Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosze o porade

związek z muzułmaninem

Polecane posty

Gość ja bym spieprzala
ile sil w nogach... ale rozumiem, milosc jest slepa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaryst polski
kobieta oddająca siuę islamistom to koniec cywilzacji i dwowó że tylko dziewice są czyste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojownik za wiarę
muzułmanie mordują co roku 100 000 chrześcijan a wy im tyłka dajecie ??? Pogięło was ??????? A może macie siano w głowie .... na pewno normalne nie jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieDajcieSie
Czesc.KIERUJE TE SLOWA DO WSZYSTKICH DZIEWCZYN KTORE SA W ZWIAZKU Z MUZULMANAMI I MAJA JAKIES WATPLIWOSCI. Nie chce sie wymadrzac na ten temat ale mam roczne doswiadczenie w byciu dziewczyna Araba.Moja historia jest pewnie taka jak wiele innych ale uwierzcie mi ze gdybym wiedziala ile bolu i cierpienia mi przyniesie taki zwiazek nigdy nie probowalabym go ratowac tyle razy oszukujac sie niemilosiernie.Pragne zaznaczyc ze nie jestesmy juz razem ale ja dalej nie moge sie pozbierac i jestem pewna ze zajmie mi to jeszcze troche czasu:( Poznalam go w Dublinie w zeszlym roku jako znajomego faceta mojej siostry, ktory nie jest Arabem.Wszystko potoczylo sie bardzo szybko-jezdzilismy razem na wycieczki, chodzilismy do kina, na normalne randki. On nas wszystkich zapewnial ze pomimo tego ze jest wyznawca Allaha (jego ojciec jest Arabem) to jego matka jest Chrzescijanka-Hiszpanka.On sam mowil ze wychowywal sie w Stanach (jego rodzice dalej tam mieszkali), ma tam mlodsza siostre.Razem z bratem wyjechal do Irlandii w 2001 roku studiowac.Na poczatku naszej znajomosci opowiadal mi ile to on nie mial dziewczyn, ze jakas tam jego poprzednia go zdradzila i ze juz nie chce przezywac tego po raz drugi i duzo czasu minie zanim sie ponownie zakocha.A ja oczywiscie myslalam sobie ze co ma byc to bedzie, ze pokaze mu co znaczy prawdziwa milosc, ze mu udowodnie ze mozna tworzyc szczesliwy zwiazek.I udalo sie, jak tylko pojechalam na tydzien do Polski 3 mies pozniej dostalam od niego smsa ze mnie kocha!Alez ja sie cieszylam-juz wtedy bylam w nim zakochana i zapatrzona w niego jak w obrazek. Nie myslcie sobie ze jestem jakas naiwna nastolatka szukajaca ksiecia z bajki-mam 26 lat, jestm wyksztalcona, mialam juz kilka powaznych zwiazkow...i co z tego, i tak dalam sie wpuscic w ten kanal:( Cos mnie jednak caly czas niepokoilo-denerwowalo mnie to ze on w laptopie ma zdjecia jakichs dziewczyn-kolezanki, kuzynki (tak mi wtedy mowil itp).na moja zdecydowana prosbe wykasowal wiekszosc. Zamieszkalismy ze soba juz w grudniu (po 3 mies znajomosci).Boze jaki on byl troskliwy, gotowal, sprzatal, nosil mnie na rekach. Duzo rozmawialismy o jego religii-chcialam sie upewnic ze ten zwiazek ma jakas szanse pomimo tego ze ja jestem katoliczka.No i oczywiscie stara spiewka o tym ze to nie ma znaczenia, ze dzieci same zdecyduja jak juz osiagna pelnoletnosc jaka religie wybrac (tu przyklad tego jakim wpanialym malzenstwem sa jego rodzice Hiszpanka-katoliczka i Libanczyk-Muzulmanin!).I tak sobie zylismy do lutego.po drodze byly swieta-spedzilismy je razem. w lutym walentynki, romantyczna kolacja, wyznania milosci, plany na przyszlosc.Ale mnie cos caly