polegajace na tym, ze dzieci poprostu odrabiaja jakies prace domowe, czy zadania, czy poprostu sie ucza! Wiec proces nauczania moze byc rozny. Porownujesz powiedzmy skradziony samochod z parkingu do jakiejs krzywdy jaka sie stanie dziecku? samochod to przedmiot, dziecko to czlowiek, istota zywa, czy to ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlena77
Jasne. Dziecko powinno byc pod lepsza opieka niz samochod. A dzieci w tym konkretnym przypadku byly pozostawione BEZ opieki. Opieki, ktora szkola miala obowiazek zapewnic. Nie zapewnila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w życiu bym na to nie wpadła
auto do młodzieży porównujesz? rozumiem, że na pięciolatka trzeba patrzeć bez przerwy, ale czternastolatkowie to ludzie, którzy już potrafią myśleć przyczynowo-skutkowo i mają wpojone (albo nie) zasady etyczne, moralne, religijne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w życiu bym na to nie wpadła
czy ty próbujesz obciążyć winą nie chłopaków tylko nauczycieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w życiu bym na to nie wpadła
auto nie mysli, młodzi ludzie - przynajmniej powinni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×