KOBIETY-KŁODY

no ale jak sie nie galopuje to sie to staje takie flegmatyczne i facetowi zaraz opada...

zreszta ja uwazam ze faceci najbardzie wola od tylu wtedy czuja ten zwierzęcy instynkt i to jest to co ich kręci

no nie siedzę na nim jak kwoka widze po jego buzi ,ze tez mu jest dobrze:D

a mnie to zawsze krepuje takie patrzenie prosto w twarz a zreszta mysle tez ze ta pozycja jest dobra dla kobiet z wiekszym biustem ,bo takie z malym to dodatkowo uwypuklaja ta swoja niedoskonałość...

chyba sie z tobą zgodzę mój facet zawsze mi sie do biustu dobiera w trakcie....ale co cie krepuje ,ze masz mniejszy biust przecież jesteście ze sobą to znacie sie na wylot i zapewne pociągacie;)

no w takiej pozycji biust jest na pierwszym planie i zwraca na siebie duzą uwagę.a jesli jest maly to chyba nie podnieca tak jak duzy i falujący. ;) ja nie lubie tej pozycji ale to nie tylko dlatego wogole wydaje mi sie jakas taka nijaka

no każdy ma swoje ulubione..ja lubię patrzeć na swojego partnera on na mnie .jakoś sie tak bardziej do niego zbliżam na pieska natomiast sex jest równie fajny gwałtowny może mocniejszy ..ale nie widze jego twarzy

i ta zabawa piersiami tez jest mniej przyjemna na jeźdźca może je całować ,pieścić itd. eee

no ja wlasnie wole nie patrzec to jakos dziwnie krepujace,te gesty miny,takie sprosne...jak na pornolach...

kobieta-kłoda , a cóz to takiego moja totak pizgo ze musze sie tyłka trzymac bo inaczy to nic z tego

//////// to sie trzymaj jak tak szaleje hehe wyobraziłam sobie jak trzyma w ręku majtki i krzyczy wiśta wio:D

mialo byc o kobietach klodach a nie ktorej z was jest leüpiej w jakiej pozycji i z jakim facetem

nie istnieja kobiety klody to znaczy ze nie trafily na odpowiedniego faceta

jak nie istnieja!istnieja i kazdy seksuolog ci to powie ze kazdy ma zroznicowany temperament seksualny,jedni moge codzinnie a inny starcza raz na 3 miesiace

cholera bo zabrakło nam klody i odbiegłyśmy od tematu:D

kobieta kłoda moim skromnym zdaniem to kobieta niesmiała i nieznająca własnej seksualności..ma opory by się wyzwolic, moze niedojrzała seksualnie???:/

taka ktora ma problemy z wyzwoleniem sie ze wstydu

sztywniara

kobiety kłody istnieją nie od dziś...sama kiedyś taka byłam :O ale się z wiekiem wyrobiłam z tym i z tamtym ;) i facetom podoba się seks ze mną :) przynajmniej tak mówią haha :)

Ja tak miałem i mam ! Kobieta dysponujaca wspaniałymi warunkami do sexu , okazała sie być w tej materii :kłodą , algidą, Królową Lodu. I tak juz jest - trwa. Czyli ze :" nie wszystko co na wystawie to i w sklepie". Wiedziony ciekawoscią i checią zmiany tego "status quo" , chęcia udokumentowania jej zachowania sie w tych momentach by w dyskusji z nią miec argument wykonałem film video (bez jej wiedzy) w trakcie sexu z nią. Niestety - rzeczywistosc na filmie pokazała że jest jeszcze gorzej niz myslałem. Ten wyraz obrzydzenia na twarzy podczas np. sexu oralnego , ten wyraz obojętnosci podczas sexu normalnego i inne... jednoznacznie pokazały jej stanowisko w tej materii. I to pomimo całej gamy tzw."podchodów" - podejść ,prób gier wstępnych. To mnie zupełnie wycieło i skierowało w strone poszukania sobie tego czego chce i oczekuje z dobrym skutkiem. I czuje sie z tego powodu rozgrzeszony. A życie toczy sie dalej i juz niech tak zostanie. Moje spostrzeżenie : kobiety niezbyt urodziwe i warunkach fiz. są b.dobre w sexie. Te piękne -to jest ułuda dobrego sexu-one koncentruja sie na wyglądzie a jesli chodzi o sex to kompletana pomyłka i dno !

to okropne co napisałeś może ją nie krecisz.. ale z tym uogólnioeniem to sie nie zgadzam!! bynajmniej w moim przypadku...a nie należe do przeciętnej urody... a i w seksie jestem bardzo rozjuszona i czesto to ja fikam i rozkręcam!!