czas meczylo-chyba to byla kobieca intuicja.w pewna lutowa sobote moj chlopak poszedl z przyjacielem tez Arabem na 3 godzinki na wesele siostry jakiegos kumpla i dal mi swojego laptopa-chcial mi chyba udowodnic ze wykasowal wszystkie zdjecia i moge sobie sprawdzic bo on mnie tak kocha i chce zebym byla szczesliwa.nie wiem jak to sie stalo ale jakims szczesliwym trafem kliknelam na jakis tam folder i znalazlam historie czatow z kilkoma osobami z ostatnich 2 tygodni.wlasnie wtedy odkrylam ze moj kochajacy chlopak ma druga dziewczyne (z Australii) ktora poznal na czacie w tym samym czasie co mnie i tak sobie czatuja,pisza smsy, ona do niego dzwoni.mowil do niej dokladnie to samo co do mnie-uzywal nawet tych samych slow.ze ja kocha, ze za nia teskni itp.od razu do niego zadzwonilam a on przylecial z tym kolega i mnie zapewnia ze to nie on, ze to ten jego kolega.kleczy przede mna i mi przysiega na zycie swojej matki ze to nie on.przez kolejne dwa tygodnie robi mi wyrzyty ze jak to ja mu nie wierze skoro on mnie tak kocha, przeciez nigdy mnie nie oklamal i nie zawiodl!a ja przechodze koszmar-z jednej strony czuje ze to on (identyczne slownictwo!) ale z drugiej strony kocham go i mysle ze faktycznie nigdy mnie nie zawiodl.i wtedy zaczyna sie szantaz emocjonalny-on robi szopke ze sie wyprowadza bo ja mu nie ufam i nie wierze a on tak sie staral zebym byla szczesliwa....a ja glupia blagam go zeby zostal...on oczywiscie zostaje.mnie to dalej meczy bo czuje ze cos jest nie tak.on juz chyba nie moze wytrzymac tych moich histerii i po jakims tam czasie wyznaje mi ze to byl on-robil to z nudow, chcial zaimponowac kolegom itp!ale ze kocha tylko mnie i zebym dala mu szanse ze on sie zmieni itp. Nie chce was zanudzac detalami (a jest o czym pisac) ale generalnie ten czlowiek, ten najukochanszy, najtroskliwszy czlowiek, ten ktoremu ufalam bezgranicznie okazal sie klamca (w zyciu nie mieszkal w stanach, jego matka to zadna Hiszpanka, ojciec ja zostawil i z kolejna zona wyjechal do Irlandii, ma kilkoro rodzenstwa, a nie tylko jedna siostre i brata, w zyciu nie studiowal w dublinie, itp itd), zdradzal mnie poprzez czatowanie z roznymi dziewczynami (wyznawal im milosc uzywajac dokladnie tych samych slow co ze mna),ale co gorsza tak mna manipulowal i szantazowal emocjonalnie ze do dzisiaj nie moge sie pozbierac. Dziewczyny-nie ryzykujcie swojej przyszlosc, przyszlosci swoich dzieci dla takiej milosci!ja zmarnowalam rok swojego zycia, bo po tym wszystkim dalam mu kolejna szanse.Dlaczego?bo bylam glupia, naiwna, strasznie zakochana i wierzylam ze kazdy czlowiek zasluguje na druga szanse....wytrzymalam 3 miesiace-oczywiscie ze sie zmienil,staral sie jak mogl, czego on nie probowal zeby mi to wszystko wynagrodzic...ale szantaz emocjonalny trwal...i trwa do dzis...Argumenty:jaki to on jest biedny, ojciec go bil, zyl w biedzie jak byl dzieckiem, rodzina chce od niego tylko kasy, nie ma przyjaciol, nikt go nie kocha, nie zasluguje na mnie,itp.odkryl ze mam dobre serce i jestem wrazliwa i wykorzystywal to caly czas. Dziewczyny uciekajcie zanim bedzie za pozno.ja wrocilam do Polski na 2 miesieczny urlop zeby sie od niego odciac.powiedzialam mu ze to koniec, jak rowniez moja siostra i jej obecny maz (ten sam ktory nas sobie przedstawil).on potrafil