Seks to grzech?

a co ze slowami Jezusa" komu grzechy odpuscicie sa odpuszczone, komu zatrzymacie sa zatrzyane"? nie mozna stworzyc religii wyrzucajac z niej to co niewygodne. czlowiek czesto potrzebuje rozmowy z ksiedzem. mi spowiedz i nauka ksiedza dodaje sil i otuchy.ksiadz pomaga zrozumiec wiele rzeczy. gdybysmy sami sobie odpuszczali to wszystko byloby bezkarne.

...jeżeli chodzi o nietolerancję to nie chodziło mi o CHREŚCIJAN tylko o katalików, którzy uważają, ze tylko to co mówi ksiądz jest prawdą i tylko prawdą. Katolicy są tolerancyjni ponieważ: nie mogą zrozumieć, ze ktoś nie uważa miłości a w tym sexu za grzech, zapędzą bidnego człowieka batem do konfesjonału...,,, nie są tolerancyjni ponieważ: religia katolicka jest w szkole, a dlaczego np. nie muzułmańska lub chociażby nawet RELIGIOZNAWSTWO nie są tolerancyjni ponieważ: jesteśmy tym katolicyzmem zewsząd z każdej strony zasypywani , przykładów jest mnóstwo.... Jestem Chrześcijanką, ale napewno nie katoliczką, Jan Paweł II jest dla mnie największym autorytetem, Ps. nasz ksiądz ma z gosposią kilkoro dzieci, doszło do tego, ze nawet na plebanii wisiały pieluchy, a przecież ślubował...

...może Tobie to potrzebne - spowiadaj się nawet codzień. Widzisz nie wszyscy tak uważają, piszesz w kółko jedno i to samo! ZAPOMINASZ, ZE NA SĄDZIE OSTATECZNYM TO BÓG NAS BĘDZIE SADZIŁ I TO ON OCENI NASZE GRZECHY. CO BYŁO GRZECHEM, CO NIE. Powiedz mi tylko jedno, skąd bierze się ta cała przemoc w tym kraju, gdzie przeważa społeczeństwo chodzące do spowiedzi - katolickie. Chłopcy, którzy upokorzyli Anię w Gdańsku na bank byli katolikami. Spowiedź nie zmazuje z Ciebie grzechu. poprostu NIE GRZESZ!

Nie no poporostu nie mam juz sily........... Jak to nie zmazuje grzechu? Skoro Bog dal nam spowiedz to chyba bedzie nas sadzil z umiejetnosci korzystania z tego sakramentu. NIE MACIE ZADNEGO POJECIA O ISTOCIE RELIGII, PISZECIE BZDURY I ZAPRZECZACIE SAMI SOBIE!!!!!!!!!!!!!!! W RELIGII MUZULMANSKIEJ SEX JEST TEZ GRZECHEM!!!!!!! WIEM - MOJ FACET NIM JEST!

łam to mnie ksiac nawyzywał od "nagryzionego jabłka" Fajnie co?? hm wyszłam z kosciola i chcialo mi sie plakac bo potraktował mnie jak ostatnia szmate. Powiedzial cos w stylu ze dlaczego nie wezmiemy slubu. A po co mam brac slub skoro nie stac mnie na to zeby kupic sobie wlasne mieszkanie itd. Mam brac slub i mieszkac u rodzicow w 1 pokoju?? jak mi ksiadz kupi mieszkanie i zapewni byt rodzinie to nie ma sprawy. Chciala bym ale nie mam mozliwosci takich. A te teksty w stylu ze nikt mie juz nie zechce bo kto by chcial nadgryzione jabłko to juz było przegiecie!

Stac cie tylko na sex? no bo to najprostsze.... a ksiadz to ksiadz moze bys fajny albo i nie. spowiadasz sie przed Bogiem i dla siebie, a nie dla ksiedza!no tak relgia jest w podstawowce juz a to i tak za malo jak widac byscie pojeli jej istote. Bog moze byc szczesliwy bez nas, my bez Niego nie.

