Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spojrzcie

Jego matka i jej problemy

Polecane posty

Gość spojrzcie
trudna sprawa- tak robie, ale jednak mam poczucie, ze to nieuczciwe, ze nie moge go wiecznie trzymac przy sobie, wiec zgadzam sie, zeby nie spedzac razem niedziel, tylko zeby spedzial ja z mama, bo wiem, ze to wazne i dla niego i dla matki, tyle, ze pozniej placze w samotnosci :( ze mna jest mu naprawde dobrze, kochamy sie, jest nam cudownie, ale jak dlugo mozna kogos wabic, w koncu bedzie musial zajac sie innymi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie
wciaz placze, nie moge sie uspokoic czy jest na forum ktos doswiadczony kto zechce mi pomoc? prosze, bo zaraz wpadne w rozpacz.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek z Gołonoga
Nie zmienisz nic. Porozmawiaj ze swoim chłopakiem. Jeżeli woli matkę to tak będzie przez całe życie. Moja mama również usiłowała być zaborcza ale powiedziałem nie!!! Mój teść natomiast tak kochał swoją matkę iż spiepszył 30 lat życia mojej teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie
a czy to nie ja jestem zanadto zazdrosna? przeciez nie mozna odseparowac ukochanego mezczyzny od innych ludzi. jaki zakres kontaktow i pomocy jest normalny, a od ktorego momentu zaczyna sie toksyczna relacja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek z Gołonoga
Syn do 30 lat u matki jest już przegrany. Kobiety kobietom zgotowały ten los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie
on by sie juz dawno wyprowadzil, ale rodzice twierdza, ze nie poradza sobie finansowo bez jego wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie
co ja mam zrobic. nie mam swojego mieszkania moze ja jestem zazdrosna wariatka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek z Gołonoga
Zaobserwuj go. Jeżeli na telefon od mamy leci jak szalony to z niego męza nie będziesz miała. Jeżeli umie powiedzieć stanowczo nie, bez twojej inicjatywy to porozmawiaj z nim. Znam 30 latków którzy chodzą za mamusią z siateczką po zienmiaczki na targ. Jeżeli znajdą dziewczynę to mimo to iż są dobrzy robią niewyobrażalną krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie
on nie leci z wielka ochota, raczej wlecze sie z poczucia obowiazku.... jak wiele czasu powinien poswiecac chlopak swojej dziewczynie, z ktora jest od roku, jesli oboje pracuja/ucza sie i nie mieszkaja razem? 2 godz/dziennie? weekendy i wolne godziny w tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek z Gołonoga
Poczucie obowiązku jest gorsze od miłości. Miłość trzeba budować a poczucie obowiązku wybudowała matka. Ma 30 lat. Powinien wyjść z propozycją dalszych planów. Mieszkanie osobno (ewentualnie tymczasowo jak już to lepiej dla małżeństwa u twoich rodziców). Jeżeli nie ma takich planów lub planuje pszyszłość u swojej matki to masz przerąbane - uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój codziennie
O tej samej godzinie musi dzwonic do mamusi.Rano i wieczorem po pogodzie w tvn.Jedziemy gdzieś o tej porze to mój dostaje trzęsawki i pędzi na złamanie karku,albo gdzieś sie zatrzymujemy ,bo mamusia czeka na telefon.Mieszkamy razem,mój facet ma prawie 30lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodzu co wódz
Moja droga, oto naczelna zasada: FACET NIE JEST PĘPKIEM ŚWIATA. Nie ma czasu dla Ciebie, ale Ty jesteś na każde jego zawołanie? No i po co? Zajmij się własnym życiem, przyjaciółmi, koleżankami, hobby, planuj swój czas i trzymaj się tego, a jak on chce się spotkać, to niech się DOPASUJE. Koniec beczenia w niedzielę w domu - wyjdź na zakupy, umów się ze znajomymi. Miałaś inne plany, a on zamierza wpaść, choć nie był umówiony? NIe ma mowy - dlaczego masz przekładać albo rezygnować ze swoich zajęć? Albo on zobaczy, że musi o Ciebie powalczyć, albo - na własne życzenie - będziesz na końcu listy priorytetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopak ma
po prostu nie odcieta pepowine,ta druga,psychiczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
