Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Duszek82

co mam robic ??

Polecane posty

Gość Duszek82

powiedzcie mi co mam dalej robic :( jestesmy ze soba 3 lata bylo roznie raz smutno raz wesolo :( ale tym dluzej tym wydaje mi sie ze jest gorzej .Gdy jade doniej wydaje sie byc szczesliwy ze sie znia zobacze ale jak juz do tego dojdzie po naprawde paru chwilach odrazu mam stan wrogosci i nawet moge powiedziec smialo ze ja nie lubie :( a przeciez ja chce ja kochac bo ja kochalem i chyba dalej kocham ale to chyba .Do tego remontujemy razem mieszkanie ktore ja dostalem od rodzicow a wydaje mi sie ze to moj najwiekszy blad w zyciu !!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwot....
nie kochasz jej, zostało tylko przyzwyczajenie, że kogoś masz (miałeś)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszek82
ale ja chce ja kochac zrozumcie chce i chcialbym zeby ona stala sie jakos nie wiem bardziej normalna taka jak byla kiedys !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwot....
do tego się nie zmusisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora topicu
poprostu porozmawiaj z nia, powiedz jej co ci lezy na sercu, co sie z toba dfzieje, moze faktycznie ona jakos zle cie traktuje i jak uslyszy ze cos jest nie tak miedzy wami to sie cos zmieni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszek82
uwiez mi ze juz nie raz bylaa taka rozmowa i ona nawet przysiegala mi ze sie zmieni ze juz nie bedzie taka agresywna i nadpobudliwa ale to trwa zawsze okolo tygodnia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwot....
skoro rozmowa była, to spróbuj bardziej radykalnych środków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszek82
jakich ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestesmy w bardzo podobenej sytuacji. Ja jestem z Nim od 5,5 roku i kocham go ale... jakprzyjaciela, to cos wiecej niz przyzwyvzajenie, ale to nie milosc ;( Nie ma tego czegos miedzy nami tak jak i nie ma miedzy Toba i Twoja dzieczyna. Zbieram sily aby odejsc ale to takie trudne. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwot....
może trzeba za sobą zatęsknić? jakieś rozstanie na 2-3 tyg. i zero kontaktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej
jejku, nie iwem co robić, i musze w końcu z kimś pogadać, na moim topicu nikt sie nieodzywa, czuje się.... sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszek82
Tez mysle o takim rozstaniu ale niedawno juz tak zrobilem zastosowalem ciszeee ale wytrzymalem 2-3 dni kurde cos slaby jestem z charakteru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anaelle... z doświadczenia wiem, że warto się zdecydować na taki krok... Ze związku z przyzwyczajenia nic nie wyjdzie, będziecie się tylko ranić i potem mieć żal do siebie, że nie ułożyliście sobie życia z kimś innym jak była szansa. Wiem, że będzie bardzo boleć, ale jeśli go nie kochasz, jesteś z nim tylko z przyzwyczajenia, to naprawdę warto spróbować. Powodzenia, jakąkolwiek decyzję podejmiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do duszka82... wydaje mi się, że ona ma jakieś wątpliwości, jakiś problem albo myśli, do których nie chce się przed Tobą przyznać, może się wstydzi a może sama ich nie akceptuje albo nie rozumie... Bez takiej bardzo szczerej, długiej rozmowy chyba się nie obejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błąd
to bycie z nią, czy remont wspólnie mieszkania? Co w niej wywołuje Twoją agresję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duszek82
Nie ze samo bycie poprostu po dluzszej rozmowie znia zaczyna sie rzucac czy glupie teksty dowalac .Ona mowi ze ma poprostu taki juz charakter :(.Ostatnio jednak powiedziala cos mocnego w moja strone ze nie bedzie sobie marnowac zycia zemna !! :( nie wiem czemu tak mowi przeciez to ja zalatwilem mieszkanie to ja go remontuje to ja zalatwilem duzo rzeczy do tego mieszkania nie wiem jak mozna pomyslec ze zemna sie marnuje zycie :(moze rzeczywiscie dziala pod jakims impulsem nie mam pojecia pozniej mnie przepraszala ze glupoty gada i ze to sie nie powtorzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynakk
Musze ci powiedzieć , ze miałam tak samo. Cieszyłam sie na spotkanie a jak juz do niego dochodzilo to miałam do niego awersje. Jestesmy razem 5 lat, też miałam ochote to wszytsko skonczyć, ale po takim czasie wcale to nie jest łatwe. Dzisiaj wiem,. ze to był zwykły kryzys. teraz wszytsko jest ok. W takim czasie lepiej ograniczyc kontakty do minimum, ja wtedy szczerze mu sie przyznałam do tego co czuje, powiedziałam co mnie drażni i ze jesli te rzeczy sie nie zminia to nie ma sensu być razem i użerać sie ze soba. A jesli obojgu zależy to ta druga osoba się zmieni, A najlepiej olej ja troche, pozwol zeby to ona o ciebie zabiegała. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×