Nigdy nie ułożę sobie życia... zawsze zakochuję się w zajętych facetach

...

:-D

Eeee...zakochasz sie w koncu w wolnym...a ile razy Ty sie juz zakochiwalas co?? Szybko przychodzi uczucie?? To moze nie milosc hmm?

No mam pecha, nie da się ukryć. Kilka razy. Zakochanie to jeszcze nie miłość... miłość może się dopiero z niego urodzić - albo nie - tak myślę.

Mam 27 lat, a nie 17, więc to nie jest jakiś powalający wynik...

To masz pecha bo ja wolę starsze:O.

Zresztą w takim wieku to już tych wolnych coraz mniej...

Verbena....to nie szalej z tymi zajetymi i juz...samo zakochanie nie przyjdzie...nie powiesz mi,ze wszystkie to milosci od 1 wejrzenia ?

Ale ja z nimi wcale nie szaleję. Zajęty facet jest dla mnie nietykalny, tak sobie tylko platonicznie wzdycham.

No w pewnym sensie o takim stanie mówię, kiedy poznajesz kogoś i adrenalina z miejsca zalewa mózg.

Znaczy sie lecisz na \"felge\" czy jak?

Nie na opone leci..wez przestan... Kurcze...to dziwne,ze tak sie zauraczasz i wzdychasz sobie...to jest zwyczajnie maly nie fart i tyle. Nie ma sie co przejmowac..

Zakochaj sie we mnie oboje skorzystamy! :P

Tylko mały niefart, hmm... no ale to cholernie boli. Cała ta świadomość, że nigdy nic...

cierpie na to samo.....juz ktorys z kolei fajny facet przelatuje mi kolo nosa:)zajety,zajety,zajety..........ech-zaczynam sie martwic...:(

przewalone ;) nie bój się i na Ciebie przyjdzie czas ;)

może źle szukacie ;)

Nie szukam - i jakoś świadomie ich nie wybieram - po prostu trafia jak grom i już... :)

zacznij moze obracac sie w srodowisku singli, chodzwiecej do pubow, knajp gdzie sa orgnizowane imprezy wlasnie z mysla o singlach

Znam wolnych facetów, całkiem fajnych nawet - no ale serce nie sługa... Nie powiem sobie: z iksem nic nie wyjdzie, więc od jutra poczuję coś do igreka. Takie mnie dopadły refleksje... straciłam kompletnie głowę dla faceta, który ma rodzinę, małe dziecko - i wiem, że nic nie mogę, zbliżyć się w żaden sposób, nawet próbować - i tylko sobie patrzę z daleka. Głupie to jest, czuję się jak beznadziejnie zabujana nastolatka...

a moze ty ich za bardzo idealizujesz? wiadomo, maz i ojciec kojarza sie z taka stabilizacja, opieka, poczuciem bezpiecznstwa, fakt ze majuz swoja rodzine czesto dodaje uroku. Ale pomysl, z wolnym facetem mozesz do tego wsystkiego dojsc i stworzyc razem rodzine

Nie, to nie to. Poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa mnie jakoś szczególnie nie kręci, mam za to słabość do niezłych gagatków. Poza tym o tym, że mają rodziny, dowiaduję się często trochę później...