spójrzcie, a czy on wie, że tak to odbierasz? jak to wygląda technicznie, czy on wychodząc w niedzielę do ciebie nie informuje rodziców, kiedy wróci?...bo ja rozumiem, że na wezwania chodzi wyjątkowo, a nie za kazdym pobytem u ciebie...jeśli nie mieszkacie razem, to przeciez jego rodzice maja go na codzień, prawda? więc ja to jest? miałam podobne problemy kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem coś napewno nie jets tu w porządku. Facet jest dorosły ma juz przecież 30 lat , a z tego co opisałaś wynika, że boi się przeciwstawić matce jak 15 latek. Nie zrozum mnie źle. Rodziców ma się jednych i sa oni w życiu najważniejsi, tak być powinno. Jednak nie powinno być tak, że Twój chłopak biegnie na każde zawołanie matki o każdą jej pierdółkę. Rodzicom należy pomagać często i tyle ile tego potrzebują, ale w rozsądnym wymiarze. Skoro jego matka wie, że w danej chwili spotyka się z Tobą nie ma prawa dzwonić po to, żeby on przyjechał i wypił z nią kawkę. Empatia i altruizm to bardzo pożądane dzisiaj cechy ale nie do przesady. Może zastanów się nad relacjami w waszym związku skoro dla niego jets tyle ważniejszych ludzi. Pomaganie to sztuka, za to wykorzytywanie to rzecz wstrętna . A Twój mężczyzna daje się wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde, bardzo Ci wspolczuje. Jednak wg mnie ta sytuacja jest nie do rozwiazania. Takie uzaleznienie od matki bedzie sie z czasem poglebiac, a to, ze majac 30 lat Twoj facet tak sie zachowuje, na pewno nie rokuje dobrze. Przykro mi to pisac, bo na pewno go kochasz, ale to i tak nie ma przyszlosci. Jak jeszcze nie jestescie malzenstwem, to moze lepiej sie rozstancie. Bo potem bedzie gorzej - dla Ciebie. znam taki przypadek, ze dziewczyna przez meza maminsynka i jego matke skonczyla w zakladzie psychiatrycznym, tak jej tesciowa zalazla za skore, a maz nie widzial problemu. Tego sie nie da zmienic, tacy juz sa maminsynkowie i koniec. Tacy nie powinni sie wiazac z zadna kobieta, bo i tak matka zawsze bedzie pomiedzy. Pozdrawiam i mam nadzieje, ze podejmiesz wlasciwa decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> spójrzcie rozumiem, że oboje macie plany na przyszłość i chcecie być razem..no cóż, może w takim wypadku pomoże wspólna rozmowa? do tej pory Twój facet jest jak piłeczka pingpongowa, Ty mówisz swoje, matka swoje i on tak krązy od jednej do drugiej, starając się spełnić Wasze (jego Matki i Twoje) oczekiwania :( czy coś by Ci się stało gdybyś razem z nim pojechała zrobić zakupy, wyprowadzić psa..rozumiesz wszystko dla Matki ale RAZEM jako para i jak wspomniałam wcześniej rozmowa, Matka musi wiedzieć, że nie odbierasz jej faceta, że dobrze Go wychowała, że jest opiekuńczy i wszystkie te cechy które wymieniłaś to jest Jej zasługa, ona widocznie czuje się niepotrzebna, czy zechciałabyś poznać jej zdanie na temat Waszego związku? pozatym..ustalcie zasady, że czas który spędzacie razem jest dla Was święty, Ona już swoje przeżyła, a Jej działania spowodują, że Ty możesz nie wytrzymac takiej presji, odejdziesz i ....unieszczęśliwisz jej syna trzymam kciuki za Was wszystkich :D -> Jacek z Gołonoga pozdrawiam z górki gołonoskiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wyscie wszyscy poszleli? To jest super material na meza. Trzeba go tylko troche wychowac. Czuly i opiekunczy dla matki? Taki kiedys bedzie dla zony. Co wy ludzie? Dziewczyno trzymaj tego skarba za nogi. Moze faktycznie musialabys sie troche zajac sama soba zamiast plakac. Jezeli widzisz w teciowej konkurentke wierz mi ze mizerna z niej jest rywalka. Ona po prostu chce miec swoje dziecko od czasu do czasu. Jakby miala corke na pewno mialaby z niej wiecej towarzystwa. Miej troche serca dla samotnej kobiety, badz jej przyjacielem a nie rywalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z ta corka to nieprawda - moj chlopak ma siostre (w moim wieku czyli 2 lata mlodsza od niego) a i tak to wlasnie go a nie ja traktuje jako towarzysza swoich wszelkich czynnosci zyciowych:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spojrzcie
dziekuje wszystkim za wypowiedzi! czuje sie juz lepiej :) rozmawiam z moim chlopcem, on jest ukochanym "malym synkiem" rodzicow, ale wie, ze to ja jestem najwazniejsza i swoja przyszlosc planuejmy wspolnie. Rodzicom pomaga, bo sa starsi i nie zawsze sobie radza, jego matka za nim teskni, a ja nie mam czelnosci i nie widze potrzeby, zeby kazac mu wybierac. Czekam do momentu, az zamieszkamy razem, kochamy sie bardzo bardzo mocno,a moj mezczyzna jest madry i widzi, jak wyglada sytuacja. Probuje byc w porzadku wobec wszystkich, wiem, ze ja jestem dla niego najwazniejsza, mam nadzieje, ze kiedys stworzymy dom i problemy z niedopieszczona mamuska sie skoncza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×