Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość współlokatorka

Mam dość mojej współlokatorki!

Polecane posty

Gość współlokatorka

Musiałam zamieszkać w innym mieście z powodu studiów. Zamieszkałam razem z kumpelą. Zawsze się lubiłyśmy ale to nie była nigdy przyjaźń. Minał miesiąc a ona zaczyna doprowadzać mnie do szału.Na początku przestawiała moje rzeczy, korzystała z mojej zastawy bo jej była brudna po czym moją pozostawiała też brudną. Zdarzało się, że wyjadala mi jedzenie. Olewałam to bo uznałam to za błachostki. Teraz wróciłam po ponad tygodniu nieobecności i szlag mnie trafia. Najpierw przez pół godziny szukałam szczotki - zostawiłam ją w kosmetyczce. Okazało się że leży w rzeczach kumpleli a na niej pełno włosów. Potem zauważyłam że zużyła mi calą butelkę płynu do naczyń, pół plynu do plukania i proszek. W lodówce też brakuje kilku rzeczy. Mało tego częstuje moim jedzeniem sąsiadów.Gdy kupię chleb, niepytając zjada wszystko nie zostawiając mi nic na śniadanie.Do sklepu mamy naprawdę daleko. Sama gdy coś sugeruje, czy pytam wypiera się lub zmienia temat. To niby drobiazgi ale ja już mam dość.Sama już nie wiem co mam zrobić. Na razie nic jeszcze nie powiedziałam ale w końcu pewnie wybuchnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktotak*
Ja na Twoim miejscu powiedziałabym jasno i wyraźnie, że nie życzę sobie, aby używała moich rzeczy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrralalalala
musisz jasno postawić sprawę , na początku będzie nieprzyjemnie , ale potem rozejdzie sie po kosciach- grunt , to zeby podac zasady , bo ona może nawet nie wie , że cie to wkurwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
Uważam, że powinnaś jej powiedzieć co o tym myślisz. Powinnyście ustalić jakiś porządek, a jeśli nie uda ci sie z nią dogadać to rób jej to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
Nie chcę psuć atmosfery a to na pewno ją popsuje. Jesteśmy na siebie skazane przez jakiś czas więc to nie takie łatwe... Gdy delikatnie coś sugeruje, mam wrażenie że wie o co mi chodzi i że jest jej głupio ale nie do końca widzę poprawę... Już sama nie wiem co mam robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrralalalala
to nie sugeruj delikatnie , tylko mocno bardzoej popsuje się atmosfera , jak nie będzie wiadomo , o co chodzi , a ty będziesz chodzic zła najlepsze są jasne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że atmosfera to już jest zepsuta i teraz czas ją naprawić czyli ustalić zasady i \"wygarnąć\" co się komu nie podoba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Święta Wincenta
Ja proponuje ją zabić, pokroić i włożyć do lodówki. Przynajmniej będzie zapełniona :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
Nikt nie jest idealny i pewnie też ją niektore rzeczy we mnie wkurzają. Tyle tylko że ja tam mieszkam cztery dni w tygodniu a ona cały czas. Gdy jestem "pod ręką" pyta mnie o wszystko i nic nie bierze sama... gorzej jak mnie nie ma... Nie wiem czy nie wyolbrzymiam tego problemu. Wychowalam sie w domu gdzie prawie każda rzecz ma tylko jednego właściciela. Przez to teraz mi trudniej się dogadac bo może to ja faktycznie przesadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
Święta - fajny plan ale na jak długo he he...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
Powiedz jej , które rzeczy może brać, a których nie. Pewne rzeczy jak np. szczotka są dość osobiste i ne powinna się obrazić jeśli ustalisz z nią co może brać a czego nie. bo ona może poprostu nie zdaje sobie sprawy że to ci przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
no pewnie sobie nie zdaje ale mi trudno to jakoś zrozumieć... Oby dwie jesteśmy raczej pedantyczne, ona się mi żali na innych współlokatorów jak coś robią nie tak a sama czasem robi tak samo... Przed zamieszkaniem razem doszłyśmy do wniosku że pewnie sie dogadamy bo te same rzeczy nas drażnią... Nie wiem co się takiego stało że nagle tak się zachowuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyolbrzymiasz problemu, to w jaki sposób zachowuje się twoja koleżanka to zwykłe chamstwo. doskonale wiem jak się czujesz bo sama to przerabiałam. Któregoś razu nie wytzrymałam jak okazało sie, że dolała mi wodę do oleju i mleka- normalnie z pełnotłustego 3,2% zrobiło się 0,5 % albo 0%. Najpierw się bardzo obrazila, a potem paliła głupa, że to nie ona (Krasnoludki pewnie:)) i tak wogóle to jej też giną rzeczy, normalnie myślałam, ża padnę ze śmiechu. Piszę to dlatego, żebys wiedziała, ze ludzie niektórzy mają tupet i trzeba się przed nimi bronić, trzeba reagować, bo inaczej całe życie będziesz wykorzystywaną ofiarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
