wkurza mnie to, że faceci....

... mowia ze jesli dziewczyna chce miec faceta zaradnego, obrotnego to zaraz nazywana jest materialistka. dla mnie ci co tak mowia to zwykli nieudacznicy ktorzy probuja swoja nieudolnosc odwrocic na boczne tory opowiadajac takie bzdury. to jasne ze ja jako kobieta wole byc z kims kto potrafi cos w zyciu zrobic a nie z kims takim co wiecznie narzeka ze nie ma pracy nie ma pieniedzy i psioczy na ludzi ktorzy cos osiagneli... co o tym myślicie ???

nikt mi nie odpisze?

najwiecej o kasie mówią,i o tzw.blacharach i materialistkach własnie faceci-ciapy,zakompleksione,uciekac od takich!!!

fajnie, że sie ktos ze mna zgadza :)

to zalezy, bo jesli dziewoja szuka faceta, ktory zapewni jej bezpieczenstwo finansowe, to OK, o ile sama oczywiscie pracuje!!!! Ale jesli chce JEGO pieniadze na SWOJE wydatki, to jestem przeciwny

To niesprawiedliwe! Czy to az tak duzo, ze szukam faceta obrotnego, przy kasie, z duzym penisem?

i tak powiem masz racje. ja pracuje i chce faceta ktory rowniez to robi ( oczywiscie mam na mysli ambitna dobra prace a nie jakas np w markecie dla leszczy ) sama na siebie zarabiam ale chce aby moj facet byl zaradny

Bylbym zapomniala, wkurzaja mnie tez ci z malymi fiutkami. Szkoda slow, wyciagnie taki ze spodni i nie wiadomo, co z tym zrobic. Gdzie ci faceci z prawdziwego zdarzenia? No gdzie?

najlepiej byc singlem :P

uwaga - podzywaja sie pode mnie debile...

Fajna dziewczynka, a gdzie Ty pracujesz?:)

Gdzie pracuje? W przetworni podrobow indyczych, pod Nowym Saczem? A co to ma za znaczenie?

pracuje w kancelarii prawniczej, jestem na asesurze adwokackiej

Pracuję w prosektorium w Gdańsku, myję stopy denatom. Coś jeszcze?

bo to jest po prostu cecha charakteru. nie chodzi o pienadze; ale o to czy dana osoba jest leniem; nastawionym na pasozytnictwo; czy tez moze ma jakies ambicje; jest zyciowa; zaradna. wazne zeby zeby robil cos sensownego - to cecha charakteru; o to chodzi a nie o pieniadze

Mam wymagania w stosunku do facetow, chyba moge miec? Coz, nawet jesli uzywajac tępo zakonczonego olowka, stymuluje analnie samice pawianow w krakowskim zoo, nie czuje sie gorsza.

a wiesz dlaczego? Bo napisalas "mam na mysli ambitna dobra prace a nie jakas np w markecie dla leszczy" uwazasz, ze ludzie, ktorzy pracuja w marketach, to leszcze? :( zadna praca nie hanbi. Wazne, ze sie ja MA!!! Ale Ty pracujesz w kancelarii prawniczej i pewnie wszystkich, ktorzy zarabiaja mniej niz srednia krajowa, uwazasz za leszczy i zyciowych popaprancow. Zawsze sie od czegos zaczyna, nawet jesli jest to hipermarket.

to nie tak.... ale jeśli facet w wieku powiedzmy 27 lat pracuje w markecie znaczy że : - nie jest ambitny bo nie skończył zapewne studiów - jesli je skonczyl a nadal nie ma lepszej pracy ( jak ktos szuka to znajdzie na prawde ) to jest nieudacznikiem

Kończę studia w tym roku się bronie. Póki co pracuje może nie w supermarkecie ale księgarni, żeby opłacić, pomagam uczniom przy zadaniach domowych. Jestem zaradny czy fajtłapa życiowa? Kto jest bardziej zaradny ten co zaczyna od pracy w supermarkecie? (tam tez pracowałem) czy ten co odziedziczył stołek po tatusiu czy znajomościach?

jestes zaradny i to bardzo moim zdaniem...

Dodam, że mam 26 lat. I nie zarabiam więcej niż 1100 zł (na ręke) za miesiąc - z lekcji i pracy. A teraz?:)

nie jestes nieudacznikiem

ejjjj to naprawde nie chodzi (moim zdaniem) a to czy kancelaria czy supermarket. roznie sie ludziom zyvcie uklada; nie wszyscy moga skonczyc studia w wieku 24 lat ... chodzi o to zeby dana osoba posiadala pewne cechy charakteru; zeby myslala o przyszlosci; zeby dziala. zeby nie byla psaozytem i leniem patentowanym. rozne ludzie maja warunki; to ze ktos pracuje w supermakecie moglo oznaczac np ze nia mial tak latwego startu jak inni .. niektorzy musza bardzo ciezko pracowac zeby miec cos co inni maja od reki.. i nie mozna osadzac po pozorach

ale mi chodzi o to, zeby nie obrazac ludzi ze wzgledu na prace. Co z tego, ze pracuje na kasie w markecie w wieku nawet 40 lat? Jesli jemu to odpowiadia, to jego sprawa. Jesli Ty nie jestem nim zainteresowana, to Twoja sprawa, ale nie nazywaj takiego kogos leszczem.

no zgadzam sie z przedmowca ... takie nazywanie tez o czyms swiadczy i nie jest to chyba nic dobrego