przyjechac za mna na lotnisko z kwiatami i kleczec przede mna i blagac zebym wrocila do niego (on sie ochrzci,przyjedzie do Polski, byle byc tylko ze mna!!!!). Dalej nie daje mi spokoju i dalej szantazuje emocjonalnie i oskarza ze ja go nigdy nie kochalam a on tak sie staral!Maile, smsy do moich znajomych (ja wywalilam stara karte sim, zablokowalam maile od niego).Najgorsze jest to ze jestem w jakis sposob uzalezniona od niego.Ale walcze...i bede walczyc az do skutku. Dziewczyny, ja was rozumiem.A wy wszyscy ktorzy nazywacie nas idiotkami ktore na wlasne zyczenie wpakowaly sie w takie zwiazki moze cie sie pocalowac w tylek.Kiedys bylam taka jak wy ale po tym co przeszlam zaczelam rozumiec jak to jest. Jezeli ktos ma takie same doswiadczenia jak ja prosze o kontakt. Nie dajcie sie tym klamcom!ja do dzis nie moge uwierzyc ze dalam sie tak zmanipulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stasiaa
Tam wyżej Ci, co nazywają takie kobiety idiotkami i używacie prostackich sformułowań typu "tyłka dajecie" co Wy sobą prezentujecie? Jacy to chrześcijanie są tolerancyjni? Macie o tym jakieś książkowe zdanie. Jakbyście coś takiego przeżyli zrozumielibyście. Ja kocham takiego "innowiercę", jednak zostawiłam go, choć był mężczyzną, który dał mi na prawdę dużo szczęścia i wiem, że mnie kocha. Niestety to wszystko strasznie boli... Kazdego dnia zaciskam zęby i mówię sobie "nie wrócę", powtarzam to sobie setki razy dziennie. Do NieDajcieSie Rozumię Cię!!! Trzymaj się.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thalitha
Aktualnie jestem z muzulmaninem. NIby wszystko pieknie, ladnie ale powoli zaczyna do mnie docierac ze rzeczywiscie nie traktuja oni kobiet jak partnerow. Na razie jest ok, ale powoli oswajam sie z mysla, ze pomimo iz bardzo go kocham, trzeba bedzie sie rozstac. Nie moglabym swoim przyszlym dzieciom zafundowac zycia w islamie. Moze jestem zbyt mloda by myslec o dzieciach, ale nie chce by mi pozniej ktos powiedzia,l co ty myslalas jak za niego wychodzilas. Jesli ktos ma jakies doswiadczenia w tej materii prosze o kontakt bo byc moze mysle jakos stereotypowo i wcale nie jest tak jak mysle. Jednak czytajac te forum nabralam jeszcze wiecej podejzen a czerwona lampeczka, ktora czasami sie zapala i ostrzega przed niebezpieczenstwem, pali sie teraz caly czas. p.s. przepraszam za pisownie ale nie moge pisac polskich znakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thalitha
ta intuicja to dobra rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asieńka123456789
hmm tak to czytam i coraz bardziej zaczynam wątpić w sens mojego związku... Na wakacjach we Włoszech z których dopiero wróciłam poznałam cudownego Egipcjanina, poznaliśmy się w pociągu a kiedy z niego wysiedliśmy już byliśmy parą i już mnie kochał, co początkowo uznałam za żart, ale dla nich takie wznawanie miłości jest normalne. Spotykaliśmy się niemal codziennie, traktował mnie zależnie od swojego humoru, czasem był miły i kochany, czasem traktował mnie jak powietrze lub był wręcz opryskliwy. Najgorsze jest to, że dla nich nie ma słowa NIE w ustach kobiety. Nawet kiedy wmuszał mi jedzenie a ja mówiłam NIE to dostawał szału i zaczynał się wydzierać na mnie, nawet przy innych. Aha, jego koledzy zawsze nam towarzyszli, gdziekolwiek