Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika83

Czy to złe?

Polecane posty

Gość Monika83

Mam 23lata lecz nie o wiek tu chodzi. Jestem dziewicą, choć wiele słyszę o tym jaki to wstyd i upokorzenie cieszę się tym co mam. Od trzech lat kocham i jestem kochana przez chłopaka w moim wieku. On skończył już studia, ja jestem na piątym roku. Znam tego człowieka od dzieciństwa, ufam mu jak nikomu innemu. Razem przeszliśmy przez etap przyjaźni, zauroczenia, zakochania, teraz trwamy we wzajemnej miłości. On ma stałą pracę, planujemy wspólną przyszłość. Lecz jak to bywa pomiędzy dwojgiem ludzi rodzi się też pożądanie nie tylko duszy ale i ciała kochanej osoby. Dlatego potrzebujemy nie tylko wspólnych wyjść, przyjaciół, rozmów ale i bycia ze sobą nieco bliżej. Ani ja ani też mój chłopiec nie mieliśmy nikogo wcześniej i teraz cieszymy się tym co mamy dla siebie.Oboje pochodzimy z wierzących i praktykujących rodzin, rodzice obdarzają nas zaufaniem, nie mieszkamy razem. Bywają chwile, że gdy jesteśmy sami całujemy się i pieścimy w sposób który różnie jest postrzegany przez Kościół. Robimy to bo potrzebujemy czuć się nawzajem, dawać sobie nie tylko brać, znamy granicę której nie przekroczymy.Żadne z nas nie myśli wtedy o sobie ale o drugiej osobie. Martwię się sobą ponieważ czasem panikuję bo pomimo wszystko budzą się we mnie pewne wyrzuty, że to złe i brudne dla Kościoła, że to grzech, czasem płaczę, mój chłopiec o tym wie i stara się pomóc z różnym skutkiem. Ciągle słyszę w uszach głos kapłana, że to grzech całować swoje ciała przed ślubem, ale ja nie czynię tego wbrew sobie, z czystej żądzy lecz z pragnienia bycia częścią kogoś. Pieszczoty te także łagodzą mój strach przed tym, że po zawarciu małżeństwa musiałabym oddać się do końca cała a uważam że znając siebie psychicznie bym sobie nie poradziła. Dlatego to co teraz dzieje się między nami jest jak łagodny wstęp do tego co kiedyś nastąpi, czuję się przygotowywana do tego co po ślubie nieuniknione. Czy to złe że tak układam własną relację z mężczyzną pierwszym i jedynym? Czy to ciężki grzech?Proszę odpiszcie choć kilka słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoo
hahahahaha hahahahaha buahahahahahahahahahahahhahaahgahhahahahahhaa hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie , według mnie nie jest to az tak ciężki grzech. Miłość jest piękna, a taka jak wasza zdarza się rzadko. Pielęgnuj ją, nie daj sobie wmówić, że robisz coś co jest złe. Kochaj i bądz kochaną. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRAWO turkus popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiririri
dlaczego to ma być ciężkim grzechem? z tego co pisszesz zrozumiałam że całujesz go po to żeby dać JEMU szczęście a nie sobie... z tego co wiem Kościół dopuszcza takie sytuacje pod warunkiem że nie robimy tego z czysto egoistycznych powódek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalalala
Dziewczyno niezła jestes :D ja już w wieku 15 lat w tych sprawach miałam o wiele wększe doświadczenie niż Ty ;) takze żadnej sensownej rady Ci nie udzielę bo jesteśmy z zupełnie innej bajki :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest złe...
Monika, nie robisz nic złego:-) to o czym piszesz jest piękne i jeśli czujesz że robisz dobrze to tak rób !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×