Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kicia -mizia

TESCIOWIE-JAK TO BYLO Z PRZYGOTOWANIAMI DO SLUBU???

Polecane posty

Gość a własciwie to
dlaczego tak strasznie boisz sie postawic przyszłej tesciowej? jesli jesteście niezalezna samodzielnie utrzymującą się parą to nie rozumiem w czym problem, chyba , ze ciągniecie od niej kase no to wtedy nie dziwie się, ze ona che rządzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tubiska
Najważniejszezeby twoj facet był po twojej stronie :-) Jak rodzice się spotkają to przecież twoja mama też powie ile mogą zapłacić i gdzie jej się podoba i może wtedy teściowa nie będzie tak bardzo naciskać , bo będzie jej głupio przed twoimi rodzicami. Jak nie będzie marudzić trzeba zakończyć temat i wybrać tam gdzie chcecie. akiś niesmak pozostanie ale może do czasu ślubu juz się z tym pogodzi.Przecież 180 zł. od osoby to i tak już dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
dziewczynki narzeczony jak narazie dobrze sie zachowuje-nawet wczul sie w przygotowania ;) powaznie z nim pogadalam i chyba powiedzial matce ze to my wybieramy sale...wiec ona ostatnio przystopowala, jak narazie nie robi problemow..mamy jechac jutro z matkami zobaczyc sale ktora wybralismy razem z moim facetem i mam nadzieje ze t juz wszyscy beda zadowoleni:) powiedzialm tesciowej ze wybralismy taka jaka nam sie podoba i nie bylo to w tonie czy ona to zaakceptuje tylko ze nam sie podoba i juz;) choc mam dylemat bo dzis zwolnily sie miejsca gdzie wczesniej mi sie podobalo:)eh eh:) dzieki kochane za rady:) mam nadzieje ze jakos sie to ulozy:)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina23
o jej, myślałam że to tylko ja mam taki problem Moja teściowa tez chce postawić na swoim, wybrała sobie jakiś tam lokal, który mi absolutnie cenowo nie odpowiada. Ja już postanowiłam, że za wesele płacimy sami z przyszłym mężem, a ona jak słyszy że tamtenm lokal nie jest na naszą kieszeń to się chce wielce dorzucać. Tylko, że moi rodzice nie mają się z czego dorzucać, w związku z czym nie mam zamiaru od niej brać ani grosza, który mógłby być kiedykolwiek wypominany. A druga sprawa. Ja ze swojej strony mam 34 osoby, ona u nich naliczyła ponad setkę i ciągle jej się ktoś przypomina. niektórych z tych ludzi nie zna nawet jej syn. Ja nie chce robić wesela na tyle osób. Osłabia mnie nawet myśl na ten temat. Ona nawet chce zapraszać jakieś swoje koleżanki ze szkolnych lat i rodzinę siódma woda po kisielu. Ja zapraszam tylko rodzeństwo moich rodziców z dziećmi i ew. osobami towarzyszącymi i kilka koleżanek. A ona chce mi robić cyrk na moim jedynym w życiu weselu. Jestem WŚCIEKLA!!!!!!!!!!! Wszystko już przekablowałam mężusiowi. Mam nadzieję że tą listę sróci ostro. A lokal jutro pojadę zarezerwować sw.ój. W jak się jeszcze mi będzie wpieprzać to resztę decyzji będzie podejmowane wogóle bez jej udziału. estem tak wściekłą, że gdyby to miało być za misiąc, to bym zrezygnowała. Ale do września 2007 mam czas ochłonąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
ale jesli wy placicie za to to ona nie ma nic do gadania u nas placa rodzice moi i mojego faceta... choc moja mam nic mi nie narzuca daje pienazki i ja mam sama decydowac a tesciowa skad..ona placi wiec decyduje za mojego faceta... wczoraj na szczescie wybralismy juz sale(ta ktora chcaialm) i mamy zarezerowana..przyszla resciowa marudszila ale moj doprowadizl ja do pionu.. ale juz mam jej dosc...ja zacznie sie rzucac z ubiorem sali , menu to wymiekne;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz kiciu
To super! Cieszę się,że problem z salą rozwiązany! Nie wymiękniesz, musisz ją przywyczaić, że to Wy, a nie ona podejmujecie decyzje. Po prostu, jak będziecie ustalać menu, zróbcie to sami, bez matek, i po kłopocie. To naturalne,że jeśli będziesz ją pytać o zdanie - otrzymasz jej opinię, a jako stanowcza osoba - napewno wygłosi swą opinię w formie nieznoszącej dyskusji. Podejmujcie decyzje sami, nie proście o pozwolenie, to Wasz ślub i Wam ma być potem miło,że jest tak, jak to sobie wymarzyliście! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
oj bedzie zle z menu itd bo juz sama przy mojej mamie zaczel mowic co by wyrzucic co nie.... moja mama ja skwitowala konkretnie ze tamta sie wyciszyla , ale co najgorsze ze moi rodzice ostatnio sa w gorszej sytuacji materialnej..a ona wogole olewa ten fakt... ona chce dekorowac sale z firma za 3tys chce wynajac barek dla gosci..moich rodzicow juz na takie pierdoly nie stac w tej chwili...moja mama ostro jej powiedziala ze nam takie rzeczy potrzebne nie beda..to zaczela mojemu mieszac w glowie ze barek to super rzecz itd..i ostatnio przyjechal i jeczal mi cos na te tematy , tez go skwitowalam odpowiednio i mam spokoj..ale juz jesli chodzi o kase to niech rodzice sie dogaduja puenta wieczoru : moja mama mowi" najwazniejsze dzieci zeby wam sie podobalo , co wybierzecie ja uszanuje..' a tersciowka na to - "nie zgodzilabym sie z pania dla nas sala jest tak samo wazna jak dla nas..ja place to ja moge wybierac .." mojej mamie rece odpadly...:(eh ..i tym sie wlansie roznia podejsciem do zycia;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to tesciowa placi