o dolewaniu wody też coś wiemy... tyle tylko że ona do innych rzeczy ją dolewa. U nas jest taka sytuacja, że mamy wspólną kuchnię z trzema innymi pokojami. Każdy ma swój płyn na zlewie tylko nie ona więc nie ma raczej możliwości żeby zurzył go kto inny. Zresztą znikać zaczął gdy skończył się jej własny.Kiedy powiedzialam, że idę kupić do sklepu nowy bo ktoś mi zużył cały gdy mnie nie było powiedziala tylko że ona kupila i zebym nie szła. Wszystko byłoby ok gdyby umiala przyznac się jeszcze że korzystala z mojego i dlatego pozwala mi korzystać teraz z jej.I właśnie to wkurza mnie najbardziej- zawsze chce zachować twarz kosztem innych a sama wyjść na wspanialomyślną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
Moim zdaniem naprawdę powinnaś z nią pogadać tak czy tak , bo możliwości są dwie albo jest nieświadoma, że ci przeszkadza to co ona robi, albo robi to celowo bo ma świadomość , że się nie odezwiesz bo będzie ci niezręcznie. Nie pozwól na to , pamiętaj, że jak ona będzie miała coś do ciebie to na pewno ci to powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
Ta dzeiwczyna ma świadomość , że nic jej nie powiesz i wykorzystuje to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
Zrób z tym coś !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
Tylko ja naprawdę nie bardzo wiem jak mam jej to powiedzieć... Boję się że jak się wkurzę to jej nawymyślam a potem będę żałować że jej za dużo powiedziałam przykrych słów. Czasem po prostu nie potrafię się powstrzymać. Jak cos mnie boli to bliższym mi osobom nie mam problemu zdradzć o co chodzi a ona mi aż tak bliska nie jest. Z pozoru niby łatwiej ale to tylko pozory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z Alexx, zachowuje się tak chamsko, bo wie, że jej nic nie powiesz, a jak jej nic nie powiesz to będzie robić gorsze rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
Macie pewnie racje dziewczyny ale mi na prawdę chyba to przez gardło nie przejdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz jej to spokojnie, nie podnoś zbytnio głosu, ale bądź zdecydowana. Nie daj się sprowokować do kłótni lub płaczu, muisz pokazać, że jesteś silna. Musisz troszkę pomyśleć o sobie, koleżnka, koleżnką, ale na dobra sprawdę to ty wydajesz na to wszystko pieniądze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
Poprostu jej powiedz, zwyczajnie. Zapytaj czy możecie poważnie porozmawiać, powiedz, że masz nadzieję , że się nie pogniewa, ale że nie wszystko ci odpowiada, że troche inaczej wyobrażałaś sobie mieszkanie z nią . Nie musisz się obchodzić z nią jak z jajem bo ona dobrze wie co robi nie tak, musisz tylko jej pokazać, że to widzisz , że ci to przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
Ach jak żałuję, że nikt nie zrobi tego za mnie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
Przecież nie jesteś niczyim sponsorem, zwłaszcza, że przebywasz tam żadziej niż ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
Nie myśl o niej jak o niczego nieświadomej dziewczynie, tylko myśl o niej jak o cwaniarze, która cię wykorzystuje i nagle słowa same będą cisnęły ci się na usta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno, nie licz na to, że po tym wszystkim ona będzie się z Tobą kolegować, jak znam życie to jeszcze Ci wokół tyłek obrobi. Ale naprawdę, czy warto z kimś, kto nie szanuje Twojej prywatnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
pomyślę jeszcze o tym bo nie chce zbyt pochopnie skazywać się na towarzystwo wroga w pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekxx
ale ona już jest poniekąt twoim wrogiem, bo dobra kumpela czy nawet poprostu kumpela tak nie robi, a dziewucha jedzie na sępa i tyle, a tyłek i tak ci pewnie już obrabia powoli, a ty się jej żałujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko sobie nerwy szarpiesz, bo wszystko w tobie buzuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współlokatorka
fakt buzuje bo sama się jeszcze nakręcam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×