Hmm wiec przypadek o ktorym wspomniales moim zdaniem opisuje wlasnie taka kobiete ktorej nie kreci seks,i czuje ona obrzydzenie w czasie jego trwania-a krotko robi to bo musi ,bo to jest jej obowiazek wobec faceta...

Najlepszy sposob to wysmarowac odbyt chrzanem. Ruchy biodrowe gwarantowane!

ale wtedy to chyba szybko pod kranik a seksu nici...

Hmmm a ja mam inne zdanie na ten teamt. Stracilam dziewictwo bardzo wczesnie, jednak przez jakies 2 lata nie potafilam zaangazowac sie z zadnym facetem, seks byl ale zadko, nie sprawila mi przyjemnosci, nigdy nie umialam okazac uczuc drugiemu czlowiekowi, taka juz jestem. Dzis wiem, ze seks jest tylko fajny gdy pozna sie sztuke kochnia, ktora wbrew pozorom nie jest taka latwa. Osobisie uwazam, ze jedyna pozycja w , ktorej moge dostac orgazm to na jezdzica. I teraz gdyczerpie radosc seksu nie przywiozuja sie do faceta, dawniej zalezzalo mi na jego przyjemnosci, dzis mam to w dupie. Licze sie tylko ja.

uwielbiam sex od tyłu . Jak facet zapie mnie mocno za włosy albo biust to po prostu odlatuję :-). Inną ukochaną pozycją jest np od tyłu gdy ja leżę tyłem odwrucona do partnera ,a on bierze mnie od tyłu w taki sposób ,że mogę w każdej chwili pieścić swoją waginkę , lekko odwrócić głowę i patrzeć mu prosto w oczy lub zgiąć się w pół i pieścić jego jądra rękoma . Na sojąco i na jeźdźca też jest świetnie .

mieliscie sie wypowiadac o kobietach klodach a nie jaka kto lubi pozycje!!!Powiem wam ze taka moja sztywnosc w lozku doprowadzila do rozpadu mojego zwiazku mimo ze wszystko inne sprawy ukladaly sie nawet okej!!

Kiedyś lubiłam sex, ale nie miałam nigdy orgazmu (tylko sama ) z partnerem. Sprawiał mi przyjemnosc fakt, ze jemu jest dobrze. Próbowałam go delikatnia nakierować, ale to nic nie dawało. W końcu pogodziłam się z li\osem, robiłam to sama, a w łóżku z nim byłam chyba kobietą kłodą. Wychodziłam z założenia- po co mam sie starac jak i tak nie będzie mi dobrze. Ile razy mozna pokazywac co sie lubi? Nawet był czas, ze miałam ochote go zdradzić.. W końcu powiedziałam stop, albo będzie tak jak ja chcę, albo nie będzie wcale. Co prawda co jakis czas muszę mu przypominać co lubię, bo zapomina, ale i tak jest w niebo wziety, zresztą ja tez. Mialam to szczęście, że znam swoje ciało i wiem co lubię, ale kobiety, które nie potrafią stymulowac się same moga mieć naprawde spory problem bo skoro same nie wiedzą co sprawia im przyjemnosc to skąd facet ma to wiedzieć?

jak widac rozne sa genezy powstawania oziębłych kobiet.Ale mi sie wydaje,zreszta tak tez sadzą seksuolodzy ze w wiekszosci jest to wina zbyt surowego wychowania w domu rodzinnym ,w ktorym o seksie sie nigdy nie mowilo,a nogosc byla "be".a jesli religia odgrywala tak samo duza role to to jeszcze potgowalo rezultat-czyli oziębłosc w przyszlosci.To sa tylko teorie ale one bardzo sie sprawdzają...

sa takie