bliśmy był jakiś jego kolega, który, jeśli mój jechał np do pracy, musiał mnie odprowadzić do domu, lub też np na plażę nie mogłam iść sama lub z przyjaciółmi, tylko kiedy jego nie była, musiałam być z jego znajomymi, wtedy mówił że jest spokojny. Mało tego - jego koledzy traktowali mnie podejrzanie dobrze, szczególnie kiedy go nie bło, wtedy ciągle przytulali mnie i odejmowali, nieraz chcieli całować, i obmawiali tego mojego, że niby źle mnie traktuje, nie szanuje, oni bylib lepsi.... Zawsze to potem mówiłam mojemu a on nic na to, nic im nie powiedział!!! Może oni mają jakiś zwyczaj dzielenia się kobietą, nie wiem!!! Teraz wróciłam do polski i tęsknię za nim bardzo, on mówi że będzie czekał i kocha i tylko ja ble ble, kazał mi dzwnić codziennie, on jak zwykle nie ma kasy. Dzwoniłam pierwsze dni i niemal zbankrutowałam, mówie dosyć. Uczę sie teraz j.arabskiego, w sumie z czystej pasji, on się cieszy z każdego nauczonego słowa. Poza tym traktował mnie dobrze w sensie że nie zależało mu wcale na seksie, czego nie moge powiedzieć np o moich znajomych włochach którzy do tego dążyli. Kocham go ale sądze że to nie ma sensu, zbyt wiele nas dzieli i nie ma co tego pogłębiać. Mam racje.....??? Sorki za chaotyczność ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A ja oczywiscie myslalam sobie ze co ma byc to bedzie, ze pokaze mu co znaczy prawdziwa milosc, ze mu udowodnie ze mozna tworzyc szczesliwy zwiazek.I udalo sie, jak tylko pojechalam na tydzien do Polski 3 mies pozniej dostalam od niego smsa ze mnie kocha!Alez ja sie cieszylam-juz wtedy bylam w nim zakochana i zapatrzona w niego jak w obrazek. Nie myslcie sobie ze jestem jakas naiwna nastolatka szukajaca ksiecia z bajki-mam 26 lat, jestm wyksztalcona, mialam juz kilka powaznych zwiazkow...i co z tego, i tak dalam sie wpuscic w ten kanal " Jesteś zacofana jak wdajesz się tak w konia robić:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thalitha
Hm to ja nie mam tak zle. Nikt mnie nie obmacuje, koledzy trzymaja sie z daleka. Traktuje mnie dobrze. Nie krzyczy tylko rozmawia, ale jedno jest prawda, ze nie znaja slowa nie. Kiedy mowie nie czy to chodzi o jedzie czy inne rzeczy jest zly i smutny. Patrze asienka ze w twoim przypadku jest juz od razu zle. Lepiej od razu konczyc niz sie powaznie zaczelo. Sama nie wiem co robic ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieDajcieSie
Wróciłam na to forum po ponad miesiącu od mojej ostatniej wypowiedzi(28/07) i ponownie zwracam sie do wszystkich dziewczyn które są w związku z muzułmanami i mają jakieś wątpliwości. Po pierwsze dobra wiadomośc dla wszystkich z was które jednak zdecyduja sie na rozstanie-ten ból znacznie osłabnie (choć do końca nie minie), odnajdziecie znowu radośc życia-gwarantuję wam że większą niż z NIM bo nie bedziecie ciągle żyć w takiej rozterce (a co będzie po ślubie, czy on sie zmieni, co z moimi dziećmi?) Kontynuując moją historię, po przyjeździe do Polski musiałam udać sie do psychologa bo nie potrafiłam sobie poradzić z cala ta sytuacja.I polecam to każdej z was.Na kolejnych wizytach dowiedziałam sie jak strasznie byłam manipulowana przez tego człowieka już od pierwszego dnia, powoli zaczęły mi spadać z oczu klapki i dostrzegłam rzeczy których wcześniej nie widziałam.Na przykład to ze