Zrobić ten krok?

Nie bardzo wiem, co robić? Może coś doradzicie? Poznałam faceta przez internet, pisaliśmy codziennie maile i w końcu się spotkaliśmy. Świetnie nam się gadało, ogólnie przypadł mi do gustu. Następnego dnia dostałam maila i znowu do siebie codziennie piszemy, ale on nie proponuje spotkania (to już ponad 3 tygodnie), próbowałam wyjść z inicjatywą, ale wtedy nie mógł. Zależy mi na nim. Co robić? Czekać? Postawić sprawę jasno? Nie chcę się narzucać...

po prostu nie jesteś widocznie w jego typie, a facet najwidoczniej chce tę znajomosc zakonczyc w bialych rekawiczkach.. delikatnie sie wycofujac, no bo skoro tyle ze sobą rozmawialiscie, to glupio tak od razu sie odciąć... z tej mąki chleba nie bedzie

a jesteście z tego samego miasta? no i w jakim stylu byly wasze maile? czy nadal są takie same???? takie rzeczy się czuje :-) Jak ma coś gruchnąć to gruchnie!

Zaproś na kawę i tyle. Jak odmówi,znaczy że dla niego to tylko flirt;-) Więc do dzieła:-)

Jesteśmy z tego samego miasta, maile są o wszystkim - takie przyjacielskie. Ja odnoszę wrażenie jakbyśmy się znali od lat. I na początku znajomości mówiłam mu, że bardzo cenię szczerość, nawet jeśli jest nie miła. Myślicie, że nie ma odwagi wycofać się po męsku? Ale w końcu codziennie pisze. Zaczyna mnie to denerwować.

Gdyby miał zamiar się wycofać to jego maile zmieniłyby jakość czy zaczynałyby schodzić na tematy głównie neutralne. Może to on odniósł wrażenie, że niezbyt się nim interesujesz i chce cię do siebie przekonać/przywiązać wymianą myśli zamiast bezpośrednimi spotkaniami, na których nie za dobrze wyszedł.

Słuchaj, a może On wcale nie chce się wycofywać, ale chce po prostu byc Twoim przyjacielem, dobrym kumplem, czy jak to nazwać...wiesz, zauważyłam że jak z facetem przekroczysz pewną granicę szczerości, zwierzeń, bratertstwa to...to po prostu staje się jak Twój brat. A facetowi potrzebne bajerowanie kobiety, tymczasem ten Twój wyłożył Ci się jaki jest....i taki chce pozostać...jak kumpel.... skoro jest między Wami szczerość to może porozmawiaj o tym? Skoro czujesz coś więcej niz tylko przyjaźń. Ale ryzyko jest: możesz stracić to co jest.....

widocznie doszedł do wniosku, że dużo lepiej rozmawia mu sie z tobą przez net, a nie oko w oko. Tak bywa...

Chyba spróbuję jeszcze raz, a potem wyłożę co mnie gryzie. Nie lubię takiego stanu zawieszenia.