30-latki, czy w tym wieku wiedziałyście, co chcecie...

a ja niestety mimo iz własnie miała te wszystkie plany, wiedziała co w zyciu chce, slub , zmiana pracy, dziecko, to własnie wszystko mi sie zawaliło. być może Bóg sie ze mnie śmieje, albo wystawia mnie na próbe, kto to wie. ja narazie jestem w niezbyt dobrym nastroju i stanie emocjonalnym, mimo iz mam prace. ale wiecie co dla mnie przynajmniej zycie bez tej drugiej osoby tak na prawde nie jest zyciem szczesliwym, chocby wszystko inne było poukładane

Witaj Monisia:) już za chwilę... grzyby, ha z tym, to rzecz ma sie tak, ze uwielbiam jeść, przyrządzać, chodzić z kimś na grzyby, bo sama na tym się nie znam, acz mając znajomych w tak pięknych miejscach, to w końcu pomęcze ich, żeby mnie nauczyli:) Zabawne, ale ja właśnie, kiedy jestem głodna, to bardo lubie rozmawiac o jedzeniu. Wszyscy krzyczą, żebym sobie dała spokój, a ja zaczynam układać menu;) i naprawdę mi to pomaga... albo czytam przepisy na necie. Wiem, lekko zwichrowana jestem;) Ale teraz sie żegnam... moze do jutra, a moze do czwartku:) P.S Nie, nie widziałam \"Efektu...\" tylko słyszałam o nim, moze uda się gdzieś dorwać. Ja jestem fanka starego polskiego kina, ale nie pogardzę i europejskimi produkcjami niskobudżetowymi:)...a i czasem jakiś kicz z Hoolywood obejrzę dla relaksu;) Zmęczona:D Pozdrawiam...

No hej!!! :-) Super sprawa leżeć włóżku kiedy Cię przewiało. Ekstra. Dawno tego nie przeżywałam. DAWNO nie byłam przeziębiona. W każdym razie leżeć nie cierpię, niestety nie miałam wtedy możliwości wejścia na internet (do siorki dotarłam dopiero dzisiaj). Aha, co sądzicie o zadawanych pytaniach na rozmowach kwalifikacyjnych np.: jaką Pani miała ocenę na maturze z jez. polskiego? Czy Pani ma męża? Czy dzieci?. Pomijając już, że dwa ostatnie są z tzw. serii "niedozwolonych".

Witaj:)... na wstępie dużo zdrowia i uśmiechu:D Wiesz, czasami mam wrażenie, ze te pytania zadawane sa nie po to, żeby się czegoś dowiedzieć, a jest to swojego rodzaju eksperyment, jak zareagujesz na jakieś dziwne pytania, sprawdzanie refleksu, reakcji, taki mini stresik- pytanie z kosmosu, a oni juz patrzą, co zrobisz, jak odpowiesz. Nie mówię, że to mądre, ale taka moda od paru lat i nic nie poradzisz:) A jak tam poszukiwania pracy? Masz już jakieś konkretne propozycje? Nadal trzymam kciuki:)

Hej!Hej! :-) Masz rację z tym sprawdzaniem reakcji. Choć nie lubię być poddawana jakimś próbom czy testom, wolę sama się sprawdzać w różnych dziedzinach. Jestem na razie po kilku rozmowach, w tym tylko dwie firmy odpowiedziały, że zadzwonią niezależnie od odpowiedzi. Jedną miałam wczoraj, jedną przedwczoraj (jeszcze z lekkim katarem). I dalej wysyłam. Ale nadal jestem dobrej myśli. Robię właśnie gulasz z karkówki, więc tak będę skakać z komputera nad patelkę i z powrotem. A w lodówce u mnie w domu od wczoraj czeka tiramisu i nie mogę się doczekać kiedy dopadnę do blachy.

uhhh... gulasz, tiramisu... sama robiłas tiramisu? Moja siostra sie dwa, trzy razy do roku w to bawi:) ja wolę mniej czasochłonne przepisy. a ja zjadłam prozaiczne kanapki... mogłam, co prawda wziąć się do robienia sałatki ryżowej i potem w słoiczek, ale lenistwo mnie dopadło;)

tiramisu tym razem z paczki, bo w dzień powszedni :-) ale jak mam cały dzień czasu, np. sobota czy niedziela, to lubię się bawić sama w takie rzeczy. Sałatki ryżowe, masz jakieś fajne przepisy oprócz tej z kurczakiem, czy z tuńczykiem?

Ryżowe, no więc nie jestem miłośniczka udziwnień, ale lubię, kiedy nie ma mięska, dodać ogórka kiszonego i natkę pietruszki, trochę oliwy i koniec, albo dodaję pomidory bez skórki, troszeczkę cebulki w kostkę i paprykę i tez olej

... i zeżarło mi dalszą część: i to poaje zamiast ziemniaków do kurczaka, czy indyka. a teraz zmykam, bo idiota z centraki przyjechał i lada moment moze mi stanąć za plecami. Uhhh, nie ma ci ja szczęścia do szefów:( Nie wiem więc, kiedy się pojawię...

za kilka dni skoncze 30,skonczylam studia,wyjechalam z kraju w poszukiwaniu niewiadomo czego (z chlopakiem)awansowalam,wrocilismy, i za cholere nadal nie wiem czego chce...

Gdy 5lat temu kończyłam 30-dziechę miałam męża,10-cio letnią córkę,dom,pracę i marzenia (za które gdyby karano dostałabym dożywocie).Nic do tej pory się nie zmieniło. Chyba jestem szczęściarą.Albo niepoprawną optymistką.Wydaje mi się,że wszystko tkwi w naszych główkach.jeśli człowiek długo mysli pozytywnie to zaczyna w to wierzyć i być szczęśliwym.Trochę nie mogę sobie wyobrazić jak można nie wiedzieć czego się chce.Może być ciężko to osiągnąć,ale chcieć? Dziewczyny głowa do góry.

A co Ty! Pewnie jak wszyscy chciałabym wiedzieć wszystko na każdy temat, ale to nie jest możliwe. staram się czytać jak najwięcej a tym samym zdobywać wiedzę, ale mimo, że mam już 30 lat, nie wiem jeszcze wszystkiego, co wiedzieć bym chciała. ...... a może chodzi Ci o to, czy wiemy, CZEGO chcemy?