Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ONAA35

Kocham mlodszego

Polecane posty

Gość ONAA35

witam wszystkich...mam 35 lat on 29 znamy sie od ponad roku i strasznie sie kochamy nie potrafie zyc bez niego juz ...ciagle mysle o nim jest nam tak dobrze razem smiejemy sie z tego samego itd..ale ja mam meaz od 14 tak i dziecko do meza nigdy nie czulam tego co do Niego!nie wiem co mam zrobic maz niczego sie nie domysla chce mu wsszystko powiedziec ale boje sie jak zareaguje i ze go skrzywdze.prosze o porade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 31
ja ma tak samo - mlodszy o 5 lat kocham i tyle z tego mam meza i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA35
i co myslisz dalej z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA35
bo ja juz odchodze od zmysłow i tak sie strasznie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 31
jest mi dobrze mąz nie zadej pytan - bo ma swoj komputer i telewizor ja jestem szczesliwa nie wiem jak dlugo jeszcze o bedzie trwało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
współczuje, wiem co czujesz bo mam podobnie, tylko kocham starszego...ale podobna sytuacja i widze jak mnie to pomalu zabija, nigdzy nie czulam czego tak mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kocham ponad życie :) młodszego o 5 lat od siebie faceta. Ale nie jestem mężatką, więc odpada drugi problem o którym piszecie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
do szafirowe Oczy - ciesz sie swoim szczesciem, bo my chyba nie mozemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 31
napewno kochamy inaczej a dlatego ze to milosc zakazana mi tez wydaje sie ze kocham mocniej, inaczej przyłapuje sie na tym ze ciagle ON jest we mnie czy jestem w sklepie, w pracy, czy kocham sie z meżem najgorsze jest to z nie czuje skruchy wobec męża jestem dla niego niezauważalna, jakbym miala czapke niewitke a ON jest czuly, namietny, zauważa nowa fryzurę, makijaż, rozpoznaje humory a sex traktuje jak mistykę kocham go.............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
ja tez nie czuje skruchy, czasami tylko czuje sie jakbym tamtego zdradzala jak robie cos w domu...jak smieje sie z mezem to wtedy mam wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onyx
a wiecie ze to jest okrutne to co my robimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
okrutne, ja wiem ale nie moge sie z tego wycofac, to jest silniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
kochana na pocieszenie u mnie jest 18 lat roznicy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
tylko ze ja jestem mlodsza, ale nie widze roznicy wszystkie jestesmy w beznadziejnej sytuacji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego rodzice sa moimi i meza przyjaciolmi a on jest ojcem chrzestnym naszej coreczki :))) - jak sie to napisze to to jeszcze gorzej wyglada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
nie fajna sytuacja...ale na pocieszenie to Cie rozumiem, i wspolczuje. wiem jak jest Ci ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Musztarda i dlatego ciagle jeszcze sie zastanawiam ... nic sie jeszcze takiego nie stalo zebym nie mogla odwrocic sie i zyc jakbym nic nie czula - tylko wlasnie jak to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
tez tak sobie tlumacze ze nic sie jeszcze nie stalo, ale jakbym tylko chciala sie z nim przespac to byloby latwiej...a ja chce z nim byc, rozmawiac..zdrada psychiczna jest chyba gorsza niz fizyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onyx
nie da sie tak,kobiety,nie da sie zapomniec i zyc jakby sie nic nie stalo zawsze bedzie ciùos stalo mniedzy wami i mezami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do musztardy
musztarda jest znajoma z tego ze wszedzie sie wcika i krytykuje ale ma twoje zdnie musztardo gdzies mój maz to fleja jak go zdradzam to mam satysfakcje zasłuzył sobie latami olewania mnie i moich potrzeb a z kochankiem jest mi bosko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onyx
cos stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onyx
powiedzcie czy lepiej zeby dziecko roslo w takim zaklamaniu...to kiedys i tak sie na nim odbije,dzieci sa madrzejsze niz nam sie wydaje i wszystko wiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz jest jakis kompletnie nieobecny, nie zauwaza moich potrzeb, wogole nie mamy SEXSU, czasem czuje sie takbym zabijala powoli swoje wlasne libido, straszne to jest... gdzies sie pogubilismy w tym zyciu naszym, malo rozmawiamy a jak juz rozmawiamy to wlasciwie nie dochodzimy do zadnych wnioskow czy rozwiazan... a tamten zaprzata mi caa moja glowe :( , jak ja mam zatrzymac to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak myslisz
a myslisz ze lepiej jak dziecko widzi jak olewacie sie wzajemnie????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 31
popieram was dziewczyny ja starciłam męza juz dawno - jestm niezauważalna jeszcze niedawno mi na tym zalezało aby widział mnie teraz............................ mam to gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rty
ciezko jest doradzic, osobiscie uwazam ze zycie w zaklamaniu nikomu nie wychodzi na dobre, ani nam ani naszym dzieciom..one przeciez czuja ze jest cos nie tak, i pewnie wola miec szczesliwa usmiechnieta mamusie a nie wiecznie smutna i zamyslona. ale z drugiej strony to jest takie cholernie ciezkie, sama nie potrafie odejsc od meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Musztarda ten moj wybor to jest wlasciwie momiedzy JA a moje dziecko a nie pomiedzy tymi dwoma panami - moje potzreby a potrzeby mojego malenstwa... tyle ze wyrastanie w domu gdzie rodzice kloca sie czesto i nie ma miedzy nimi zrozumienia tez nie jest najlepszym rozwiazaniem - nie wiem czy mam o tym dalej pisac bo troche zmieniam topic tego forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onyx
a ja zaczynam myslec zeby mojego meza zostawic bo i tak dlugo juz z nim nie wytrzymam,pije awantury robi przepuszcza kase i co to za zwiazek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam gwarancji ze bede szczesliwa w innym zwiazku, z kims innym .. wiem ze teraz jestem nieszczesliwa i to jest takie naturalne ze szuka sie szczescia. wiem ze jestem mama. i jestem najlepsza mama jaka moge byc. ale czuje ogromna pustke w moim zyciu tez dlatego zastanawiam sie czy ja starac sie ja wypelnic czy moge wlasciwie z nia zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×