to jest chore czy jakie?

słuchajcie walizki spakowane -wyzjazd. wziełam mało rzeczy piżamka, 3 bluzeczki dwa swetry majtki , skarpetek 2 pary. kosmetyków z dwie kosmetyczki no ale tam to tylko miejscd zajmuje grzebień, tusz, cień kremik, cienie kredka i juz zawalone:). jednak mam cos takiego ze jak wracam to pierwsze co musze sie wypakowac, nie pójde spac póki nie wypakuje wszystkiego,nie oukładam na miejscu i szlak mnie trafia ze musze tez torbe faceta wykładac, tyle tego jest a mi sie niechce wykładac przekładac. i potem wszystkod o prania i takie tam, a jakby była 3cia torba dziecka? chyba byc oszalała. jak sobie radzic z tym wypakowywanie,?

nie wyjeżdżać skoro tak cie to stresuje, albo pokojówkę wynająć. Aha i spakuj jeszcze słownik ortograficzny, to coś pozytecznego będzie. Bo trafia cię szlaG a nie szlaK. Szlak to możesz sobie wybrac przy jakiejś wycieczce w góry na przykład

aha. stresuje? alez ciesze sie na wyjazdy ale potem te wypakowania...

A ja nie mam takiej manii wypakowywania, wręcz odwrotnie. Jak skądś wrócę stawiam torbę i tak może stać nawet kilka dni. Potem jak potrzebuję jakiejś rzeczy sięgam do torby i tak powoli w miarę upływu czasu samo się wypakuje ;)

no to nie bierz walizki i nie wypakowuj :-) Idź na żywioł albo kupuj rzeczy na miejscu

ale dwie walizki by tak stały - ciasno.ja mam taka własie manie najpierw wypkowanie.

jatotak--> ha ha, jakby siebie czytała:D mam tak samo, właśnie gapię się na plecak w którym jest jeszcze ze dwie pary spodni i jakieś bluzki :D niedawno wróciłam od rodziców i tak plecak sam się \"wypakowuje\" :D

to ja bym powiedziala że ty brudas i leń jesteś.

To się nazywa "bezstresowe wypakowywanie" :D

Lubię czytać sonety Szekspira z wałkiem kuchennym w tyłku.

jasne, może zaczne bezstresowe życie, bez sprzątania, prania i takich tam....i sobie bezstresowo brudem zarosne.super ale wiem że tak można jak czasami odwiedzam znajomych...w takich warunkach to nawet kęsa bym nie przełknęła. pozdrawiam

do jaktotak-->czepiasz się zupełnie bez powodu, wyluzuj. przeecież to że nie wypakowuje się plecaka po powrocie nie świadczy o bałaganiarstwie i syfie :O plecak w kącie pokoju wcale nie czyni go brudnym i zabagałanionym i nie wiem jaki to ma związek z kuchnią lub jadalnią (piszesz o jedzeniu w syfie) :O rozpedziłaś sie troszkę chyba...zupełnie niepotrzebnie

To, że nie lubię wypakowywać walizek nie oznacza, że też nie sprzątam i nie piorę. Moja rodzina uważa, że raczej przesadzam latając ze ścierką i odkurzaczem. Nie wyciągaj pochopnych wniosków na podstawie mojej walizki :D

Zapomniałam dodać - przed seksem oralnym zawsze dezynfekuję penisa mojego chlopaka "Kretem" do kibli.

mam duzo ubrań w szafie i sama nie wiem ile czego i co mama. jakbym kilka ubrń zostawiła w walizce to zapomniałabym co mam w szafce co w walizce. Wogóle zapominam o ubraniach tyle ich mam i rózniste. całe meble na długośc 5 metrów zawalone od bluzeczek, garsonek, swetrów, sukienek, jedno na drugim, tak więc niewyobrszam sobie w pokoju by stała mi walizka z ciuchami.

:D :D :D uwielbiam podszywaczy :D