ON woził mnie codziennie rano do pracy a potem do domu (ja głupia myślałam ze robi to z troski o mnie, a on po prostu chciał mnie mieć pod kontrola), kilka razy wyrwało mu sie w nerwach ze jestem głupia suka (które to słowa skutecznie wyparłam ze świadomości bo szybko mnie przepraszał), zasypywał mnie prezentami (co wcale nie było wyrazem miłości tylko kontynuacją tradycji arabskiej i dbaniem o swój "majątek ruchomy" czyli mnie).Mogę tak jeszcze długo wymieniać... Zaczynam powoli rozumieć ze ten związek od samego początku nie miał szans bo dzielą nas RÓŻNICE KULTUROWE - Arab zawsze będzie Arabem pomimo tego ze mieszka, czy uczy sie w Europie. Ich tradycja, kultura i religia są w nich głęboko zakorzenione i żadna z nas nigdy tego nie zmieni. A co do ich MIŁOŚCI to odnoszę wrażenie że jest przez nich zupełnie inaczej rozumiana-oni owszem kochają swoja żonę, tą czystą, uległą, zamkniętą w domu, ale to wcale nie oznacza że nie mogą kochać też innych kobiet.To samo dotyczy KŁAMSTWA-dla nich kłamstwo jest czymś naturalnym, czasem czymś wręcz niezbędnym.Przykład:zdradzają swoja żonę, czy dziewczynę i kiedy ta sie dowie będą kłamać jej w żywe oczy wciągając w to cale otoczenie, bo przecież tak ja kochają i nie chcą jej zranić i stracić. Kolejna kwestia to sposób w jaki o nas WALCZĄ-dziewczyny oni nie walczą o nas tylko o sam fakt wygranej, o to żeby poczuć smak zwycięstwa. Na koniec taka drobna uwaga:teraz widzę jaka byłam naiwna kiedy myślałam ze ON kiedyś sie ze mną ożeni-DZIEWCZYNY ONI SIĘ Z NAMI BAWIĄ W DOM A ZA ŹONĘ I TAK WEZMĄ SOBIE ULEGŁĄ ,CZYSTĄ MUZUłMANKĘ.ALE OWSZEM ZDRADZAĆ JĄ BĘDĄ Z EUROPEJKAMI. I tak na koniec swojego wywodu dodam jeszcze jedno-znajomy Egipcjanin, żonaty (żonę zresztą ponoć bardzo kocha!), zdradza ją z Europejkami do ktorch wysyła tego samego smsa (habibi kocham cie itp) używając opcji: wyślij do wielu. I nie widzi w tym nic złego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tureckihibiskus
powstał facecizturcji.foblo.pl aby demaskować nieuczciwych i upewniać się w zamiarach waszych tureckich askim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska250
dlaczego nikt nie pisze o tylu nieszczesliwych związkach z polakami??!! dlaczego o tym nie pisze się książek?? może akoholizm, znęcanie się nad żoną i dziećmi oraz zdrada nie jest tak interesujące bo bohaterem jej jest POLAK!!! a może powinnam zastosować się do ogólnej zasady łączenia wszystkiego z religią i powiedzieć CHRZEŚCIJANIN?!dlaczego porażka w miłości z muzułmaninem jest tak oczywista a z chrześcijaninem nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odświeżam temat
Byłam 2 lata w związku z Arabem- on chrześcijanin katolik, ale Arab z pochodzenia, mówiący po arabsku, żyjący w czrześcijańsko-arabskiej społeczności tzn chrześcijańscy Arabowie (Arabowie- mam tu na myśli rasę). Byłam w jego kraju prawie rok, poznałam jego przyjaciół (wiekszość z nich to bardzo fajni ludzie, inni niż on i jego rodzina), część rodziny (rodzice nie zaakceptowali mnie, nawet nie chcieli poznać, twierdząc, że ludzie z Europy a już w szczególności Polacy- to cytuję: ''dziwki i pijacy''). Przez 2 lata walczyli z moim chłopakiem, skutecznie i w nieprawdopodobne sposoby ''umilając'' nam życie i wygrali, nie mogłam dłużej tak żyć.. Co do niego- mimo, że