tak tak.. nazywajcie sie katolikami albo \"katolikami niepraktykujacymi\" (jedno z moich \"ulubionych\" określeń ktorymi nazywają sie ludzie ktorych mama ochrzcila i tyle im zostalo z katolicyzmu)... ciagle upraszczacie przykazania, wyrzucacie z zycia katolickiego to co niewygodne, najlepiej wykreślić spowiedz, te cieższe grzechy zaliczyc co lekkich a lekkie wogole brać za normę... jesli takie jest podejście ludzi do wiary do katolicyzmu to proponuje załóżcie sobie jakąś nową religie zarejestrujcie sie gdzie trzeba i nie nazywajcie się mianem katolików... bo żadnej konstruktywnej rozmowy nie mozna z wami nawiązać kiedy nie znacie nawet podstaw naszej wiary chociażby z Katechizmu Kościoła Katolickiego (który nota bene byl pisany za czasow JP II i przez niego poparty w 100%)... pozdrawiam

kto jest bliższy Bogu, ten kto grzeszy cała para i spowiada się codziennie, czy ten, kto wystrzega się grzechu i wszelikch pokus??? ten co codzień biega do Kościoła, a potem ubliża innym, czy ten co modli się w zaciszu i jest dobry???

a co to ma do rzeczy? problem wynyka z pytania czy sex to grzech i czy nalezy sie z niego spowiadac, a co do twojej wypowiedzi to milszy ten, kto biega do kosciola, a ten kto wystrzega sie zlego nie musi biegac do spowiedzi, ja czesto grzesze, bo jestem slaba i przyznaje sie do tego!

Adlemi i mała żaba- zgadzam się z wami-" Wierzący niepraktykujący" - co za bzdura !!! Wszyscy naginaja zasady do własnych potrzeb, to po co w ogóle wierzyć w Jezusa skoro ma się jego przyjazania głęboko?

przykazania:)

... nikt nie powiedział że życie jest proste, łatwe i piękne i że przestrzeganie przykazań jest dziecinnie proste i że nigdy nie upadniemy.... Jezus upadał a my kim jestesmy ? Spowiedź to dar, możliwość podnoszenia się ... w wyznaniu grzechów i postanowieniu poprawy jest też ważne to że wogole decydujemy się na na powstanie z grzechu (mimo tego ze jak tu juz wiele osob pisalo...mamy swiadomosć swoich slabości i wiemy ze nie jeden raz upadniemy jeszcze w ciagu swego życia) ... GUGAXX ... fajnie że myślisz podobnie... mysle ze w takich czasach jakich żyjemy.. dawanie świadectwa o wierze i kościele jest b. ważne szczegolnie wśrod ludzi młodych ... nawet w takim miejscu jak kafeteria.. Niech inni wiedzą ze można życ miedzy ludżmi, być człowiekiem mlodym a jednocześnie nie pędzić za życiem lansowanym ostatnio czyli że wszystko można co sie komu żewnie podoba... zdrady, rozwody, kłamastwa, \"wyścig szczurów\", seks zamiast milości .... Nic dziwnego że ludzie miewaja teraz wicej depresji i zalamań jesli swoje życie i jego sens pokladaja tylko w drugim czlowieku albo w rzeczach materialnych... gdyby pomysleli chociaż przez chwile że jest Cos ponad nimi, ponad tym wszystkim za czym sie uganiamy na ziemi... Coś o wiele cenniejszego ich życie wygladało by zupelnie inaczej...

Ciezko mi jest zrozumiec co piszesz Adlemi - masz wiecznie do kogos pretensje, ktos ci zada pytanie to ty mowisz "a co to ma do rzeczy...", nie jestes dobrą osobą... Mowisz komuś co ma robić a sama jesteś pusta i przemądrzala Pozdrawiam

Do "bezpiecznej przyszlosci" no bo nikomu sie nie podoba gdy mu sie zwroci uwage, dlatego ludzie tak unijaka konfesjonalu, by tylko nie uslyszec prawdy... moze masz racje ze nie jestem dobra, nie wiem, nie mi to oceniac... ale staram sie byc lepsza i z tego jestem dumna! a tak w ogole to prowadze terapie dla osob uzaleznionych i nigdy nie umiem okreslic czy ktos jest DOBRY bo to bardzo trudne, a ty po przeczytaniu moich wypowiedzi osmielasz sie??? jestes....odpowiedz sobie sama. tak w tej kwestii jestem przemadrzala i bede bo zawsze bronila swojej wiary, ona daje mi sile i radosc!

ooo pusta??? hmmm :) jeszcze nigdy tego nie slyszalam, no coz.... milo mi haha

są momenty, kiedy ciesze sie, ze jestem ateistką.

Nie ma co się kłócić, nasza wiara mówi tylko jedno - kochaj! I ja tak robie:)