za wesele to moim zdaniem ma praw glosu w tej sprawie dziewczyny zastanowcie sie nie drzyjcie kotow o pirdoly bo z tresciowa i jej synkiem spedzicie cale zycie wg mnie to jest troche dziwne, ze nie ustaliliscie od poczatku z rodzicami w 6 osob ile pieniedzy przeznaczacie na wesele i jaka ew rezerwe budze tu sobie zostawiacie. to by rozwiazalo pare knfliktow fakt to twoje wesel i twoj slub ale jej syn i ona tez czekala na moment az on sie ozeni a ona z radosci zaprosi cal rodzine i kolezanaki, moze u nich w rodzinie jest taka tradycja, ze sie zaprasza nawet dalsza rodzine??? a tradychje trzeba respektowac zwlaszcza jaks stajesz sie czescia rodziny twojego przyszlego meza!pogadaj o tym z mezem, w sumie jesli ona z ato zaplaci to nie powinno byc problemu. nie bierz kazdego slowa czy propozycji tesciowej jako atk na twoja osobe: ona tez sie cieszy i tez chce zeby to bylo super weselicho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to tesciowa placi
jesli chce barek to jej powiedz niech bedzie tylko, ze twoi rodzice sie do niego nie dorzuca, jak chce i placi to niehc ma, a barek to fajna sprawa tak swoja droganajlepiej jak przyjmisz taka postawe: moja rodzina przezbnaczyla tyle i tyle pieniedzy na wesele, za ta sume mozemy miec to i to i o i tamto, jesli tesciowa chce cos wiecej to neich za to placi. nie yunos sie emocjami ale postraj sie byc konkretna: czyli tyle pieniedzy: taka sala ,; takie menu kropka, co ponadto- niech placi ona jesli sobie zyczy i dzieki temi bedzie szczesliwsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się właśnie przypomniał własny ślub - zreszta nie tak dawny. I troche nie potrafie tego zrozumieć. My z mężem od samego początku decydowaliśmy sami. Wybraliśmy salę, orkiestrę i kucharza. O wszystkim informowaliśmy rodziców na bieżąco, ale decydowaliśmy sami. W ten sam sposób wybraliśmy stroje, ubiór sali, kwiaty, samochód, którym jechaliśmy, świadków, drużbów, menu, napoje i alkohole. Rodzice zarówno z jednej jak i drugiej strony zostawili nam wolną rękę, chociaż to oni pokrywali większość kosztów. Dziś nie żałuję. Było dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam Moja rada: nie mozna pozwolić sobie wejść na głowę. Trzeba od początku być stanowczym i pewnym siebie. Dobre rady zawsze są mile widziane, ale nikt nie ma prawa Wam niczego narzucić. To jest wasz dzień. Rodzice juz go kiedys przezyli. Teraz Wasza kolej. Życzę powodzenia w rozwiązywaniu konfliktów na tle \"przyszła synowa-przyszla teściowa\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia -mizia
no wlansie nie moge jednego zrozumiec.. skoro moja mama jej powiedzial na ile nas stac(180zl to wcale nie jest malo + alkohol wyjdzie nas ponad200zl na osobe) nie mowiac o orkiestrze, filomowaniu i innych.. a moja przyszla tesciowa nie potrafi tego uszanowac..moze rodzice powinni wziasc kredyt, albo sie zadluzyc zeby ona mogla zrobic jak chce.... ja juz nie bede z nia o niczym rozmwiac sprawy finansowe niech rozwiazuje z moimi rodzicami... mi barek sie nie podoba(ludzie beda miec alkohol na stolach)barek jest w drugiej sali gdzie wkoncu polowa ludzi przniese sie na saczenie drinow do oporu;/porozlaza sie po hotelu -bezsens;/ ale jesli bedzie nawet chcaiala zrobic barek jak to bedzie wygladalo-moja rodzina nie pije , jej pije..zalamka..nie wiem jak ona sobie to wymyslila.. ale wkurza mnie jak walila przy mojej mamie o kolrach kjak sie udekoruje itd..rozumiem ze sie cieszy ze jej pierworodny sie zeni ale to nie zmienia faktu ze swoj slub juz miala...powinna wyluzowac a spina sie na maksa...mzoe mi jeszcze bedzie chciala sukienke wybierac:)hahaha tzn i tak ma zamiar dopiac swego tylko ze wiem ze u niej sprzeciw rowna sie " nie lubie cie" zalamka;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady mi mi
moja przyszla tesciowa jest ble;/ do wszystkiego sie wtraca a ze tez oni maja wiecej kasy to chyba mysli ze bedzie mogla przez to bardziej rzadzic..!nie ma mowy ..moi rodzice placa za sowich gosci , ona za swoich i koniec! ale tez gada ze ona placi to wymaga, najgorsze ze moj facet jest nauczony ze jak jemu sie daje pieniadze to wielka łaska, wiec jak matka placi to stwierdzil ze moze sobie wybierac co tam chce bo to jej pieniadze..eh:( paranoja!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×