chodził do kościoła, zachowywał sie jak fanatyczny muzułmanin- nic dodać, nic ująć! Te wszystkie przypadki wyżej opisane przez NieDajcieSię ja wszystko przechodziłam... Dosłownie! Oberwałam także kilka razy, tak w czsie normalnej kłótni, bo on bardzo szybko i z błahego powodu się denerwował np nie chciałam czegoś zjeść, bolał mnie brzuch i nie chciałam wyjść z domu na spacer. Za to dostawałam i zostałam zasypana słownictwem typu ''suka'' etc.. Miałam już dość! Byłam sama w obcym kraju (który zresztą pokochałam), zdana tylko na niego! Dodam jeszcze, że poznałam kulturę tamtejszych katolików- niczym prawie nie różni się od naszej, jednak on juz na początku mi powiedział, że jest inny od ludzi ze swojej miejscowości. To prawda- był niczym fanatyk religijny! Ale brał z religii oczywiście tylko to co mu pasuje! Nienawidził muzułmanów ponad wszystko, za to, że poprostu nimi są. Poznałam tam wielu muzułmanów lepszych niż on, kocham ten kraj, chciałabym wrócić kiedyś. Jeśli ktoś chce porozmawiać- piszcie, chętnie podzielę się doświadczeniami. Dodam jeszcze,że będąc w Polsce zachowywał się zupełnie normalnie a dopiero gdy pojechałam tam poznałam jego prawdziwe oblicze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może zacznijcie
półinteligenci odróżniać w końcu pojęcia "arab" i "muzułmanin" a nie stosować je zamiennie głąby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odświeżam temat
Arab to Arab a muzułmanin to muzułmanin! Turek też może być muslimem a Arabem nie jest! O to własnie mi chodzi w poprzednim poście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jest tu ktoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEHEMO
NIE WIAZCIE SIE NIGDY Z MUZULMANINEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 TO JEST BEZWZGLEDNA RELIGIA I POMIATA KOBIETAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scherii
Do Oliwii ja też jestem zainteresowana związkami z Arabami a to mój adres mailowy asia.b0@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszam na....
http://salam.gromader.org/ - forum dla dziewczyn w związkach z muzułmanami. Tutaj można porozmawiać na każdy temat, rozwiać swoje wątpliwości i zasięgnąć rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
islam religia pokoju.......no napewno, szczególnie po tym jak nagrodą w konkursie o znajomości Koranu główną nagrodą był karabinek Kałasznikowa, zapewno do strzelania do tarczy a potem w niewiernych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asieńka123456789
Witajcie :) Pisałam w sierpniu zeszłego roku i opisywałam moją historię. Potem zgubiłam wątek.:) Ja do tej pory nie otrząsnęłam się z tego związku... pojechałam potem jeszcze w lutym do wloch i byliśmy razem... ale to raptem 2 spotkania, potem mnie olał ale i tak nie dotarło do mnie nic. W te wakacje błam tam znowu ale... jego nie spotkałam ,Dleczego?? Bo był w więzieniu. Za narkotyki. Ale ja głupia dalej swoje, chciałam go odwiedzić(nie mogłam bo nie byłam rodziną) skontakować się.... wszystko na nic. W tym czasie jego kolega ten który dawniej mnie podrywał zdążył wyznać mi miłość. że niby mie kocha od pierwszego wejrzenia i 1 raz czuje cos takiego i mowi kobiecie... buahaha. Ale powiedział mi też że mój ukochany tak naprawde nie ograniczyl sie do kochania tylko mnie. Mial dziewczyne z Brazylii jakąś z ADHD chyba bo kiedy sie o mnie dowiedziala wziela benzyne i mnie szukala z zamiarem podpalenia... Inny kolega powiedzial mi ze moj Habibi rozmawiajac z kolegami po arabsku w moim towarzystwie tak naporawde ciagle mnie wyzywal i wysmiewal sie ze mnie... a ja glupia nie rozumiejac nic smialam sie jak idiotka kiedy i oni sie smiali... o matko...wrocialm do pl i niby rozumialam juz wszystko,,, niby.... bo po 3 miesiacach od wyszedl z wiezienia,,,, i dalej mnie kocha... mowie a co z twoja dziewczyna? a on mowi nikt nie wie co tak naprawde mam w sercu... oj umieja oni manipulowaci i to niezle... teraz niedlugo tam jade i wiem ze go spotkam... chce go spotkac bo wiem ze bez tego nie odzyskam spokoju... chce go przestac kochac, chce zeby wreszcie przestal udawac i pokazal jaki jest, inaczej ta obsesja mi nie minie. Dziewczyny jesli nie chcecie by ktos zawladnal waszym zyciem i umyslem to 3majcie sie z daleka od muzulmaninow. Ja zawsze uwazalam ze ludzie sa rowni, i dalej tak mysle i nie przekreslam nikogo, ale zwiazki z nimi to tylko cierpienie z powodu roznic kulturowych....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bti
jestem z muslim po slubie 6 lat a znam go 8 lat i powiem tak jestem wolna kobieta samodzielna kochana ceniona i zycze kazdej kobiecie takiego meza jak on mam swojie zdanie jak i on i jak bedzie dziecko bedzie rozumiec meza religie i mojia teraz pracujiemy twzymy naprawde szczesliwa pare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela.
dziewczyny , mam problem od jakiegos czasu pisze z turkem mieszka niedaleko mnie w polsce i chce sie spotkac. mówi mało po polsku ale to szczegół. boje sie spotkac z nim troche bo wszedzie słysze jak to turek zly i zebym z daleka sie trzymała od niego. ale mnie ciagnie strasznie zeby sie poznac z nim i fajnie nam sie gada. myslicie ze nie bede załowała? a moze warto co? bo juz sama nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaaaa
Chcialam was sie poradzic. Jestem w londynie od 5 mies wychodze za maz za kilka miesiecy za POLAKA on jest w polsce. Poznalam tu sympatycznego rosjanina jest muzulmaninem, pracujemy razem, dwa razy spotkalismy sie na kawie. On juz po paru tyg znajomosci oznajmil ze mnie kocha ze nigdy nie poznal takiej kobiety jak ja ze jestem jedyna, chce zebym z nim byla. Ja oczwiscie nie chce bo kocham mojego chlopaka, mowi ze rozumie ze moge byc tylko jego przyjaciólka, wszystko na poczatku bylo dobrze ale od paru tyg zachowuje sie dziwnie dzwoni codzinnie namawia na spotkania w pracy nie moge porozmawiac z innym chlopakiem bo potem mi wypomina ze nie moge miec innych kolegow bo on jest tylko moim przyjacielem. Ostatnio czekal na mnie po pracy i namawial na spotkanie nie poszlam bo powiedzialam ze mam inne plany i sledzil mnie. Mowi ze jak wyjde za maz to on juz nie ma dla kogo zyc. Zaczynam sie go bac nie wiem co robic mam zamiar wrocic do polski za 2 mies ale moze lepiej zebym wrocila teraz nic mu nie mowiac i urwac kontakt??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdaaa- sprawdz czy twoj rosjanin nie jest przypadkiem z afganistanu, wielu z nich swietnie mowi po rosyjsku...zreszta to niewazne... trzymaj sie od niego z daleka !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×